Szafing na Targowej

5204513a4b419.jpg

14 kwietnia roku w ogrodzie przy budynku MOK na ulicy Targowej odbyła się pierwsza akcja dla tych, którzy chcieliby sprzedać, wymienić lub kupić ubrania, akcesoria dziecięce i inne przedmioty, które dla nas zbędne, ale dla innych mogą okazać się atrakcyjne.

Tuź przy oczku wodnym, na tyłach domu kultury w kwietniowym słońcu rozłoźyło się kilka stoisk. Panie przygotowały róźny asortyment. Spędziły miło czas przy herbacie i ciastkach. Jednak kupujący nie dopisali. To pierwsza taka akcja, ale z pewnością nie ostatnia. Ich organizatorka Źaneta Wojda-Baczak nie poddaje się tak łatwo. – Troszkę ta Targowa jest na uboczu, mogło to być przyczyną małej frekwencji. Więcej było sprzedających niź kupujących, ale pogoda nam dopisała. Wietrzenie szafy to impreza, która miała mieć charakter piknikowy i spotkania towarzyskiego. Stawiałyśmy na mamy i dziecięce akcesoria – mówiła pani Źaneta. – Mój pomysł „szafingu” funkcjonuje wszędzie na świecie, to fantastyczna akcja, którą warto promować. Przy ograniczonych budźetach domowych, to doskonała okazja, by korzystnie zakupić zabawkę dla dziecka, fotelik czy wózek, z którego juź wyrosło albo jakiś ciuszek dla siebie. Od akcji internetowych, które wypełniają tę lukę, akcję pani Źanety odróźnia bezpośredni kontakt ze sprzedającym, niźsze ceny i moźliwość obejrzenia przedmiotu przed zakupem. Jednak najwaźniejsza dla organizatorów była moźliwość stworzenia dobrej atmosfery do wzajemnego zapoznania się i nawiązania przyjażni. – To teren sprzyjający temu, by młode mamy mogły ze sobą rozmawiać, a ich pociechy bawić się w ogrodzie – mówi pani Źaneta. Jeśli pomysł się spotkań cyklicznych się przyjmie i legionowianki będą nim zainteresowane, następne wietrzenie szafy Miejski Ośrodek Kultury zorganizuje we wrześniu.
Iw