Strażacy i policjanci przez całą noc pilnowali dwóch niewybuchów znalezionych w lesie w pobliżu ulicy Warszawskiej w Wieliszewie. Saperzy z pobliskiego Kazunia zabrali ładunki po kilkunastu godzinach od ich odkrycia oraz zdetonowali je na swoim poligonie.
Policjanci spędzili w lesie całą noc
W minioną niedzielę (30 września br.), kilka minut przed godziną 20 do Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej (KP PSP) w Legionowie wpłynęła informacja, że w lesie znajdującym się w rejonie ulicy Warszawskiej w Wieliszewie mogą znajdować się niebezpieczne ładunki. Strażacy udali się pod wspomniany adres, zabezpieczyli znaleziska i pilnowali ich do czasu przybycia policji. Potem opiekę nad niewybuchami przejęli policjanci. Przez całą noc zabezpieczali oni wspomniany teren, aby dzisiaj (1 października br.), parę minut po godzinie 9 rano przekazać go w ręce saperów z Kazunia.
Saperzy zdetonowali groźne niewybuchy
Ujawnione niewybuchy pojechały na poligon do Kazunia. – Pilnowaliśmy dwóch pocisków. Okazało się, że były to pochodzące z czasów II wojny światowej granat moździerzowy i pocisk artyleryjski – ujawnia komisarz Jarosław Florczak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji (KPP) w Legionowie.