Szefowa spółki KZB Legionowo Irena Bogucka odmówiła uczestnictwa w posiedzeniu komisji rewizyjnej miasta i tym samym złożenia radnym z tej komisji bieżącego raportu o przychodach i kosztach wynikających z działalności wydawniczej i marketingowej tej spółki. Radni domagają się teraz, aby prezydent Roman Smogorzewski wyciągnął konsekwencje służbowe wobec swojej podwładnej.
We wtorek (19 lutego br.) radni z komisji rewizyjnej mieli pochylić się nad ekonomiczną i marketingową zasadnością wydawania przez spółkę KZB Legionowo darmowej gazety Miejscowa na Weekend. W tym celu na swoje pierwsze posiedzenie z tej serii zaprosili prezes tej spółki, Irenę Bogucką. Ta jednak nie przybyła, zaś radnym wysłała pisemne usprawiedliwienie swojej absencji.
– KZB Legionowo wielokrotnie udzielało wyjaśnień i informacji w sprawie przychodów i kosztów wydawania Gazety Miejscowej na Weekend, w tym udzielając odpowiedzi w powyższym zakresie na interpelację radnego Andrzeja Kalinowskiego i na wniosek radnego Dariusza Petryki. Wobec tego, iż nie uległy zmianie okoliczności faktyczne zawarte w stanowiskach, o których mowa wyżej, uprzejmie informuję, iż stanowiska te jako dotychczasowe i aktualne podtrzymuję w całości. Mając powyższe na uwadze, uprzejmie informuję, iż moja obecność na posiedzeniu komisji rewizyjnej jest niezasadna. Natomiast w razie pojawienia się nowych wniosków o udzielenie informacji dotyczących wydawania Gazety Miejscowej na Weekend, niebędących przedmiotem dotychczasowych postępowań i wydanych stanowisk, KZB Legionowo Sp. z o.o. udzieli tych informacji zgodnie z art. 24 ustawy z dnia 8 marca 1990r. o samorządzie gminnym – napisała prezes Bogucka w piśmie skierowanym do biura legionowskiej rady.
Prezes Bogucka ponad prawem?
Wobec powyższego stanu rzeczy, radni z komisji rewizyjnej opuścili jej posiedzenie niepocieszeni. Wspólnie jednak ustalili, że prezes Bogucką za jej nieobecność i odmowę złożenia wyjaśnień należy ukarać. – Przyjęliśmy wniosek o upomnienie i wyciągnięcie konsekwencji wobec niestosownego zachowania prezes Boguckiej przez prezydenta Smogorzewskiego, który jest przedstawicielem wspólników spółki KZB Legionowo – mówi radny Andrzej Kalinowski, przewodniczący komisji rewizyjnej. Oficjalne pismo w tej sprawie w dniu dzisiejszym (20 lutego br.) zostało złożone w biurze legionowskiej rady, zaś za jej pośrednictwem najprawdopodobniej trafi do rąk prezydenta Romana Smogorzewskiego. – Pierwszy raz w historii posiedzeń komisji rewizyjnej miasta zaistniała sytuacja, że osoba odpowiedzialna za kierowanie największą spółką w mieście odmówiła udzielenia informacji na temat zarządzanej spółki. Podważa to powagę i rangę rady miasta, jak również prezydenta, jednocześnie stawia siebie ponad obowiązujące prawo, zasady etyki zawodowej. Zachowanie prezes KZB jest karygodne i powinno nieść za sobą odpowiednie konsekwencje. W spółce prywatnej za odmowę udziału w takim spotkaniu prezesi natychmiast tracą stanowiska – czytamy w uzasadnieniu przedmiotowego wniosku.
Pytania bez odpowiedzi…
Radny Dariusz Petryka w grudniu 2018r. pytał prezydenta Romana Smogorzewskiego, jako właściciela spółki KZB Legionowo, czy posiada wiedzę, że w jednym z segmentów swojej działalności opierającym się na wydawaniu bezpłatnej prasy, spółka ta ponosi straty. – Czy Prezydent Miasta Legionowo podejmował jakiekolwiek działania – jakie, kiedy i jakie poczynił ustalenia – w celu ustalenia, czy zarząd ww. spółki faktycznie prowadzi deficytową działalność w ww. zakresie, jakie są przyczyny tych strat i jakie są perspektywy działalności ww. spółki w tym segmencie? – drążył radny Petryka w jednej ze swoich pierwszych interpelacji. – Spółka zamknęła rok obrotowy 2017 zyskiem brutto w kwocie 364.627,02 zł. Ocena aktualnych wyników finansowych pokazuje, że nie ma większych zagrożeń dla możliwości kontynuowania przez spółkę prowadzonej działalności w najbliższych latach – odpowiedział radnemu wiceprezydent Marek Pawlak, w swej odpowiedzi w ogóle nie odnosząc się jednak do meritum sprawy tj. do kosztów i przychodów spółki KZB Legionowo wynikających z wydawania Miejscowej na Weekend. W poprzedniej kadencji (2014-2018) radny Andrzej Kalinowski kilkukrotnie usiłował dowiedzieć się, jak przedstawia się bilans zysków i strat wynikający tylko z samej działalności wydawniczej tej miejskiej spółki. Nigdy jednak nie doczekał się on żadnych konkretnych i oficjalnych odpowiedzi. – W odpowiedzi na Pana interpelację z dnia 28 czerwca 2017r. uprzejmie informuję, że członkostwo przedstawicieli gminy w radach nadzorczych spółek komunalnych zapewnia wystarczający nadzór nad ich bieżącą działalnością, jak również nad mieniem stanowiącym własność lub znajdującym się w posiadaniu spółek. Zwracam ponadto uwagę, że z przepisów ustawy o gospodarce komunalnej wynika bezwzględny obowiązek powołania rady nadzorczej w każdej spółce z udziałem gminy, zaś rada nadzorcza sprawuje nadzór nad działalnością spółki we wszystkich dziedzinach, a w celu wykonania swoich obowiązków może badać wszystkie dokumenty spółki, żądać od zarządu i pracowników sprawozdań i wyjaśnień oraz dokonywać rewizji stanu majątku spółki. Podkreślić należy, że osoby zasiadające w radzie nadzorczej posiadają najwyższe kwalifikacje, co gwarantuje najwyższy poziom nadzoru działalności spółki. Pańska sugestia zostanie przekazana radzie nadzorczej spółki w celu przeanalizowania zasadności przeprowadzenia kontroli w powyższym zakresie – tak brzmiała jedna z udzielonych przez wiceprezydenta Marka Pawlaka odpowiedzi na postawione przez radnego Kalinowskiego pytania.