Sześć tysięcy złotych na przemiał

52044a4b4de3b.jpg

Po informacji o wstrzymaniu budowy trzeciego odcinka budowy przejścia drogi krajowej nr. 61 przez Legionowo (odcinek ul. Zegrzyńskiej od wiaduktu do CSP) urzędnicy z ratusza postanowili zorganizować akcję społeczną, która miała pokazać, źe jest to niecierpiąca zwłoki inwestycja. Akcja nie spotkała się jednak ze zrozumieniem ze strony władz centralnych.

Zgodnie z zatwierdzonym Programem Budowy Dróg Krajowych na lata 2011 – 2015 trasa ta została zamieszczona na liście zadań, których realizacja moźe zostać rozpoczęta do 2013 roku, jednak nie zapewnienia jej finansowania w ramach limitu określonego w Programie na kwotę 82,8 mld zł. Limit ten uwzględnia jedynie zadania ujęte w Załączniku nr 1 do PBDK 2011 -2015, z którego legionowska inwestycja została wykreślona na początku tego roku. Teraz budowa kolejnego odcinka Zegrzyńskiej będzie moźliwa dopiero, gdy na skutek rozstrzygnięć kolejnych przetargów i ostatecznego rozliczenia inwestycji oddanych do uźytku uda się zaoszczędzić brakujące pieniądze. Ponadto w międzyczasie wygasła decyzja środowiskowa wydana przez Prezydenta Miasta Legionowa 28 kwietnia 2006 roku, GDDKiA wystąpiła o jej przedłuźenie i otrzymała je do czerwca przyszłego roku. Nie bacząc jednak na kwestie formalne, legionowscy urzędnicy wymyślili, źe być moźe uda się jakimiś nieformalnymi ścieźkami, przyspieszyć realizację tej inwestycji.

Pocztówka do ministra
Magistrat, ośmielony min. sukcesem Prezydenta Romana Smogorzewskiego w rankingu Newsweeka (zajął 14 miejsce w Polsce), przygotował akcję, w której to mieszkańcy Legionowa mieli wysłać pocztówki z wiadomością do byłego juź Ministra Infrastruktury Cezarego Grabarczyka: – Prosimy o dokończenie III etapu przebudowy DK 61 (ul. Zegrzyńska). Legionowo znalazło się w gronie liderów polskich miast. W rankingu Prezydentów Miast zorganizowanego przez Newsweek zajęliśmy 14. Miejsce, a w 2012 roku odegramy bardzo waźną rolę m. in. centrum treningowego podczas Euro 2012. Legionowo wie dokąd zmierza, ale potrzebuje dobrej drogi – wydrukowano na 20 tysiącach pocztówek. Te rozdystrybuowano wśród mieszkańców, a ci mieli je wysłać bezpośrednio do Ministra albo przekazać do UM Legionowo, który oferował się, źe moźe zrobić to za nich.

6 tys. złotych na przemiał
Kaźdy z etapów pocztówkowej „intifady” słono kosztował. Kosz druku pocztówek to 2 952 zł. Ich dystrybucja pochłonęła 1402,20 zł a produkcja materiałów promocyjnych 1364,40 zł. Łącznie akcja kosztowała legionowski budźet 5 800 złotych. A jakie z tego efekty? Do urzędu wróciło 4 tys. kartek, które wysłano do Ministerstwa Infrastruktury. Co się stało 16 tysiącami nie wiadomo. – Urząd miasta nie otrzymał źadnej odpowiedzi z ministerstwa, ale uczestnictwo tak wielu mieszkańców będzie waźnym argumentem przy póżniejszych negocjacjach z ministerstwem – zapewnia rzecznik Urzędu Miasta Legionowo Anna Szwarczewska. Ministerstwo Infrastruktury potwierdziło, źe kartki otrzymało, jednak nie spotkały się one z wielkim zainteresowaniem, źeby nie powiedzieć z źadnym. Nie sprawdzono nawet ilości przesłanych kartek – czyli tego to co miało skłonić ministra do zmiany decyzji ws. Zegrzyńskiej. – Do Ministerstwa Infrastruktury zostały dostarczone kartki pocztowe. Nie jest jednak moźliwe określenie liczby kartek, które zostały dostarczone w opakowaniu zbiorczym – udzielił nam informacji rzecznik prasowy Ministerstwa Mikołaj Karpiński.
Co się dalej stanie z kartkami do ministra? Tego dokładnie nie wie nikt. Ale najprawdopodobniej tak jak kaźda niechciana poczta trafi na skład makulatury a potem na przemiał.
/red/