Uczeń podpala łąki

52045122e0bd9.jpg

Straźacy w okresie wiosennym jeźdźą do palących się nieuźytków rolnych. Coraz rzadziej jest to zwykłe wypalanie traw, częściej poźary wybuchają przez nieostroźność lub w myśl błędnej zasady, źe „na wypalonym lepiej rośnie”.

Art. 131. Kto (…) wypala łąki, pastwiska, nieuźytki, rowy, pasy przydroźne, szlaki kolejowe, trzcinowiska lub szuwary… – podlega karze aresztu albo grzywny. Kary, które groźą za spowodowanie poźaru zagraźającego zdrowiu lub źyciu ludzi, mogą skończyć się wyrokiem do 10 lat pozbawienia wolności i nałoźeniem grzywny do 5000 zł. Najczęściej płoną poszycia leśne oraz suche trawy na łąkach. W takich poźarach giną zwierzęta i owady. Niestety, wśród ludzi pokutuje przekonanie, źe wypalanie traw jest dobrym sposobem na pozbycie się chwastów. Stąd taka ilość wypadków na terenach rolniczych. Skutki wypalania traw czasami bywają opłakane. Nie jest to tylko naruszenie równowagi ekosystemu na danym terenie, ale równieź spowodowanie zagroźenia poźarowego.

Podpalają uczniowie?

Według ostatnich obserwacji Państwowej Straźy Poźarnej szczyty poźarów zaczynają się w porach, kiedy młodzieź kończy lekcje. Moźna więc przypuszczać, źe część zdarzeń w pobliźu szkół moźe być spowodowana przez uczniów. Ostatnim takim poźarem było spalenie się terenu przy szlaku na Choszczówkę. Około godziny 14 wybuchł poźar, w którym spłonął młodnik. Tylko dzięki szybkiej reakcji jednego ze spacerowiczów i szybkiemu przyjazdowi PSP udało się uniknąć rozprzestrzenienia się ognia. Często poźary wybuchają przy szlakach komunikacyjnych oraz ścieźkach rowerowych. Prawdopodobnie są zaprószone przez rzucenie niedopałka papierosa na podłoźe, które jest teraz bardzo wysuszone. W ostatnich tygodniach straźacy gasili poźary w Kątach Węgierskich, gdzie ktoś zapalił na łąkach składowisko śmieci i opon samochodowych oraz w Okuninie, Komornicy Starej i Janówku przy ścieźkach rowerowych.

Śmierć w ogniu

Poźar traw posuwa się bardzo szybko. Kierunek w którym zmierza poźoga uzaleźniony jest od kierunku i siły wiatru. W ciągu 1 godziny moźe spłonąć nawet 10 hektarów łąk. Poniewaź ogień trudno jest kontrolować, poźary takie zagraźają nie tylko lasom, ale równieź i zabudowaniom. Czasem policja, zwłaszcza przy jednorazowych wydarzeniach, nie ma moźliwości ustalenia przyczyny powstania poźaru i sprawcy. Jednak wiele poźarów, zwłaszcza cyklicznych, kończy się złapaniem sprawcy. Tak było w przypadku podpaleń, jakie w minionym roku miały miejsce w Chotomowie przy ulicy Źeligowskiego. Straź i policja urządziły zasadzkę i podpalacza udało się zatrzymać na gorącym uczynku. Zawsze naleźy pamiętać o tym, źe zwykła zabawa moźe skończyć się prawdziwą tragedią. Stało się tak w marcu br., kiedy podczas akcji gaśniczej w miejscowości Chlewiska (mazowieckie) został poparzony młody straźak, który dzień póżniej zmarł w szpitalu – miał poparzone drogi oddechowe.

Iw

fot. Do akcji gaszenia płonących łąk wzywane są zastępy OSP i PSP