Legionowo. Radna Zaklika przesiadła się do opozycji, ale mandat chce wypełnić niezależnie

Agata Zaklika

Radna Agata Zaklika przesiadła się na stronę legionowskiej opozycji, fot. archiwum własne JK

Radna Agata Zaklika przesiadła się. Wybrana z list Porozumienia Samorządowego (PS) działaczka wybrała towarzystwo radnych z Prawa i Sprawiedliwości (PiS) i ze stowarzyszenia Nasze Miasto Nasze Sprawy (NM NS). Wybór ten ma jednak jedynie wymiar symboliczny i nie jest związany z formalnym związaniem się z opozycją.

Zmiana miejsca przy stole obrad legionowskiej rady radnej Agaty Zakliki wzbudziła zainteresowanie wielu widzów oglądających w internecie transmisję z obrad ostatniej miejskiej sesji (17 kwietnia br.). Wybrana z list PS radna Zaklika swój mandat sprawowała dotychczas w towarzystwie radnych reprezentujących tę samą formację. W przedświątecznym tygodniu, radna Zaklika usiadła po drugiej stronie stołu, zajmowanej przez legionowską opozycję. Wspomnianą radną można było dostrzec między radnymi ze stowarzyszenia NM NS, a tymi związanymi z PiS-em.

 

 

Zapytaliśmy radną Zaklikę, czy jej przejście na drugą stronę stołu związane jest z jej formalnym związaniem się z legionowską opozycją. Radna Zaklika zaprzeczyła tym związkom i zapewniła o swojej niezależności i samodzielności. Powiedziała też, że od samego początku bieżącej kadencji tj. od jesieni 2018r. chciała usiąść po tej drugiej – zarezerwowanej dla opozycji – stronie stołu, ale mimo jej licznych próśb, szef legionowskiej rady Ryszard Brański, zmianę tę długo i skutecznie jej utrudniał. – Dopiero kiedy wystosowałam oficjalne pismo w tej sprawie, spełniono moją prośbę i technicznie umożliwiono mi zmianę miejsca przy tym stole – mówi radna Agata Zaklika.

Reformy wymagają odważnych decyzji!

Bardzo się cieszę, że po 4 miesiącach rozmów o zmianie miejsca w sali obrad wreszcie to nastąpiło. Nie jestem członkiem PiS, NM NS ani nawet stowarzyszenia PS. Taki stan jest optymalny z wielu powodów – ocenia radna Agata Zaklika. – Mieszkańcy od władz miasta oczekują skutecznego rozwiązywania problemów, z którymi się borykają w Legionowie. To nie są problemy polityczne, tylko infrastrukturalne i organizacyjne. W samym Legionowie jak i w Urzędzie Miasta jest wiele do zrobienia. Niektóre projekty, wymagają racjonalnych wyborów, odważnych decyzji i szerokiej współpracy nie tylko w samej radzie miasta, ale także rady miasta z prezydentem. Z mojej perspektywy ważniejsza jest merytoryczna współpraca, niż sztuczne kreowanie podziałów. Działanie zadaniowe, które ma służyć przede wszystkim rozwiązywaniu problemów mieszkańców, wymaga zaangażowania, asertywności i dobrej woli. Do tego klub nie jest potrzebny. Klub nie jest niezbędny także do wymiany doświadczeń, dzielenia się wiedzą i odpowiedzialnego sprawowania mandatu. Dlatego ja stawiam na dobrą, szeroką współpracę, której celem jest skuteczne rozwiązywanie problemów mieszkańców – komentuje swoją postawę Zaklika.