Gmina Wieliszew planuje w najbliższych latach przeprowadzić wielkie inwestycje oświatowe. Chce je sfinansować dzięki możliwościom, jakie daje partnerstwo publiczno – prywatne (PPP). Inwestycje mają łącznie kosztować 80 mln złotych. O projekcie rozmawiamy z wójtem gminy Wieliszew Pawłem Kownackim.
Co konkretnie gmina Wieliszew planuje zbudować w ramach PPP?
Plany są bardzo ambitne, ale wynikające z potrzeby obecnej sytuacji. Będzie to budowa bardzo dużego przedszkola na ponad 200 dzieci w Wieliszewie, to będzie koszt około 20 mln złotych, budowa przedszkola, żłobka i szkoły podstawowej w Michałowie-Reginowie razem z salą sportową, co ma kosztować 30 mln złotych i do tego rozbudowy dwóch szkół: w Skrzeszewie i Olszewnicy Starej.
W którym miejscu ma powstać przedszkole w Wieliszewie i inwestycje w Michałowie-Reginowie?
Przedszkole w Wieliszewie ma powstać na działce pozyskanej od Agencji Nieruchomości Rolnych Skarbu Państwa, która znajduje się naprzeciwko budynku dawnego gimnazjum. W Michałowie-Reginowie na ten cel przeznaczone są nieruchomości pozyskane od Gminy Nieporęt, które znajdują się za Domem Ogrodnika.
Czy rozbudowy szkół w Skrzeszewie i w Olszewnicy Starej będą duże?
Na tę chwilę mamy kilka wariantów rozbudowy tych budynków, więc za wcześnie, żeby deklarować szczegóły. Być może ze względów finansowych będzie trzeba je podzielić na etapy. Koncepcję rozbudowy placówki w Skrzeszewie mamy przygotowaną w taki sposób, że docelowo obiekt zwiększy się dwukrotnie w porównaniu z obecnym budynkiem.
Czy te szkoły i rozbudowy są już zaprojektowane?
W PPP czasem partner, który zostanie wybrany w procedurze może wnieść swoje doświadczenie przy projektowaniu takich obiektów a gotowy projekt już pewne rozwiązania determinuje. Przedszkole w Wieliszewie jest już zaprojektowane, więc nie możemy ot tak wyrzucić uzyskanego pozwolenia na budowę. W 2018 roku próbowaliśmy sami je zbudować, ale nie udało się rozstrzygnąć przetargu, bo za pierwszy etap budowy tego obiektu firma, która zgłosiła się jako jedyna, zażądała 20 mln złotych. Pozostałe obiekty mają opracowaną koncepcję oraz Programy Funkcjonalno Użytkowe czyli bardziej ogólne założenia, na podstawie których będą projektowane i budowane.
Dlaczego zdecydowaliście się na PPP? Czy gmina miała możliwość innego sfinansowania tej inwestycji?
Gdybyśmy potrzebowali tylko jednej placówki, to zacisnęlibyśmy pasa i pewnie zbudowali ten jeden obiekt. Cały czas inwestujemy w oświatę, rozbudowana została szkoła w Łajskach, zbudowana hala sportowa w Wieliszew, obecnie rozbudowujemy szkołę w Janówku, gdzie powstaje zupełnie nowe skrzydło, w którym na piętrze będzie szkoła, a na parter przeniesione zostanie przedszkole. Rozstrzygnęliśmy przetarg na budowę hali sportowej za 7 mln złotych w Łajskach. Dodatkowo w Janówku, Komornicy i Wieliszewie realizujemy termomodernizację z dofinansowaniem unijnym. Jednak potrzeby dalej rosną.
Czy gmina jest zmuszona do tego, żeby tyle tych inwestycji oświatowych przeprowadzić w tak krótkim czasie?
Tak, jest to konieczne. Dzieci przybywa. W części szkół chodzą na dwie zmiany. Pojawiają się nowe osiedla – tylko w tym roku przybyło nam w związku z tym 200 nowych uczniów. W lutym – marcu będziemy kończyć budowę przedszkola w Skrzeszewie, skąd dzieci trafią do pobliskiej podstawówki, w której dzieci już chodzą na dwie zmiany. Musimy te projekty wykonać szybko. Oczywiście wiąże się to z ryzykiem, ale bez takiej próby możemy mieć gigantyczny problem.
Jak długo potrwa wyłonienie takiego partnera, a potem proces inwestycyjny?
Myślę, że jeszcze kilka miesięcy zajmie wyłonienie partnera, potem kolejny rok do półtora zajmie realizacja inwestycji.
Jak wygląda wyłanianie takiego partnera? Będziecie wzorować się na Wiązownie, w której właśnie w taki sposób sfinansowano budowę i rozbudowę szkół?
Myślę, że będziemy podążać podobną ścieżką, nie ma sensu wyważać otwartych dni. Wyłoniliśmy firmę prawniczą, która ma doświadczenie w tej dziedzinie. Przygotowana jest dla nas symulacja finansowa, jak to działanie może obciążyć budżet. Plan jest taki, iż na początek ogłaszamy nasze plany i czekamy na zgłoszenia potencjalnych parterów. Oni, po analizie naszych projektów czy założeń dotyczących budynków, bazując na własnym doświadczeniu, mogą wnieść do nich jakieś zmiany, optymalizując proces inwestycyjny. Potem my oceniamy, czy te argumenty są dla nas faktycznie korzystne, wtedy z firmą konsultingową składamy zapytania ofertowe dotyczące budowy obiektów w ostatecznym kształcie.
Kto będzie odpowiadał w gminie za tę inwestycję?
No właśnie z tego powodu miały miejsce w urzędzie pewne rotacje. Do tego zadania oddelegowany został nowy zastępca wójta, Pani Magdalena Radzikowska, która wcześniej była kierowniczką referatu inwestycji. Ona jest wydelegowana do kontaktów z firmą konsultingową. Ta firma partnerska pomoże nam także uzyskać certyfikację dla tego procesu inwestycyjnego. Dalej wokół parterstwa publiczno prywatnego panuje mit, że jest to ryzykowne i może jakieś niejasne. Dlatego, żeby uniknąć wszelkich niejasności postaramy się o uzyskanie pozytywnej opinii dla tego działania w Ministerstwie Inwestycji i Rozwoju w postaci właściwego certyfikatu.
Czy mieszkańcy gminy będą mieli coś do powiedzenia w sprawie tych inwestycji?
Oczywiści, chcemy przeprowadzić w tej sprawie konsultacje. Zasugerowali to radni, a rady Edwin Zezoń zaproponował nawet przeprowadzenie w tej sprawie referendum gminnego, gdyż część radnych boi się tego, że na 10 lub więcej lat będziemy mieli w budżecie pewną kwotę zablokowaną na spłatę tych zobowiązań.
Jak wysoka zatem będzie ta rata?
Przygotowane są różne kalkulacje od 10 do 20 lat. Musimy podjąć wspólnie decyzję, czy spłacamy mniejszą ratę i mamy większy finalny koszt, czy spłacamy mniej w większej racie, ale krócej. Stąd też uważam, że może nie referendum, ale musimy przeprowadzić w tej sprawie konsultacje z mieszkańcami, żeby mieli świadomość, z jakimi kosztami wiążą się te inwestycje.
Kiedy one mają się odbyć?
Komisja Oświaty Rady Gminy Wieliszew, która zbierze się w tym tygodniu, ma według moich informacji chce złożyć taki wniosek. Zorganizujemy konsultacje przynajmniej w tych miejscowościach, gdzie będą te wielkie inwestycje oraz jedno duże spotkanie dla mieszkańców pozostałych wsi. Tam pokażemy nie tylko nasze plany i projekt, ale też wskażemy konkretne obciążenia, z jakimi będą się wiązały.
Jak są konstruowane umowy z takim parterem prywatnym? Czy istnieje ryzyko, że podniesie wam on ratę? Czy na przykład wypowie umowę i dzieci będą musiały opuścić szkołę?
To zależy od umowy, jaką będziemy mieli zawartą z tym podmiotem. Te umowy są bardzo szerokie, przewidzianych jest tam wiele zagrożeń i sytuacji spornych. Wynajęta kancelaria prawna będzie w naszym imieniu dbała o to, żeby te zapisy były dla nas jak najbardziej korzystne.
Czy taką umowę możemy traktować jako zadłużenie?
Tak, można je po części tak traktować. Raty będziemy mieli wpisane do Wieloletniej Prognozy Finansowej. Na przykład obecnie mamy wpisane w WPF do 2040 roku poręczenie majątkowe za naszą spółkę TBS. Wiemy jednak, że takie zadłużanie to inwestycja w przyszłość. Dzięki zobowiązaniom, które zaciągnęliśmy kilka lat temu, powstała infrastruktura dla starych mieszkańców, ale także umożliwiająca osiedlanie się kolejnym osobom. Teraz musimy zainwestować w oświatę i wiemy, że to się zwróci, bo nowi mieszkańcy ze swoich podatków przez lata je spłacą. Nie będą szukali nowych miejsc do zamieszkania, bo tu będą mieli całe zaplecze do wygodnego życia.
Jak duży jest jeszcze potencjał gminy Wieliszew w kwestii przyjmowania nowych mieszkańców?
Za 5-6 lat Wieliszew może mieć z obecnych 4,5 tysiąca nawet 10 tysięcy mieszkańców. Mieszkańcy posiadający ziemię chętnie ją sprzedają kolejnym inwestorom, którzy te tereny szybko zabudowują, czy to blokami, szeregowcami czy domkami jednorodzinnymi. Ceny nieruchomości w Wieliszewie podskoczyły kilkukrotnie. Jednocześnie Łajski i Michałów-Reginów mają 4 tys. mieszkańców, niebawem będzie około 8 tys.
Gdzie powstaną te nowe budynki?
Wiadomo, że największym zainteresowaniem cieszą się tereny, na których obecnie stoją szklarnie. Staramy się tam tak zoptymalizować plany, żeby była dobrze rozwiązana kwestia infrastruktury drogowej, żeby przewidzianych było wiele terenów zielonych, aby wartość tego terenu i okolicy nie zmalała. Urbanizować się będą także tereny między Olszewnicą Starą i Kałuszynem, gdzie jak grzyby po deszczy powstają kolejne domy. Skrzeszew też rozrasta się niebagatelnie, według przewidywań miał mieć około 1000 osób a ma ponad 1500..
Czyli gmina liczy, że dzięki PPP poprawi aktualną sytuację uczniów, ale ściągnie kolejne osoby płacące podatki. Dzięki temu szybciej lub bardziej komfortowo spłaci zaciągane na oświatę zobowiązania?
Taka myśl stała u podstaw decyzji o PPP, bo o ile teraz zablokowanie 6 czy 7 mln złotych w skali roku to połowa budżetu inwestycyjnego, to za te kilka lat będzie to tylko 1/3, lub mniej. Każdy z nowych mieszkańców to skarb, o który musimy dbać. Będziemy ich zachęcać i pilnować, by rozliczali u nas PIT, co daje ten potencjał wzrostowy. Ja zaczynałem swoją pierwszą kadencję, w gminie mieszkało 10600 osób, teraz jest blisko 15 tysięcy.