20 września w Jabłonnie odbył się konwent samorządowców, na którym po raz pierwszy dyskutowano na temat przedstawionego przez rząd projektu „Mosty dla regionów”. Uczestnicy spotkania gratulowali inicjatywy wójtowi Jarosławowi Chodorskiemu, bo jak się okazało, do tej pory nikt ze strony rządowej nie kontaktował się z nimi w tej sprawie.
Udział w zorganizowanym w Jabłonnie konwencie potwierdziło kilkudziesięciu samorządowców z całej Polski. Byli to wójtowie, burmistrzowie i starostowie głównie z 21 regionów w których Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział budowę nowych mostów. Spotkanie rozpoczęło się w napiętej atmosferze, wszyscy oczekiwali co do powiedzenia będzie miał reprezentujący na spotkaniu partię rządzącą poseł Marcin Duszek. Ten niestety jako osoba nie do końca umocowana kompetencyjnie nie wygłosił zbyt wiele konkretnych deklaracji jednak zachęcił samorządowców do zadawania pytań. Tych, jak się okazało, było wiele.
Finasowanie
Pierwszym i często pojawiającym się w innych formach pytaniem była kwestia finansowania inwestycji. Program rządowy przewiduje dofinansowanie inwestycji do 80% wartości kosztów kwalifikowanych, resztę z własnych środków miałby pokrywać samorządy, których drogi prowadzą do danej przeprawy. W przypadku Jabłonny koszt budowy mostu obciążyłby budżet województwa. Samorządowcy mieli poważne wątpliwości, czy zapis „do” jest właściwy. Oczekiwali, by rząd konkretnie określił wielkość dofinansowania, tak by samorządy mogły oszacować ewentualny koszt wkładu własnego w taką inwestycję. Padło także pytanie, czy drogi, które będą doprowadzały ruch do ewentualnego mostu, będą mogły być budowane w ramach innego rządowego projektu „Programu budowy dróg lokalnych”. Kilka z inwestycji rząd zaplanował tak, że wymagają one budowy bardzo kosztownych i rozległych układów komunikacyjnych, które drastycznie podnoszą koszt całej inwestycji.
Jaki most?
Aby oszacować ewentualne koszty, konieczne jest ustalenie, jaka konstrukcja ma powstać w konkretnym miejscu. Prezentację w tym zakresie wygłosił prof. Leszek Rafalski dyrektor Instytutu Badania Dróg i Mostów. Jak się jednak okazało, wycena każdego mostu jest kwestią indywidualną. Zależy od jego długości, posadowienia czy ostatecznie wybranej formy i technologii wykonania. Profesor zalecał także, by inwestycję rozpatrywać jako całość z drogami dojazdowymi – tylko taki przyniosą oczekiwany prorozwojowy efekt.
Czego potrzebujemy?
Na koniec głos zabrał dr hab. Jacek Brdulak ze Szkoły Głównej Handlowej. Profesor jest jednym z autorów opracowania przygotowanego przez Instytut Transportu Samochodowego, w którym analizowano wpływ zbudowanej infrastruktury drogowej na poziom aktywności ekonomicznej w otaczających jednostkach terytorialnych. Profesor ocenił, że program powinien być dużo lepiej zaplanowany. Według jego opinii budowa każdego z mostów powinna być poprzedzona pogłębioną analizą. Po pierwsze należy ustalić, jakie gabaryty powinny mieć mosty w konkretnych lokalizacja – kryterium dofinansowania nie może być jednakowe dla wszystkich przepraw. Jedne miejscowości potrzebują przeprawy lokalnej o mniejszej nośności więc o niższych kosztach budowy, inne większej więc drożej, a w tym przypadku źródło finansowania tych inwestycji powinno być nie ze strony samorządowej ale rządowej. Jako przykład podano tu gminę Somianka, gdzie wstępnie mowa jest o moście przez Bug nawet o klasie autostradowej. Nawet 20% wkład w tę inwestycję ze strony samorządów jest absolutnie poza ich zasięgiem finansowym.
Wszystkie uwagi samorządowców były zbierane przez asystenta posła Marcina Duszka. Poseł obiecał, że na podstawie wszystkich pytań stworzone zostaną interpelacje, które skierowane zostaną przez niego do właściwych merytorycznie resortów. Po otrzymaniu odpowiedzi już w Sejmie zorganizowany ma być kolejny konwent, na którym strony mają omawiać dalsze zasady udziały w programie „Mosty dla Regionów”.