Tęgie lanie, jakie Legionovia sprawiła Pogoni Siedlce, nie przeszło bez echa. Podopieczni trenera Marka Papszuna podnieśli się po dotkliwej porażce z Siarką Tarnobrzeg i na własnym boisku rozgromili lidera ligi 5:1.
Trener Pogoni Siedlce Daniel Purzycki
Opiekun Pogoni Siedlce na pomeczowej konferencji nie krył, że jego zespół ma za sobą trudny tydzień, a Legionovia słusznie zgarnęła w sobotnie popołudnie trzy punkty. -Obawialiśmy się tego spotkania. Nie ukrywam, że ten tydzień był dla nas dosyć ciężki. Nie chcę zwalać winy na przygotowanie i przemęczenie. Myślę, że Legionovia była zdecydowanie dzisiaj zespołem lepszym. Nawet tę bramkę, którą strzeliliśmy, dostaliśmy właściwie w prezencie. Przegraliśmy jedną bitwę, ale w dalszym ciągu będziemy się bili o awans. Czasami dobrze jest dostać taki zimny prysznic. Przy wyniku 3:1 do przerwy staraliśmy się przejść na grę trójką w obronie, ale w rezultacie dostaliśmy jeszcze dwie bramki – powiedział po meczu trener Pogoni Siedlce, Daniel Purzycki.
Trener Legionovii Legionowo Marek Papszun
Oprócz podsumowania meczu, trener Legionovii wtrącił także kilka osobistych kwestii. – Przy okazji chciałbym podziękować przede wszystkim sponsorom, firmie Profil i Michałowi Kusińskiemu, który odpowiada za kontakt z tą firmą. Oczywiście również miastu Legionowo za to, że możemy tu funkcjonować jeszcze w tej drugiej lidze. Dzisiaj to był taki pokaz dla niektórych ludzi, który udowodni im, co mogą stracić i że warto jednak iść w tym jednym kierunku. Myślę, że nie mamy się czego wstydzić. Jeżeli chodzi o sam mecz, to mieliśmy przed nim olbrzymie problemy, wystarczy spojrzeć na skład i naszą ławkę rezerwowych. Musieliśmy dopisać Pawła Broniszewskiego, żeby to jakoś wyglądało przed przeciwnikiem, że nie mamy trzynastu, ale czternastu ludzi. Zawodnicy, którzy grali musieli się trochę przestawić na inny system, bo w takim ustawieniu nie graliśmy. Ale to, co dzisiaj zaprezentowali, to był dość wysoki poziom, jak na druga ligę, szczególnie że podejmowaliśmy lidera. To była taka weryfikacja naszych możliwości – powiedział po meczu trener Legionovii.
JP.TP.