Od kilku tygodni z legionowskich ulic giną żeliwne kratki ściekowe zamykające wpusty do kanalizacji deszczowej. Złodzieje tną je na kawałki, a następnie sprzedają w skupach złomu. Na jednej ważącej blisko 15 kg stalowej kratce ze studzienki kanalizacyjnej, za którą miasto musi zapłacić ok. 200-250 zł, złomiarze zarabiają 7,50zł!
Kradzieże nasiliły się na Bukowcu
Kradzieże żeliwnych kartek ściekowych w ostatnim czasie nasiliły się na Bukowcu A, w rejonie ulic Polnej, Daliowej, Kwiatowej, Bałtyckiej, Gdyńskiej oraz Zakopiańskiej. Zarówno Adam Nadworski, wiceszef Straży Miejskiej (SM) w Legionowie, jak i Aleksander Rogala, szef Wydziału Gospodarki Komunalnej z miejskiego ratusza, potwierdzają, że w ostatnim czasie w mieście odnotowano aż 10 przypadków podobnych kradzieży. – Zabezpieczamy każdą studzienkę pozbawioną pokrywy, bądź kratki ściekowej, a następnie zgłaszamy ich kradzież policji i zarządcy drogi – mówi Adam Nadworski, zastępca komendanta legionowskiej SM. – Ze względu na to, że kratki są rozbierane na części, czasem trudno jest dojść do złodzieja – dodaje Nadworski.
Odkryte studzienki stanowią zagrożenie życia
Sprawa jest poważna, bo brak takiej kratki stwarza realne zagrożenie zarówno dla kierowców, jak i pieszych. – Nie chodzi o te 200-300 zł, które kosztuje jedna kratka, ale o to, że do odkrytej studzienki może wpaść człowiek – alarmuje Aleksander Rogala, szef Wydziału Gospodarki Komunalnej z UM Legionowo. Otwarty wpust stwarza bowiem poważne zagrożenie w ruchu drogowym, zarówno dla kierujących, jak i dla pieszych.
W odblaskach kradną w biały dzień
Do kradzieży najczęściej dochodzi w nocy. Raczej mało prawdopodobne jest również to, że złodziej działa w pojedynkę. – Jedna osoba nie uniesie takiego ciężaru. Ktoś po prostu podjeżdża samochodem i ładuje kratki do auta – podnosi Aleksander Rogala z miejskiego ratusza. – Zdarzają się także takie sytuacje, w których sprytni złodzieje ubierają kaski i odblaskowe kamizelki i kradną żeliwne kratki w biały dzień. Przebrani za drogowców nie zwracają bowiem na siebie uwagi, a mało który z przechodniów zainteresuje się tym, co oni robią przy studzience kanalizacyjnej – dodaje Rogala. W związku z tym zarządcy dróg (UM Legionowo) apelują do przechodniów o zwracanie uwagi na każdego, kto majstruje przy studzienkach. Jeśli zaś powyższe roboty wzbudzą jakiekolwiek podejrzenia przechodniów, powinni oni spisać numery rejestracyjne auta i niezwłocznie powiadomić o tym fakcie straż miejską lub policję.
Skupy złomu pod kontrolą
Straż miejska w Legionowie cały czas patroluje auta jeżdżące ze złomem oraz lokalne skupy złomu w poszukiwaniu kradzionych materiałów. Każdy właściciel skupu złomu ma bowiem obowiązek spisać dane personalne osoby, od której kupuje surowce. – Osoba, która skupuje te kratki z pewnością wie, co robi. Takiej kratki nie da się pomylić z żadnym innym kawałkiem metalu. Nawet pocięta na części wygląda charakterystycznie – wyjaśnia Aleksander Rogala z miejskiego ratusza. – W ostatnim czasie nie odnotowaliśmy żadnej podobnej próby sprzedaży – komentuje Jacek Chrzanowski, dyrektor ds. handlowych skupu złomu „Desch” z Zegrzyńskiej 44 w Legionowie. – Stal, z której zrobione są m. in. kratki ściekowe zamykające wpusty do kanalizacji deszczowej, skupujemy w cenie za ok. 50-60 groszy za 1 kg – dodaje Chrzanowski.
Złomiarzami zajęła się policja
Straż miejska 26 marca br. zgłosiła odnotowane ostatnio przypadki kradzieży wpustowych kartek ściekowych i pokryw studzienek kanalizacyjnych legionowskim policjantom. – Podjęliśmy czynności mające na celu ustalenie sprawcy tych kradzieży. Śledztwo prowadzone jest kierunku art. 278 kodeksu karnego tj. kradzieży – wyjaśnia mł. asp. Dorota Sitarska z Komendy Powiatowej Policji (KPP) w Legionowie. – Złodziejowi, bądź złodziejom grozi kara grzywny, kara ograniczenia wolności, a także kara więzienia od 3 miesięcy do nawet 5 lat – dodaje mł. asp. Dorota Sitarska z legionowskiej KPP.
Chcą ukrócić nielegalny proceder
Aby zablokować złomiarzom możliwość kradzieży i późniejszego sprzedawania żeliwnych kratek ściekowych w skupach złomu, sam zarządca dróg tj. miejski ratusz zaczął uzupełniać skradzione kratki ściekowe tzw. kratkami polimerobetonowymi. – Ostatnio kupiliśmy za blisko 12 tys. zł 40 sztuk nowych kratek polimerobetonowych, których złomiarze na pewno nigdzie nie sprzedadzą – informuje Aleksander Rogala, szef Wydziału Gospodarki Komunalnej z UM Legionowo.
Są też uczciwi złomiarze
Kradzieże metalowych kratek, włazów i pokryw od studzienek kanalizacyjnych na złom są bez wątpienia sporym problemem i dużym zagrożeniem. Z drugiej jednak strony są też tzw. „uczciwi złomiarze”, którzy „oczyszczają” miejskie osiedla z metalowych śmieci. – Robiłam remont i wymieniałam instalację grzewczą. Martwiłam się, że będę musiała dodatkowo zapłacić za wywóz rur i bojlera. Moje śmieci jednak długo nie postały. Już po kilku godzinach zabrał je jeden z okolicznych złomiarzy. Dla mnie to problem z głowy, a dla tego człowieka to możliwość zarobku – puentuje pani Maria, jedna z mieszkanek ul. Gdyńskiej w Legionowie.