Policja doprowadziła do przychodni na badanie 40-letniego pijanego i agresywnego mężczyznę. Aby nie doszło do samookaleczenia, głowę zabezpieczono mu kaskiem. Po badaniu agresor trafił na wytrzeźwienie do komendy policji.
Interwencja domowa
W minioną niedzielę popołudniu (10 lutego br.), legionowscy mundurowi pojechali na interwencję domową. O pomoc poprosiła ich kobieta, która czuła się zagrożona agresją pijanego domownika. Z uwagi na impertynencję i nieokrzesaność 40-letniego mężczyzny będącego pod silnym wpływem alkoholu, konieczne okazało się umieszczenie go w znajdujących się przy ulicy Jagiellońskiej w Legionowie tzw. pomieszczeniach dla osób zatrzymanych, przynajmniej do czasu jego wytrzeźwienia. Aby funkcjonariusze mogli to jednak uczynić, niezbędne było wcześniejsze badanie lekarskie. – To było zatrzymanie prewencyjne. Na mocy ustawy o policji mamy prawo zatrzymać sprawców przemocy w rodzinie stwarzających bezpośrednie zagrożenie dla życia lub zdrowia zarówno swojego, jak i innych osób – informuje podkomisarz Justyna Stopińska, pełniąca obecnie obowiązki oficera prasowego Komendy Powiatowej Policji (KPP) w Legionowie.
Agresywny pacjent
Policjanci ubrali 40-letniego awanturnika w specjalny kask, aby zmniejszyć ryzyko m. in. jego samookaleczenia, a także żeby uchronić siebie i innych pacjentów przed przejawami jego agresji. Tak ubrany mężczyzna pojawił się zaś w przychodni „na górce” w Legionowie, gdzie w ramach nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej został zbadany przez dyżurującego tam internistę. Po badaniu zatrzymany przewieziony został na legionowską komendę, gdzie jeszcze dochodzi do siebie. – Jak mężczyzna wytrzeźwieje, zostanie wypuszczony do domu. Jego dalsze losy będą zależały od kroków prawnych ewentualnie podjętych przez jego najbliższą rodzinę – wyjaśnia podkomisarz Justyna Stopińska z legionowskiej policji. Mundurowi już założyli tzw. Niebieską Kartę dla tej rodziny i obecnie bacznie się przyglądają temu, co się w niej na co dzień dzieje.