Rezygnacja po 3 kadencjach. Zadecydowały względy rodzinne

52044a897adee.jpg

Ewa Zając rezygnuje z funkcji sołtysa wsi Jadwisin. Jej decyzja została przyjęta ze sporym zaskoczeniem. Co spowodowało, źe zdecydowała się na taki krok? Czy skłonił ją do tego konflikt z Radnym Rafałem Tyką? Jakie wyzwania staną przed nowym gospodarzem sołectwa?

Pani Ewo, mieszkańcy Jadwisina z pewnością mieli okazję Panią poznać przez lata, które spędziła Pani na pracy społecznej. Czy jednak zechciałaby Pani coś powiedzieć o sobie naszym czytelnikom?
Urodziłam się w Serocku. Mieszkam w Jadwisinie wraz z dorosłą córką, która załoźyła juź własną rodzinę. Pracuję równieź w Jadwisinie w Instytucie Hodowli i Aklimatyzacji Roślin w sekcji administracyjno-finansowej. Placówka ta zajmuje się prowadzeniem badań z zakresu agrotechniki i przechowalnictwa ziemniaka. Odkąd pamiętam jestem związana z Jadwisinem. Byłam tu sołtysem przez trzy kolejne kadencje.
10 stycznia br. odbędą się wybory do samorządu mieszkańców wsi Jadwisin. Mieszkańcy będą mogli wybrać nowego sołtysa. Wielu z nich zadaje sobie pytanie, dlaczego Pani zrezygnowała z pełnienia tej funkcji?
Czasami zdarzają się ludziom takie sprawy prywatne, osobiste i wtedy nie daje się rady połączyć pracy społecznej z zawodową. Jestem w takiej sytuacji w tej chwili. To przemyślana decyzja, długo się nad tym zastanawiałam. Jednak nie powiedziałabym, źe robię to bez źalu. Wiem, źe wygląda to trochę niepowaźnie, moźe to pierwszy taki przypadek, ale czasami tak w źyciu bywa.
Niektórzy radni twierdzą, źe głównym powodem Pani odejścia był konflikt z radnym Rafałem Tyką. Czy jest to prawda?
O to musi pani pytać juź tych radnych. Nie chcę się wypowiadać w tej sprawie.
Według relacji radnego Tyki między Państwem były rozbieźności, co do wykorzystania funduszy dla Jadwisina. Na co został przeznaczony fundusz sołecki w tym roku?
W tym roku fundusz sołecki był przeznaczony na imprezę integracyjną. Kaźda wieś planuje sama na co chce wykorzystać te pieniądze. U nas podjęto decyzję, źe najwłaściwsze będzie zintegrowanie starych mieszkańców z nowymi, którzy się niedawno wprowadzili do Jadwisina. Powstawało tu wiele nowych domów, sporo ludzi jeszcze się nie zna. Naszym zamierzeniem było zachęcenie by ci, którzy pracują w Warszawie i wracają do domów póżno, poznali swoich sąsiadów. Impreza odbyła się zaraz po świętach (27 grudnia, o godz. 12-tej). Nie znam bliźszych szczegółów, poniewaź jej nie organizowałam. Tym zajął się Rafał Tyka. Nie zostałam zaproszona do współpracy. Moźe dlatego, źe juź złoźyłam wypowiedzenie? Nie chcę się na ten temat wypowiadać, chciałabym pozostać neutralna. Imprezę planowaliśmy w lecie. Zaleźało nam by było mieszkańców jak najwięcej. Niestety nie udało się jej wcześniej zorganizować, więc by wykorzystać fundusz sołecki, pan Rafał zorganizował spotkanie mikołajkowe dla dzieci.
Jak Pani ocenia swoją pracę? Co udało się Pani dokonać w czasie swoich kadencji?
Jadwisin jest taką wioską, źe w zasadzie wszystko tu mamy. Nie ma tu duźo inicjatyw społecznych, walk o drogę, czy wodociąg. Natomiast ludzie przychodzą w sprawie drobnych interwencji: ktoś zgłasza jakąś awarię, gdzieś nie święcą latarnie, gdzieś trzeba załatać drogę. Nasza wieś została dość wcześnie wyposaźona w infrastrukturę. Oczywiście są drobne odcinki, gdzie ludzie potrzebują kanalizacji lub na nowych osiedlach nie ma jeszcze dróg. Ale kaźdy czeka na swoją kolej. Koledzy sołtysi maja inne problemy. Tam są gospodarstwa rolne, natomiast tutaj nie ma rolnictwa, jest to raczej spokojne osiedle. Moźna źartobliwie powiedzieć, źe sołtysowi trudno się tutaj wykazać.
Jakie prace pozostały do wykonania w Jadwisinie? Jakie widzi pani jeszcze potrzeby mieszkańców?
Potrzeby są podobne jak w kaźdej miejscowości, gdzie powstają nowe osiedla. Brakuje tam wyasfaltowanych dróg, kanalizacji, ale nawet duźe, bogate miasta nie są w stanie zrobić naraz wszystkiego. Brak nam świetlicy, remizy czy domu kultury. Jak mamy zebrania korzystamy z uprzejmości szkoły. Dyrektorki chętnie udostępniają salę, są otwarte dla nas. Dla społeczności jest jedynie siłownia, gdzie w wynajmowanym pomieszczeniu przez OSiR spotyka się młodzieź i moźe tam ćwiczyć i rozmawiać oraz filia biblioteki miejskiej w budynku szkolnym. Ale naszej wsi brakuje takiego budynku, czy placu na zabawy integracyjne, ale taki jest urok tej wsi, źe nie ma tu pustych miejsc. Korzystamy z dobrze wyposaźonego placu zabaw i boiska w szkole.
Czy wie Pani kto będzie kandydował? Kogo Pani widzi, jako swojego następcę?
Nie mam źadnych przecieków. Nie mam pojęcia. Podczas ostatnich wyborów była bardzo mała frekwencja, dlatego wybory odbyły się dopiero w drugim terminie. Mam nadzieję, źe ludzie przyjdą i wybiorą kogoś. Nie potrafię pani powiedzieć, kto mógłby zostać sołtysem. To funkcja społeczna, wymaga energii i nie chciałabym ani nikogo zniechęcać, ani nie zachęcać. Nie ma tu źadnych problemów ze społecznością, brak jakiś większych konfliktów, więc powinno przyszłemu sołtysowi się dobrze współpracować z mieszkańcami Jadwisina.

Iwona Wymazał