Jarosław Chodorski został wójtem gminy Jabłonna w wieku 32 lat. Od radnych sprawujących urząd przez lata słyszał, że nie zna się na samorządzie, nie potrafi zarządzać ludźmi i prowadzi gminę na skraj upadku. Fakty tego nie potwierdzają.
Gmina nie zaciąga kolejnych długów, spłaca pożyczki z poprzednich lat i jednocześnie realizuje projekt wodno-kanalizacyjny wart 67 mln złotych, jakiego nie byli w stanie wykonać jego poprzednicy. Jak ocenia swoją kadencję? Jakie ma plany na przyszłość? Rozmowa w Wójtem Gminy Jabłonna Jarosławem Chodorskim.
Całą kadencję podnoszony był zarzut, że jest Pan osobą niedoświadczoną, nie zna samorządu, nie wie, jak zarządzać urzędem. Moim zdaniem początek faktycznie był mocno chaotyczny, teraz widać zmianę na plus. Czym różni się Chodorski z początku i końca kadencji?
Doświadczenie samorządowe, w przypadku gminy Jabłonna, to nie najlepsza rekomendacja. Ja rzeczywiście byłem pozbawiony tutejszego „doświadczenia”, czyli nie byłem i nadal nie jestem powiązany ze środowiskiem osób, które przez lata działały w jabłonowskim samorządzie. Oczywiście te niecałe cztery lata dużo mi dały. O efektach mojego zarządzania świadczą liczby – wystarczy spojrzeć na porównanie pozyskanych środków w mojej i w poprzednich kadencjach. Przez poprzednich 8 lat pozyskano 3,5 mln złotych. My przez niecałe 4 lata pozyskaliśmy dla gminy ponad 60 mln zł: 35 mln zł na kanalizację (cały projekt jest warty 67 mln zł), 5 mln zł na termomodernizację 4 budynków użyteczności publicznej (GCKiS w Jabłonnie, filia GCKiS w Skierdach, Szkoła Podstawowa nr 2 w Chotomowie oraz Gminne Przedszkole w Jabłonnie). Gdy obejmowałem urząd, gmina posiadała zaledwie 2,5 km sieci wodociągowej, do końca tego roku będzie jej ponad 13 km. Podobnie długość sieci kanalizacji sanitarnej z 18,5 km do końca tego roku wzrośnie do 29,9 km.
Dlaczego w Jabłonnie nie budowano tej infrastruktury? Przecież wszystkie samorządy wokół to robiły.
Przede wszystkim, nie pozyskiwano środków, które pozwalają na realizację takich zadań. Gmina samodzielnie praktycznie nie jest w stanie przeprowadzić tak dużego projektu. Trzeba pamiętać, że z budżetu musimy zapewnić wiele innych potrzeb poza inwestycyjnymi – dla przykładu blisko 40% każdego budżetu pochłaniają koszty związane z oświatą.
Kolejną kwestią były latami niezałatwiane sprawy związane z regulacją gruntów. Bez nich nie można przeprowadzić takich inwestycji – żeby wejść w teren musi być zgoda właściciela. Na początku kadencji pokazaliśmy, jak zmarnowano w poprzednich latach 2 mln złotych na projekty kanalizacji, których nie wybudowano. Moje działania są konsekwentne: w 2015 roku przygotowaliśmy koncepcję, rozpoczęliśmy regulację spraw własności gruntów, złożyliśmy wnioski o dofinansowanie, a teraz realizujemy zadania. To duże i trudne inwestycje, ale ten trud się opłaca. Reakcje mieszkańców są bardzo pozytywne. Czasami są to zabawne sytuacje, jak w Chotomowie, gdzie pojawienie się hydrantów było dużym zaskoczeniem. Proszę sobie wyobrazić, że w 2017 r. podwarszawska Gmina praktycznie nie posiadała sieci wodociągowej. Jej budowa była obiecywana co wybory i już coraz mniej osób wierzyło w to, że ona w końcu powstanie.
Problem nieruchomości pod te inwestycje to był największy problem?
To był duży problem, ale sądzę, że jednak istotniejsza była kwestia pozyskiwania środków zewnętrznych. Tak jak powiedziałem, gmina ze środków własnych na pewno nie byłaby w stanie realizować tak dużych inwestycji. Obecny projekt jest dofinansowany mniej więcej w połowie wartości, ale w poprzednich latach były takie programy, w których można było pozyskać nawet 80% dofinansowania. Czasu jednak nie cofniemy, a ja cieszę się, że mimo wielu przeszkód, zespół, który stworzyłem, realizuje projekty i pozyskuje kolejne środki.
Przez pierwsze lata kadencji, niemal na każdej sesji, wysłuchiwał Pan pod swoim adresem kilkugodzinnych tyrad. W pewnym momencie przyszło przełamanie – przestał Pan w nich uczestniczyć, nie pojawiają się na sesjach także urzędnicy. Co się stało, że podjął Pan taką decyzję. Radni Gminy Jabłonna nie raz mówili, że w ten sposób lekceważy Pan mieszkańców.
Z mieszkańcami spotykam się codziennie i te spotkania, choć czasem trudne, przynoszą efekty. Inaczej jest z sesjami Rady Gminy, podczas których sprawy mieszkańców grają drugoplanową rolę – jak Pan słusznie zauważył, tyrady wygłaszane pod adresem moim i moich współpracowników zajmują długie godziny. Trudno ustalić, jaki właściwie jest cel tych spotkań. Jedno jest pewne, efekt jest żaden i mój udział czy jego brak nic w tym zakresie nie zmienia. Dlatego wolę ten czas wykorzystać na pracę.
Jak zakończył się konflikt o Szkołę Podstawową w Jabłonnie? Spór o dyrektora placówki rozgrzał całą gminę do czerwoności.
Skierowany jest akt oskarżenia do sądu na drodze karnej.
Czy zła sława o gminie Jabłonna dociera na zewnątrz, czy to tylko sprawa wewnętrzna?
Gmina Jabłonna stała się liderem w naszym powiecie w pozyskiwaniu środków zewnętrznych, zainicjowaliśmy ogólnopolski konwent samorządowy poświęcony rządowemu programowi Mosty dla Regionów, skutecznie realizujemy ogromny projekt infrastrukturalny, na naszym terenie odbywają się spotkania o zasięgu międzynarodowym – to widać z zewnątrz. Przekonuję się o tym podczas rozmów z samorządowcami z różnych zakątków Polski, którzy widzą to, co się u nas dzieje i przekazują swoje dowodu uznania. Zawsze mnie to bardzo cieszy, bo nie tylko ja jako wójt, ale my jako mieszkańcy gminy naprawdę mamy powody do dumy. Nie można jednak udawać, że złe rzeczy, które się tutaj dzieją, są naszą wewnętrzną sprawą, której nikt nie widzi. Przekonujemy się o tym, kiedy rozmawiamy z przedstawicielami okolicznych urzędów. Zdarza się, że np. radni próbują wchodzić w kompetencje wójta i załatwiać sprawy gminy na własną rękę. To jest bardzo źle postrzegane i niestety osłabia pozycję gminy.
Ostatnio do monstrualnych rozmiarów eskalował konflikt o zakup działki pod szkołę w Jabłonnie. Czy zakup działki pod obiekt, który jest palącą potrzebą dla gminy Jabłonna musiała się zakończyć awanturą, której losy ważyły się do ostatniej chwili.
W poprzednich latach gmina Jabłonna pozbywała się nieruchomości nie zważając na przyszłe potrzeby oświatowe, czy rekreacyjne mieszkańców. W ciągu ostatnich 4 lat nabyliśmy kilkanaście nieruchomości, które wykorzystane będą w przyszłości – nie tylko w mojej kadencji. Jeżeli chodzi o teren pod szkołę, to w 2016 roku uchwaliliśmy plan miejscowy dla terenów za obwodnicą, uregulowaliśmy stan własności dróg. Dzięki tym działaniom PAN sprzedał działki i pozyskaliśmy inwestorów, którzy już budują obiekty handlowe, z których Gmina będzie miała wpływy do budżetu. Robiąc plan miejscowy zabezpieczyliśmy miejsce na oświatę, służbę zdrowia i tereny publiczne. Podejmowaliśmy próby pozyskania działki pod szkołę nieodpłatnie, ale nie było takiej możliwości. Przeprowadzono cztery postępowania przetargowe z coraz niższymi cenami – stanęliśmy do przetargu dopiero, gdy cena została znacznie obniżona. Budżet Gminy pozwalał na taki zakup a o jego zasadności nie ma co dyskutować. Jabłonna się rozrasta i infrastruktura musi za tym procesem podążać. To co jest ważne – była to kolejna sprawa, w którą zaangażowali się mieszkańcy, za co serdecznie dziękuję.
Jeżeli zostanie pan wójtem na kolejną kadencję, to czy za obwodnicą powstanie szkoła?
Liczba mieszkańców po tej stronie obwodnicy dynamicznie wzrasta, dlatego jest to inwestycja, na której mi szczególnie zależy. W przyszłym roku chcę rozpocząć projektowanie tej placówki – już dziś zapraszam chętnych do komisji społecznej, która (podobnie jak w przypadku Przedszkola w Chotomowie) wybierze najlepszą koncepcję.
Czy kupicie lokal w bloku pod świetlicę?
Złożyliśmy ofertę zakupu. Jednak uważam, że jest to lokal zdecydowanie za mały. Tuż obok mamy działkę przeznaczoną pod cele oświatowe, na której możemy postawić przestronny budynek, który pomieści więcej dzieci. Nie zapominajmy, że w tej części Jabłonny jest kilka osiedli: Bukowy Dworek, ul. Leśna, Leśna Polana.
No właśnie część radnych opowiada, że ma Pan jakieś interesy z firmą budującą obiekty modułowe.
Trudno mi komentować takie głupoty.
Jaki los czeka budynek przy Zegrzyńskiej 1?
Pomysłów jest kilka. W 2016 r. przygotowaliśmy kilka koncepcji związanych z rewitalizacją Centrum Jabłonny, które będzie wizytówką Gminy. Niestety, plany te nie zyskały akceptacji radnych. Obecnie w budynku mieści się 7 mieszkań komunalnych, GOPS, Wydział Gospodarki Komunalnej Urzędu oraz kilka lokali komercyjnych. Podsumowując wpłaty z czynszów oraz oszczędności (wcześniej Gmina wynajmowała dodatkowe powierzchnie) możemy stwierdzić, że ta inwestycja wkrótce się zwróci.
Jaki jest pomysł na tę inwestycję?
Rewitalizacja, która odmieni Centrum Jabłonny. Sam budynek można zagospodarować na kilka sposobów, jednak jest jeszcze za wcześnie na takie decyzje.
Budżet na przyszły rok jest już określony. Jakie inwestycje się w nim znajdą? Czego mogą spodziewać się mieszkańcy gminy Jabłonna?
Projekty, które realizujemy, to projekty wieloletnie. Na przykład projekt budowy kanalizacji będzie realizowany do 2022 roku, kontynuacja ścieżek rowerowych. Rozpoczniemy budowę przedszkola w Chotomowie, które musi powstać w ciągu najbliższych 3 lat. Konieczne jest też rozpoczęcie prac nad budową szkoły w Jabłonnie. Chcę zastosować rozwiązanie, które dobrze sprawdziło się wcześniej, czyli ogłosić konkurs architektoniczny. Jak powiedziałem, chcę powołać komisję, która pomoże przy przygotowaniu założeń i rozstrzygnięciu konkursu. Właśnie dostaliśmy pozwolenie na budowę i rozpoczniemy budowę hali sportowej w Chotomowie. To wszystko są inwestycje, które w mniejszym lub w większym stopniu są już rozpoczęte i są bardzo ważne. Nie ma co mówić ludziom np. o lodowisku, jak oni dobrej wody w domu nie mają.
Gmina jednak potrzebuje terenów do rekreacji. Nie tylko las i Wisła, tok myślenia w przypadku propozycji lodowiska nie jest zupełnie abstrakcyjny.
Gmina potrzebuje terenów do rekreacji, zgadzam się. Działka przy szkole jest ogromna, ma powierzchnię 1,2 ha, na której powstanie szkoła z ogólnodostępnymi placami zabaw i boiskami. W ostatnim czasie wybudowaliśmy pumptrack, wykonaliśmy mini boisko do koszykówki. W Chotomowie chcemy stworzyć teren rekreacyjny z dużym placem zabaw. Tak więc również dostrzegamy potrzebę tworzenia takich miejsc. Są jednak takie potrzeby mieszkańców, nazwijmy je bytowe, które musimy zapewnić i na nie kładziemy większy nacisk.
Skoro powiedział pan o pomyśle jednego z konkurentów, to jakiej kampanii wyborczej Pan się spodziewa?
Mogę powiedzieć, jaką kampanię ja będę prowadził. Chcę mówić o tym, co zrobiliśmy, jakie sukcesy odniosła Gmina. Mieszkańcy zdecydują, czy chcą dalej podążać tą ścieżką.
W jaki sposób będzie rozwijana komunikacja w gminie Jabłonna, jak pan ją widzi w kolejnych latach. Pierwsza strefa biletowa?
Dofinansowujemy naszym mieszkańcom bilety, po wielu sporach udało się wprowadzić komunikację ZTM na terenie gminy. Linie L będą rozwijane, bo cieszą się powodzeniem wśród pasażerów (ponad 9 tysięcy osób miesięcznie z nich korzysta). Chcę zwiększyć częstotliwość ich kursowania i wprowadzić nową linię łączącą osiedla za obwodnicą Jabłonny z Warszawą.
Jaki jest harmonogram budowy ścieżek rowerowych. Teraz jest Modlińska, co dalej?
Ogłaszamy przetarg na trzy odcinki ścieżek realizowanych z Legionowem – Strużańska, od Nowego Dworu Mazowieckiego do ul. Golfowej i od Urzędu Gminy Jabłonna do Legionowa. W kolejnym projekcie, który będziemy już realizować samodzielnie, będzie realizowany odcinek przez las od ul. Golfowej do Jabłonny – to odrębna ścieżka zupełnie odłączona od drogi.
Przez długi czas mieliście ogromny problem z realizacją tych ścieżek. Było ryzyko, że przez gminę Jabłonna przepadnie dofinansowanie dla całego projektu.
Wielu z naszych partnerów miało wcześniej przygotowane projekty i uregulowane własności dróg. W Jabłonnie w poprzednich kadencjach w żadne sposób się do tego nie przygotowano, więc startowaliśmy z nieco innego poziomu. Jednak nadrobiliśmy te zaległości moich poprzedników i zrealizujemy wspólny projekt. Nie ma co do tego obaw. Co więcej, wystąpiliśmy o dofinansowanie budowy kolejnego etapu ścieżek i jako jedyna gmina otrzymaliśmy je. Jest to kwota ponad trzy razy wyższa niż ta, którą otrzymaliśmy we wspólnym projekcie. Mówimy tu o dodatkowych 15,6 mln zł dla gminy Jabłonna. To jest duży sukces i życzymy naszym zaprzyjaźnionym gminom podobnych.
Na zebraniu wiejskim w Chotomowie znowu powrócił temat wyjazdu z ul. Bagiennej. Powiedział Pan, że ta inwestycja niebawem zostanie zrealizowana.
Tak zrobimy to do końca roku. Państwo radni angażujący się w ten projekt robili wszystko, by nie doprowadzić go do końca, ale na szczęście im się to nie udało. Będzie bezpiecznie.
Na spotkaniu wiejskim głos w sprawie ul. Bagiennej zabrał Witold Modzelewski, jako osoba stojąca w kontrze do Pańskich działań. Jaki jest cel jego polityki?
Nie będę się zastanawiał nad celami przyświecającymi panu Modzelewskiego. Wiem, jakie cele przyświecają mnie. Wszyscy jednak pamiętamy sprawę wiaduktu w Chotomowie, który został tak poprowadzony, że mieszkańcy teraz domagają się zmiany jego przebiegu.
Czy gmina zamierza budować nowe drogi?
Drogi już są budowane – w ciągu niecałych 4 lat wybudowaliśmy aż 9 nowych dróg i przebudowaliśmy 5 istniejących. Dodatkowo dobrą wiadomością jest to, że drogi będą budowane przy udziale inwestorów i przedsiębiorców z którymi gmina rozpoczęła współpracę i włączyła w działania na rzecz mieszkańców. Trzeba jednak sobie zdać sprawę z tego, że potrzeby w tym zakresie są duże. Dlatego chcę od przyszłego roku rozpocząć realizację mojego autorskiego projektu przebudowy dróg lokalnych w gminie Jabłonna. Od przyszłego roku chciałbym przeznaczać milion złotych na budowę dróg i w każdym kolejnym roku pół miliona więcej. Warto też podkreślić, że przy okazji budowy sieci wodno-kanalizacyjnej prowadzone są prace odtworzeniowe – w ten sposób np. została wyremontowana cała ulica Piusa XI w Chotomowie.
Jaki jest plan gminy Jabłonna na rozwój ochrony zdrowia. Wymieniliście dyrektora ośrodka. Czy są jakieś efekty?
Sytuacja, jaką zastała nowa pani dyrektor, była bardzo trudna: brak środków finansowych, przestarzały, latami niewalidowany sprzęt. Te problemy udało się już przezwyciężyć. To, na czym mi teraz najbardziej zależy, to dobre wyposażenie gabinetów w nowoczesny sprzęt. Potrzebny jest aparat USG, który usprawni pracę i mieszkańcy nie będą musieli wykonywać badań poza gminą. Dzięki takiemu wyposażeniu, przychodnia będzie mogła też przystępować do programów profilaktycznych. Ponad to, chciałbym stworzyć przychodnię na terenie wsi zachodnich.
Dziękuję za rozmowę
Dziękuję