Brązowo-czarny amstaf, który zgubił się w okolicach ulicy 3 Maja w Legionowie, czeka na właściciela w jednej z legionowskich lecznic weterynaryjnych.
We wtorek około południa na ulicy 3 Maja znaleziono psa rasy amstaf, który bez opieki właściciela błąkał się po ulicach. Pies był agresywny w stosunku do innych psów, jednego pogryzł. Wystraszeni mieszkańcy osiedla poprosili o pomoc legionowską straż miejską. Przybyli na miejsce funkcjonariusze zachęcili psa smakołykiem i zwabili go do samochodu. Zwierzaka zabrano na komendę. Próbowano odnaleźć chipa z danymi identyfikacyjnymi właściciela. Pies jednak zaczął zachowywać się bardzo agresywnie. Na pomoc wezwano Iwonę Kowalik, która zajmuje się odławianiem psów z terenu Legionowa. Niestety u psa nie wykryto chipa. Zwierzę zostało zabrane na obserwację do weterynarza.
Pies czeka na właściciela
Amstaf ma około 5-6 lat, jest zadbany. Do końca tego tygodnia będzie czekał na właściciela w gabinecie weterynaryjnym Jarosława Falkowskiego przy Warszawskiej 86 w Legionowie. Jeśli właściciel nie odbierze psa, czworonóg trafi do schroniska. – Pies jest przyjaźnie nastawiony do ludzi. Jest agresywny jedynie wobec innych zwierząt – zapewnia Kowalik i prosi o szybki odbiór psa.