Od niedzieli w mediach toczy się gorąca dyskusja na temat bezpieczeństwa w ruchu drogowym przy przedszkolu w Chotomowie. Dzisiaj na miejscu była policja i zdaje się, że rodzice przedszkolaków mieli rację.
Rodzice dzieci uczęszczających do przedszkola w Chotomowie zorganizowali amatorski pomiar prędkości aut jadących przy placówce. Na drodze obowiązuje ograniczenie prędkości do 40 km/h. Z danych przez nich zebranych wynika, że ograniczenia nie przestrzega 80% kierowców, a rekordzista jechał 128 km/h.
Dzisiaj na miejscu pojawił się patrol policji. – Czytałem wczoraj Państwa artykuł na temat przekraczania prędkości przy przedszkolu w Chotomowie. Często jeżdżę tą trasą i o dziwo dziś zarówno przy przedszkolu jak i przy szkole na ul. Partyzantów pojawiła się policja. Pisze „o dziwo”, bo od roku jej tam nie było – pisze do naszej redakcji jeden z czytelników. Załącza też zdjęcie policjantów kontrolujących kierowcę.
Działania zapowiedziało także starostwo powiatowe w Legionowie, które jako zarządca ul. Piusa XI przekazało dziennikarzom TVN24 informację, że jeszcze w tym roku przy przejściu dla pieszych przy przedszkolu pojawią się aktywne znaki z radarem, mierzące i wyświetlające prędkość nadjeżdżających pojazdów.
Smutne podsumowanie
Wspomniany wcześniej czytelnik podzielił się z nami także smutną obserwacją. – Kierowcy robią swoje. Jadąc zgodnie z przepisami, zatrzymałem się przy przejściu i przepuściłem Pana z dzieckiem. Następnie ruszyłem w kierunku ronda i jak tylko minąłem znak końca ograniczenia do 40km/h, jadąc 47km/h zostałem wyprzedzony przez innego kierowcę. Przecież dopiero co minął policję. Nie wspomnę już o drodze pomiędzy szkołami w Chotomowie. Tam również kierowcy zdecydowanie przekraczają prędkość. Moim zdaniem rozwiązaniem byłyby samochody policji bez oznakowań z rejestratorami prędkości – pisze w dalszej części listu do naszej redakcji mieszkaniec gminy Jabłonna.