KZB Legionovia Legionowo nareszcie przerwała złą passę. Po 10 przegranych meczach z rzędu zespół prowadzony przez Serhija Zajcewa zremisował bezbramkowo przed własną publicznością ze Zniczem Pruszków.
W sobotę (5 października) KZB Legionovia Legionowo podejmowała na Stadionie Miejskim zespół Znicza Pruszków. Legionovia pomimo dobrej gry w wielu poprzednich spotkaniach poniosła niestety 10 porażek z rzędu i zajmuje obecnie ostatnie miejsce w II Lidze. Goście z Pruszkowa przed tym meczem z 18 punktami zajmowali miejsce w środku tabeli. W ostatnim czasie Znicz zaliczył spadek formy w lidze. W 6 meczach odnieśli tylko jedno zwycięstwo i zdobyli 5 punktów na 18 możliwych. Dla Legionovii, która w każdym poprzednim meczu ligowym pokazywała charakter i ducha walki konfrontacja z rywalem będącym w zadyszce mogła przynieść nareszcie przełamanie.
Bezbramkowy remis
Mecz rozpoczął się o godz. 16. Pomimo prób zawiązania akcji ofensywnych ani gospodarzom, ani gościom nie udało się zdobyć bramki. Jedną z najgroźniejszych sytuacji była poprzeczka, która uratowała gości przed stratą gola. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Jest to pierwszy ligowy punkt zdobyty przez zespół Legionovii po 10 porażkach z rzędu. Najbliższe spotkanie czeka podopiecznych Serhija Zajcewa 12 października na wyjeździe z Gryfem Wejherowo. Jeżeli piłkarze Legionovii chcą utrzymać się w II Lidze, muszą w tym meczu uzyskać korzystny wynik. Zespół z Wejherowa zajmuje pozycję tuż nad Legionovią i ma cztery punkty przewagi. Przyszli przeciwnicy Legionovii w ostatnim czasie zaczęli lepiej grać, co widać po dwóch wygranych z rzędu ze Skrą Częstochowa i Stalą Rzeszów. Obecnie Legionovia traci do bezpiecznego miejsca w lidze 10 punktów.
KZB Legionovia Legionowo – Znicz Pruszków 0:0 (0:0)
KZB Legionovia Legionowo: Paweł Błesznowski – Kacper Będzieszak, Rafał Zembrowski, Bartosz Waleńcik, Jonatan Straus, Mateusz Małek (74` Adam Imiela), Patryk Koziara, Luka Janković, Stanisław Wawrzynowicz (34` Bartosz Gołaszewski), Karol Podliński (57` Arkadiusz Gajewski), Daniel Pietraszkiewicz.