55-letniemu Jarosławowi F. za serię podpaleń, której dopuścił się na terenie jednej z działających przy ulicy Jagiellońskiej w Legionowie firm, grozi obecnie kara do 8 lat więzienia. Podpalacz nie przyznał się do winy, zaś prokurator zastosował względem niego zakaz przebywania na terenie tej firmy oraz obowiązek stawiania się jeden raz w tygodniu w legionowskiej komendzie.
6 pożarów w ciągu 6 dni
Przypomnijmy. Na terenie jednej z działających przy ulicy Jagiellońskiej w Legionowie firm w ciągu sześciu ostatnich dni doszło do przynajmniej 6 pożarów, do ugaszenia których wzywano strażaków. W minionym tygodniu paliły się tam śmieci, buda dla psa i składowane na podwórku tej firmy stare meble, takie tak m. in. fotel, tapczan i kanapa. Przy ulicy Jagiellońskiej w Legionowie, oprócz straży pożarnej równie często interweniowała także policja. – Bardzo szybko zatrzymaliśmy podejrzanego o te podpalenia 55-latka. Ustaliliśmy m. in., że zatrzymany mężczyzna pracował kiedyś w firmie, na terenie której dochodziło do pożarów. Z uwagi na charakter zdarzeń sprawa została zakwalifikowana, jako niszczenie mienia i wymagała od osoby pokrzywdzonej złożenia wniosku o ściganie karne. Jednak pokrzywdzony przedsiębiorca nie złożył takiego wniosku – tłumaczy komisarz Jarosław Florczak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji (KPP) w Legionowie. Badając powyższą sprawę, śledczy wykryli również, że na sąsiedniej posesji ten sam człowiek usiłował włamać się do pomieszczenia gospodarczego. – Sprawca zerwał kłódkę chroniącą dostęp do jednego z pomieszczeń gospodarczych, ale nic nie zabrał z jego wnętrza. Zebrany materiał dowodowy pozwolił nam na sformułowanie oraz przedstawienie zatrzymanemu 55-latkowi zarzutu usiłowania włamania i mężczyzna został zwolniony – potwierdza rzecznik prasowy legionowskiej policji.
Podpalacz naruszył mir domowy
Po wypuszczeniu 55-latka z legionowskiej komendy na wspomnianym terenie znów zaczęły płonąć różne przedmioty. – Spaliła się m. in. buda dla psa oraz fotel. W wyniku działania ognia popękały szyby w budynku znajdującym się na posesji. Tym razem pokrzywdzony przedsiębiorca złożył wniosek o ściganie karne. Do pracy ponownie przystąpili policjanci z legionowskiej komendy oraz biegły do spraw pożarnictwa. Śledczy prowadzący postępowanie zebrali materiał dowodowy, który pozwalał im podejrzewać o nowe pożary mężczyznę już wcześniej zatrzymywanego w tej sprawie. Jednocześnie funkcjonariusze ustalili, że są podstawy do tego, aby 55-latka podejrzewać także o to, że dwukrotnie, bez wiedzy właściciela firmy, dostał się do kotłowni i palił tam śmieci – ujawnia komisarz Jarosław Florczak z legionowskiej KPP.
8 lat więzienia
Mundurowi zatrzymali 55-letniego Jarosława F. W niedzielę (15 lipca br.) mężczyzna usłyszał 4 zarzuty karne – 2 związane z naruszeniem miru domowego i 2 dotyczące podpaleń mienia. Zatrzymany nie przyznał się do winy, zaś miejscowy prokurator zastosował wobec niego 2 środki zapobiegawcze pod postacią zakazu przebywania na terenie, gdzie dochodziło do podpaleń, oraz obowiązku stawiania się jeden raz w tygodniu w legionowskiej komendzie. – 55-latkowi grozi do 8 lat pozbawienia wolności – sygnalizuje rzecznik prasowy legionowskiej policji.