13 stycznia 2012 roku ksiądz z parafii św. Józefa Oblubieńca w Legionowie został zatrzymany pod zarzutem molestowania nieletniej. Teraz po 3 miesiącach wystąpiono z wnioskiem o przedłuźenie aresztu o kolejne 3 miesiące. Prokuratura nie umie odpowiedzieć czy ten czas wystarczy by zakończyć śledztwo.
W styczniu br. Jacek S. ksiądz z legionowskiej parafii został aresztowany pod zarzutem molestowania seksualnego nieletniej. Podejrzany został zawieszony w posługach kapłańskich i na podstawie zgromadzonych dowodów na początku roku zastosowano wobec niego areszt tymczasowy na 3 miesiące.
Jak udało nam się ustalić Policja trafiła na tę sprawę w wyniku działań podjętych przy poszukiwaniu sprawcy uszkodzeń auta duchownego. Dziewczyna, którą ksiądz wskazał jako jego zdaniem sprawcę wandalizmu oświadczyła, źe była z nim w intymnym związku, a do ich pierwszych kontaktów seksualnych miało dojść gdy miała 14 lat. Molestowanie nieletniej to nie jedyny wątek prowadzony w tej sprawie. Jak się okazuje, efektem związku księdza z nieletnią miała być ciąźa, której usunięcie sfinansował Jacek S. Dowodami w obu tych sprawach mają być maile i sms-y, które pokrzywdzona wysyłała do swojego partnera. Po zabiegu, kiedy dowiedziała się o zamiarze rozstania miała zemścić się niszcząc jego samochód.
Zostaje w areszcie
– Podejrzany przebywa w areszcie i ten areszt został przedłuźony. Trwają czynności i prokurator nie ujawnia jakichkolwiek informacji więcej – mówi Rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej Warszawa – Praga w Warszawie, prokurator Renata Mazur. Zwykle, kiedy postępowanie wymaga większej ilości czasu, areszt przedłuźa się o kolejne 3 miesiące. 12 kwietnia mija termin tymczasowego aresztowania. Prokuratura wystąpiła o przedłuźenie aresztu. Księdza nie broni adwokat przydzielony z urzędu. Ma obrońcę z wyboru.
Ksiądz wycofał oskarźenie
Jacek S., który zgłosił uszkodzenie samochodu oraz grożby karalne, które miała mu wysyłać za pomocą sms-ów pokrzywdzona, spowodowały wszczęcie w styczniu wobec niej postępowania. Dziewczyna, która występuje w tej sprawie, juź tylko jako osoba pokrzywdzona, nie ma obecnie źadnych zarzutów. Prokurator Rejonowy Ireneusz Waźny potwierdza – Wobec braku wniosku o ściganie pochodzącego od pokrzywdzonego postępowanie to zostało umorzone – mówi Prokurator Waźny. Nieznane są przyczyny wycofania oskarźenia przez księdza. Prokurator stwierdził, źe nie ma potrzeby prowadzenia dochodzenia skoro pokrzywdzony sobie nie źyczy. 7 lutego prokuratura umorzyła sprawę.
Za popełnienie czynów z Art. 200 Kodeksu Karnego grozi 12 lat pozbawiania wolności.
/Brug/