Mieszkańcy powiatu legionowskiego powoli przyłączają się do akcji #TrashTag. To wyzwanie, które od początku marca mobilizuje internautów z całego świata do posprzątania po innych i pochwalenia się tym w mediach społecznościowych.
– Jest nowe wyzwanie dla wszystkich znudzonych nastolatków. Zróbcie sobie zdjęcie w miejscu, które potrzebuje posprzątania, następnie ogarnijcie je, zróbcie kolejne zdjęcie i opublikujcie to – tak 3 marca napisał na Facebooku Byron Romanz. W ciągu kilku dni w akcję włączyli się mieszkańcy wszystkich kontynentów. Internauci zamieszczają na Facebooku i Instagramie fotografie „przed” i „po”, a do opisu dołączają hasło #TrashTag.
Krubin i Janówek Pierwszy
Wyzwanie podjęli także mieszkańcy naszego powiatu. W niedzielę Artur Sierawski z sołtysem Krubina Leszkiem Wójcikiem zebrali 6-osobową grupę, z którą wybrali się na sprzątanie terenów w Krubinie i Janówku Pierwszym. Swoje działania skupili na dwóch lokalizacjach – las w Krubinie i las przy torach kolejowych w Janówku Pierwszym. Tam wśród drzew znajdowali stary sprzęt gospodarstwa domowego, części z samochodów i stosy opon. – Najbardziej wkurzyły nas opony z samochodów ciężarowych wrzucone tuż przy zabudowaniach! – mówi Artur. Zebrane śmieci zwieźli w workach w jedno miejsce i powiadomili o tym sołtysa, który zobowiązał się przekazać do urzędu gminy prośbę o odbiór odpadów.
Poddębie
W miniony weekend na sprzątanie wybrał się także wójt Paweł Kownacki. To nie pierwsza jego tego typu akcja. Często na bieganie czy spacery z psem zabiera ze sobą worek na śmieci i wraca z wypełnionym odpadami. Tym razem w Poddębiu natknął się na stertę napojów energetycznych. – Po tyłu tigerach… co ten ktoś ma w głowie? – retorycznie pyta wójt na swoim FB.
My sprzątaliśmy w Łajskach
My również wybraliśmy się w niedzielę na sprzątanie. Celem był mały lasek przy torach kolejowych, pomiędzy Michałowem-Reginowem a Łajskami. Do samego lasku nie doszliśmy, bo dziesięć 120-litrowych worków wypełniliśmy odpadami jeszcze na łące prowadzącej do lasu (odcinek zaledwie 500 metrów!). Nasze największe oburzenie budziły worki wypełnione zużytymi pampersami. Sądząc po ich stanie, przeleżały w trawie nie pierwszy rok. Mamy nadzieję, że potomstwo „rodziców”, którzy w taki sposób pozbywali się odpadów, już wyrosło z pieluch i na oczyszczonej łące nikt już nie pozostawi takich niespodzianek. Poza tym teren zaśmiecony był mnóstwem plastikowych butelek po wyrobach piwopodobnych. Tutejsi bywalcy odurzają się najprawdopodobniej nie tylko alkoholem, ale też wszelkimi zdobytymi substancjami chemicznymi. Świadczyć o tym może stos około 100 pootwieranych i powylewanych lakierów do paznokci, który znaleźliśmy pod jednym z drzew. Po tym odkryciu dotarło do nas, że do takich ludzkich degeneratów nie dotrze żaden komunikat, by nie śmiecić. A ostatecznie przekonałam się o tym, gdy następnego poranka, na posprzątany kilka godzin wcześniej teren wybrałam się na spacer z psem i na swojej drodze napotkałam nowe puszki po piwie „Rysy”. Mimo wszystko, choć to syzyfowa praca, warto sprzątać. Ta inteligentniejsza część społeczeństwa musi wziąć odpowiedzialność za tych śmiecących. Samo się nie sprzątnie. A przecież wychodząc na spacer nie chcemy, by nasze dzieci biegały pomiędzy opróżnionymi flaszkami wódki.
Braveheartsi zapowiadają porządki
Jeśli ciężko Wam zmotywować się do samodzielnego sprzątania lasów, możecie przyłączyć się do grupy Bravehearts Legionowo, która w kwietniu będzie organizowała zbiorowe porządki. – Skrzyknijmy się i zorganizujmy akcję sprzątania lasu! Biegamy po lesie więc wiemy, gdzie tych śmieci jest najwięcej – wskażcie je! – zaproponował na ich facebookowej grupie Artur Nowak. Propozycja szybko zyskała dużo zwolenników. O sile tej grupy przekonaliśmy się już wielokrotnie, więc liczymy na to, że uda im się zorganizować akcję, która odbije się szerokim echem, zwiększy świadomość i pobudzi do działania pozostałych mieszkańców powiatu. Powiadomimy Was, jak tylko poznamy dokładną datę i szczegóły dotyczące ich wydarzenia.