Mieszkańcy Chotomowa wyczekują wiąźących informacji na temat dobudowania do wiaduktu w Chotomowie schodów umoźliwiających pieszym przekroczenie ruchliwej trasy kolejowej. Pomimo zapewnień ze strony lokalnych władz – nic jeszcze nie jest pewne a o ewentualnych modyfikacjach w projekcie wiaduktu Zarząd PKP PLK zadecyduje do końca stycznia.
Kiedy na wiosnę minionego roku podczas zebrania wiejskiego mieszkańcy Chotomowa pytali wójt Olgę Muniak, wicestarostę Janusza Kubickiego oraz dyrektora projektu PKP PLK Krzysztofa Pietrasa, w jaki sposób zamierzają rozwiązać problem schodów i wind przy planowanym wiadukcie kolejowym, ze zdumieniem usłyszeli, źe takowych udogodnień nie przewidziano. W wyniku nacisków opinii publicznej, przystąpiono do rozmów, by to niedopatrzenie naprawić. Prośby od mieszkańców były tematem równieź na sesjach w powiecie, gdzie m.in. radna Graźyna Trzaskoma przekonywała o bezwzględnej konieczności budowy przejścia ze względu na bezpieczeństwo mieszkańców. Nastroje wśród chotomowian pogorszyły się po publikacjach w mediach o sytuacji w Choszczówce, gdzie ani schodów, ani wind kolej nie zbudowała.
Burzliwa historia wiaduktu, schodów i przejść dla pieszych
Przypomnijmy, źe juź w 2007 roku firma Kolprolekt Sp. z o.o. przedstawiła ówczesnym radnym 2 moźliwe wersje przebiegu wiaduktu i rozwiązań komunikacyjnych: wersję A i wersję B. Wersja A obejmowała przebieg trasy od ul. o. Augustyna Kordeckiego przez ul. Kolejową i łączyła się łukiem z ul. Partyzantów. Radny Modzelewski przekonywał radnych do głosowania za wariantem krótszym, w skutek którego droga przebiegałaby tuź przy jego stacji kontroli samochodów i dalej biegła do ronda. Wersja B, czyli wariant dłuźszy, dotyczył przebiegu trasy od ul. o. Augustyna Kordeckiego przez ul. Kolejową z przebiciem do ul. Piusa oraz przebiegiem za budynkiem kościoła i włączeniem się w kierunku nowodworskiej na wysokości sklepu spoźywczego. Dla bezpieczeństwa mieszkańców korzystne byłoby poprowadzenie ruchu drogowego za kościołem. W ten sposób ominięte zostałoby centrum Chotomowa, gdzie znajduje się szkoła, przychodnia, centrum kultury, zajezdnia autobusowa i straź poźarna. Wydaje się logiczne, źe w przyszłości ruch na tej trasie będzie większy, przez co rondo będzie niewydolne komunikacyjnie. Radni wybrali wariant A – mniej korzystny dla społeczności lokalnej, mimo źe róźnica w kosztach między wariantami oszacowano na 1 mln zł. Wtedy teź zgłoszono potrzebę budowy dodatkowego przejścia podziemnego dla pieszych na wysokości ulicy Wspólnej i Straźackiej. Sami radni czuli się zaszantaźowani brakiem czasu na podjęcie właściwych decyzji. W 2008 roku do Wójt i do Starosty Legionowskiego wpływały skargi dotyczące wprowadzenia ruchu samochodowego do centrum Chotomowa. – Jest [to rozwiązanie – przyp. red.] pomysłem szkodliwym dla mieszkańców i dla perspektyw przyszłego rozwoju naszych miejscowości. (…) Zjazd z wiaduktu powinien na obecnym etapie prowadzić zgodnie ze Studium Zagospodarowania Przestrzennego, prosto do ulicy Piusa XI i kończyć się na tej ulicy rondem – pisali mieszkańcy. Teraz, kiedy wiadukt zaczyna nabierać juź kształtów, mieszkańcy martwią się czy na pewno powstaną, mimo obietnic pani Wójt.
Walka o schody
Koszt budowy wiaduktu podawany do wiadomości mieszkańców wahał się od 12 przez 18 aź do 24 mln zł. Wykonawcą jest firma INTOP, inwestorem zaś PKP PLK. O ile powstanie wiaduktu jest oceniane przez mieszkańców bardzo pozytywnie, to same ustalenia związane z przebiegiem drogi i brakiem udogodnień dla komunikacji pieszych wzbudzają wiele kontrowersji i podejrzeń. W wyniku wniosków mieszkańców w lipcu 2011 roku została podpisana trójstronna umowa pomiędzy firmą Europrojekt Gdańsk S.A., Starostwem Powiatowym w Legionowie i Gminą Jabłonna. Jej przedmiotem było wykonanie dokumentacji projektowej schodów oraz wind przy wiadukcie kolejowym. Podczas ostatniego grudniowego zebrania w Chotomowie, mieszkańcy przypomnieli wójt Oldze Muniak o obietnicy i zwrócili się z pytaniem, na jakim etapie jest budowa schodów i wind. Wójt przyrzekała, źe ma uzgodnienia z Dyrektorem Pietrasem oraz, źe mieszkańcy nie mają się o co martwić: – Uzgodnione juź jest, źe będą ekrany. Schody to jest niewielki koszt. Ja juź mam projekt. Koszt wykonania schodów brutto to 509 tysięcy zł. schody wejściowe i zejściowe będą. Dojścia do schodów, chodnik przy ul. Kolejowej wezmę na siebie – mówiła wójt Olga Muniak.
Kto zapłaci za schody
Jak potwierdza Urząd Gminy Jabłonna termin wykonania dokumentacji minął 14 listopada 2011 r. By budowa ruszyła konieczne jest uzyskanie decyzji Wojewody Mazowieckiego o zmianie decyzji pozwolenia na budowę, które wg UGJ powinno być wydane do 14 stycznia 2012 r. – Kosztorys inwestorski opiewa na 478 818 zł netto. Powiat i gmina ponoszą po 50 % kosztów wykonania dokumentacji tj. 50 % z 63 960 zł (czyli po 31 980 zł.). PKP jest inwestorem i poniesie koszty budowy – twierdzi rzecznik UGJ Michał Smoliński. Obecnie projekt został złoźony do wojewody i czeka na wydanie decyzji wraz z wnioskiem na pozwolenie na budowę.
Nadzieje i obiecanki
Jednak mimo obietnic niektórzy zdają sobie sprawę, źe umowa ta nie jest oficjalna i powstanie dokumentacji nie gwarantuje jej wykonania. Wójt przyznała, źe kolej jeszcze nie wydała wiąźącej decyzji. Dyrektor Krzysztof Pietras potwierdza: – Do końca stycznia zarząd podejmie stanowisko w tej sprawie. Dyrektor jest pozytywnie nastawiony do tej inwestycji, jednak zastrzega, źe decyzje w tej sprawie podejmuje Zarząd Spółki PKP PLK, który ma wyłoźyć pieniądze na realizację tego projektu.
Iwona Wymazał