Wczoraj (6 maja) doszło do groźnego pożaru 2-piętrowego murowanego domu przy Krótkiej w Borowej Górze w gminie Serock. Na szczęście, nikt nie ucierpiał na skutek pożaru. Mimo iż właścicielka zniszczonego przez ogień domu przebywała na terenie swojej posesji, w samym płonącym budynku nie było żadnych innych osób.
W płonącym domu nie było ludzi
Pożar wybuchł wczoraj tj. 6 maja wczesnym wieczorem, na kwadrans przed godz. 19 w 2-piętrowym murowanym domu jednorodzinnym, stojącym przy Krótkiej 1 w serockiej Borowej Górze. Strażacy z Wojskowej Straży Pożarnej (WSP) z Zegrza, którzy jako pierwsi przyjechali na miejsce zdarzenia i weszli do pokrytego papą domu, zorientowali się, że ogień zajął już całe nieużytkowe poddasze budynku.
5 zastępów strażaków gasiło pożar
Niebawem na pomoc w opanowaniu ognia przybyły pozostałe zastępy strażaków – 2 jednostki z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej (KPPSP) w Legionowie oraz 2 zastępy z Ochotniczej Straży Pożarnej (OSP) w Woli Kiełpińskiej. Wszyscy strażacy natychmiast przystąpili do akcji gaśniczej, w trakcie której, oprócz polewania ognia wodą, zarówno z zewnątrz budynku, jak w jego wnętrzu, odłączyli dopływ energii elektrycznej do obiektu oraz gruntownie przeszukali wszystkie jego pomieszczenia w celu sprawdzenia, czy nie przebywają w nich żadne osoby. Na szczęście, okazało się, że mimo iż właścicielka posesji przebywała na jej terenie, w płonącym domku jednorodzinnym nie było innych osób. Dzięki temu udało się uniknąć dodatkowej tragedii.
Całkowicie zniszczone poddasze budynku
W wyniku tego groźnego pożaru całkowitemu zniszczeniu uległy materiały składowane przez właścicielkę posesji na nieużytkowym poddaszu murowanego budynku. Dość mocno okopcone zostały również ściany, sufit i meble znajdujące się w jego wnętrzu.
Strażacy nie wiedzą, co spowodowało pożar
W trakcie blisko 4 godz. akcji strażacy po ugaszeniu pożaru, wynieśli z jego poddasza wszystkie spalone rzeczy, oddymili murowany budynek oraz gruntownie przewietrzyli znajdujące się w nim pomieszczenia. Pomimo sprawnie poprowadzonej akcji gaśniczej, strażakom nie udało się jednak ustalić przyczyny wczorajszego groźnego pożaru przy Krótkiej w Borowej Górze.
Śledczy będą ustalać przyczynę pożaru
Na miejscu pożaru dość szybko pojawił się również patrol policji z Serocka. Śledczy pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Legionowie zajmą się teraz ustaleniem przyczyny wczorajszego pożaru, która wciąż pozostaje nieznana. Nie wiadomo, czy pożar murowanego domu jednorodzinnego przy Krótkiej 1 w serockiej Borowej Górze był efektem podpalenia, czy też samoistnego zaprószenia się ognia np. w wyniku nie czyszczenia przewodów kominowych. Przesłuchanie świadków i prawdopodobnie opinia biegłego z zakresu pożarnictwa pozwoli im na dokładne określenie kwalifikacji prawnej tego zdarzenia.