Legionowo. Ciemno na stadionie. Kierownik nie włącza światła, biegacze trenują z latarkami

Stadion-miejski-Legionowo_09

Od 2016 roku po zmroku biegacze mogli biegać po oświetlonej bieżni na stadionie miejskim. Niestety w połowie grudnia nastała tam ciemność. Kierownik stadionu odmawia sportowcom włączania światła.
Oświetlenie bieżni było dużym ułatwieniem w sezonie jesienno-zimowym, gdy wcześnie robi się ciemno. W takich miesiącach dla większości osób pracujących w ciągu dnia pozostały treningi przy sztucznym oświetleniu. Wielu biegaczy zamiast biegać po chodnikach w mieście przeniosła się na stadion. Obiekt ten jest czynny jest codziennie od godz. 7:00 do 22:00, wyposażony jest w oświetlenie i tartanową bieżnię. W związku z panującymi tam dogodnymi warunkami, codziennie wieczorami wokół murawy biegało po kilkanaście, a czasem nawet po kilkadziesiąt osób. Śmiało można powiedzieć, że biegacze stali się najczęstszymi użytkownikami stadionu głównego. Zwłaszcza teraz, kiedy piłkarze KZB Legionovii Legionowo mają przerwę, a do rozgrywek wracają dopiero w marcu.

 

Od grudnia bieganie po bieżni stało się w pewnym stopniu sportem ekstremalnym, bo na tej części stadionu po zmroku panują egipskie ciemności. Kierownik obiektu odmawia biegaczom włączania oświetlenia. Swoją decyzję tłumaczy tym, że użytkownicy bieżni zadeptują murawę na stadionie.

Dariusz Wieczorek, trener grupy biegaczy trenujących na legionowskim stadionie, wysłał 2 tygodnie temu w tej sprawie pismo do prezydenta Smogorzewskiego, jednak do tej pory nie przyniosło to żadnego odzewu. Nasza redakcja skierowała pytanie do zarządcy stadionu, tj. KZB Legionowo. Czekamy na odpowiedź.

Aktualizacja, godz. 13:50

Zaraz po publikacji artykułu otrzymaliśmy telefon od kierownika stadionu Dariusza Ziąbskiego, który szerzej wytłumaczył swoją decyzję. – Światło zostało wyłączone z powodu skandalicznego zachowania biegaczy, którzy świadomie niszczą murawę. Na szerokości 4 metrów przy całej długości bieżni wydeptana została trawa, a środek trawnika wyjeżdżony był przez rowery – opowiada kierownik. Jak tłumaczy, problem jest o tyle poważny, że gdy wchodzi się na trawę podczas przymrozków, w zadeptanych miejsach może powstać tzw. pleśń śniegowa. Usunięcie tej choroby jest trudne i kosztowne. – 3 lata tamu mieliśmy już taką sytuację, po treningu piłkarzy ręcznych na zmrożonej murawie. 3 miesiące potem walczyliśmy, żeby doprowadzić to do porządku – wspomina Dariusz Ziąbski. O tym, czy tegoroczne zadeptanie murawy zakończy się podobnymi kłopotami, dowiemy się na wiosnę. Ponieważ płyta legionowskiego stadionu nie jest ogrzewana, w okresie zimowym obowiązuje całkowity zakaz wchodzenia na murawę. Informowały o tym tabliczki wbite w murawę, ale, jak informuje Dariusz Ziąbki, w ostatnim czasie poginęły. – Jesteśmy otwarci dla biegaczy. Dbamy, by bieżnia była odśnieżona, by mieli gdzie biegać, ale niektórzy zachowują się skandalicznie. Niszczą murawę, zostawiają po sobie puste butelki, pomimo tego, że na stadionie są kosze na śmieci – mówi kierownik i apeluje o sprzątanie po sobie. Swoje uwagi kieruje także to użytkowników pobliskiego parku do ćwiczeń. – Obiecali przynieść linkę do zabezpieczania opon, nie przynieśli, a opony po każdym treningu są porozkładane po całym parku. Niech spadnie na jakieś dziecko, to skończy się tragedią. Nasi pracownicy codziennie układają te opony, a to nie jest kilka opon tylko około 50 – zwraca uwagę Dariusz Ziąbski.

Na nasze sugestie, że wyłączenie świateł nie zlikwiduje problemu, bo ludzie i tak tam przychodzą biegać, kierownik powiedział, że teraz biegają tam tylko prawdziwi biegacze, a nie wandale, i dodał, że przecież można trenować w weekend od rana do zmroku.

Podziel się tą informacją ze znajomymi

Facebook
Google+

komentarze: 13

  1. Ma rację , pogonić to patłajstwo. W nocy się śpi ,a nie biega.

    • Ale jesteś bałwanem, Panie Wojtek M. otyły grubasie z wąsem,

      • Myślę, że Wojtek M. ironizuje.
        A cała sprawa bardzo marna, zdecydowanie lepiej dla mieszkańców jest kiedy to oni biegają niż oglądają jakiś tam… piłkarzy na tej murawie pod specjalną ochroną.

  2. Panie Ziąbski niech pana piłkarzyki, „prawdziwe” piłkarzyki, ciągle zatrudniane z jakiejś łapanki, pograją po ciemku to dopiero może wtedy coś osiągną.

  3. Mozna biegać w innych miejscach. Niedługo wszyscy wszędzie będą biegać i jeździć na rowerze. Święte Krowy…Mam już dość. I nie trzeba byc grubym wąsaczem,by nie lubić biegaczy i rowerzystów.

    • Proszę Pani, co Pani mówi słowo bieżnia?
      Pozdrawiam serdecznie.

      • Słowo bieżnia pochodzi zapewne od biegania ale za piłką w końcu to stadion piłkarski. Kto tak widział biegać bez celu nie od tego jest bieżnia. 😉 Bieżnia ma wyłapywać po 1 piłkę a po drugie łatwiej na niej wyłapywać wielkich fanów piłki chcących wbiec na murawę.
        A poważniej to co takiego złego pani robią biegacze? Zabierają powietrze czy może bardziej wzbudzają w pani poczucie winy, że nowy rok a ja wciąż bez ruchu i z leniem przy czwórce?

    • Biegasz w lesie, czy parku – płoszysz zwierzęta. Biegi uliczne – zamknięte ulice, więc też niedobrze. Idziesz pobiegać, w miejscu do tego wyznaczonym i też się znajdą tacy, którym będzie to przeszkadzać. Co za naród…

  4. Panie Dariuszu proszę nie kłamać i nie mówić że bieżnia była kiedykolwiek w zime odśnieżania. Było tam lodowisko i ludzie zaczęli biegać przy krawędzi bieżni żeby poprostu się nie zabić. Przy krawędzi bo tylko tam będą mieli wyznaczone 400m . Nie po zadnym boisku.Dziwne ze nie mam pan zielonego pojęcia o tym obiekcie.

  5. //gazetapowiatowa.pl/sport/pilka-nozna/legionovia-kzb-legionowo-wygrali-pogoda-przegrali-o-punkty-galeria/

    Proszę zajrzeć do galerii. Bieżnia nie jest odśnieżana tylko zaśnieżana…

    • Z tym śniegiem na bieżni to są jakieś żarty. Co roku leżą tą zwały śniegu albo jest jedno wielkie lodowisko. Teraz jeszcze światło wyłączone. Nie każdy kończy pracę o 15 godzinie żeby móc zrobić trening po widnemu. Ludzie pracują znacznie dłużej szanowny Panie. Teraz ludzie biegają po stadionie z latarkami. Granda i wstyd !!!

  6. Wierzycie w to co mówi kierownik Ziąbski? A może czas wymienić kierownika stadionu i to w tempie szybszym niż tempo biegania na tej „jego” odśnieżonej bieżni?

  7. Już na jesieni światło było wyłączane i to przed 22. Ciężko było zaplanować wieczorny trening, bo nigdy nie było wiadomo, czy nie zastanie się ciemności. Dzwoniłem nawet w tej sprawie do zarządcy obiektu (KZB), lecz nie uzyskałem żadnej konkretnej odpowiedzi. Dziwi tym bardziej, że popularność biegania ciągle rośnie. Ale może jest to nie w smak legionowskim urzędnikom?

Dodaj komentarz