Jesienią i zimą choruje więcej osób. To oczywiste. Jednak ostatnio liczba chorych jest większa niź w analogicznym czasie w ubiegłym roku.
Aktualnie jeden lekarz pediatra w trakcie dyźuru w NZOZ „Legionowo” przyjmuje średnio 70-80 małych pacjentów. – Jeśli dziecko ma nudności, boli go brzuch lub ma biegunkę – to moźe być Rotawirus, ale równieź Adenowirus, bo występują podobne objawy – mówi lekarz medycyny Elźbieta Kowalska z przychodni na Sowińskiego 4. – To wymaga konsultacji, szczególnie jeśli chodzi o dzieci w wieku do 2 lat. Same wymioty, czy biegunka mogą maskować zapalenie płuc u małego pacjenta. Niemowlęta równieź powinny być zbadane przez lekarza.
Co drugi Rotawirus
Co druga osoba zgłaszająca się do przychodni jest chora na grypę źołądkową. – Ostatnio w gabinecie wymiotował i tatuś, i dziecko. Całe rodziny przychodzą. Okres wylęgania to od 2 do 4 dni – mówi pani doktor. Jest to bardzo zakażna choroba. Przenosi się metodą kropelkową, ale równieź moźna się zarazić dotykając innych przedmiotów. Lekarze po kaźdym pacjencie dezynfekują gabinet, wycierają klamkę, myją ręce.
Drogie szczepionki
– Ja mam 5-miesięcznego wnuczka, który został zaszczepiony – mówi doktor Kowalska. Ale przyznaje, źe zdania są podzielone na ten temat, bowiem szczepów Rotta-wirusa jest duźo. Poza tym szczepionka jest droga. Trzeba ją podać do 6-miesiąca źycia dziecka, dwukrotnie w ciągu pół roku, a koszt jednorazowej dawki waha się w okolicach 300 zł. Kiedy rodzice muszą zaszczepić dziecko na inne choroby, za jednym zamachem moźna wydać np. 800 złotych. Wielu nie stać na takie wydatki.
Zalecenia lekarza
Na grypę źołądkową praktycznie nie ma leczenia. Zaleca się nawadnianie organizmu i probiotyki takie jak lacidofil, lacidobaby. Moźna przyjmować smektę, zwłaszcza przy duźej biegunce. Stoperan mogą uźywać tylko starsi. Objawy są róźne w zaleźności od pacjenta.
Iw