Legionovia KZB Legionowo. Mecz wielu błędów, bramek i czerwonych kartek

legionovia-mazur_07

Legionovia KZB Legionowo (fot. arch. GP/MM)

Po niespodziewanej, ale zasłużonej porażce z Victorią Sulejówek na własnym boisku, Legionovia KZB Legionowo wybrała się na kolejny mecz do Łowicza, by stoczyć pojedynek z Pelikanem.

To było spotkanie… na rzuty rożne. Tak, właśnie po tych fragmentach gry padło pięć bramek w tym spotkaniu! O ile obie drużyny dopracowały te elementy gry do perfekcji, tak w obronie można śmiało powiedzieć… poziom B-klasy.

Do przerwy remis 2:2

Pierwszą bramkę strzelili gospodarze. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego na dalszy słupek najwięcej zimnej krwi zachował Michał Żółtowski i ulokował futbolówkę w bramce strzeżonej przez Jakuba Stefaniaka. 120 sekund później w 20 minucie gry było już 1:1. Tym razem to Legionovia wykonywała rzut rożny. Zamieszanie podbramkowe wykorzystał Kacper Górski. W 28 minucie… rzut rożny dla Pelikana. Michał Adamczyk tak zakręcił piłką, że ta bezpośrednio wpadła do bramki Novii. Jeszcze przed przerwą padło wyrównanie. I to nie po rzucie rożnym! Katastrofalnym błędem popisał się jeden z obrońców łowickiego zespołu, który za słabo podał do bramkarza, Mariusza Wlazłowskiego. Okazję wykorzystał Eryk Więdłocha, minął golkipera gospodarzy i doprowadził do remisu w 44 minucie spotkania.

Kolejne dwa gole, plus czerwone kartki

Po przerwie gole padały już tylko po rzutach rożnych. Najpierw w 52 minucie celną główką popisał się Kamil Wolski. Gospodarze wyrówali na 9 minut przed końcem meczu, wykorzystując zamieszanie przed bramką Stefaniaka. Szkoda tylko, że Legionovia kończyła mecz w dziewiątkę po czerwonych kartkach Daniela Chorosia i Partyka Koziary.

Pelikan Łowicz – Legionovia KZB Legionowo 3:3 (2:2)

Strzelcy: 1:0 – 18′ Michał Żółtowski, 1:1 – 20′ Kacper Górski, 2:1 – 28′ Michał Adamczyk, 2:2 – 44′ Eryk Więdłocha, 2:3 – 52′ Kamil Wolski, 3:3 – 81′ Sebastian Szerszeń.