W czwartek w nocy w Józefowie na ul. Strużańskiej (DW 632) kierowca osobowego mercedesa stracił panowanie nad kierownicą, ściął latarnię, znak drogowy i wylądował w rowie. Służby ratunkowe o kolizji zostały powiadomione dzięki specjalnemu systemowi eCall zamontowanemu w pojeździe.
W czwartek (9 stycznia) ok godz. 21.13 w Józefowie na ulicy Strużańskiej (DW 632) mężczyzna kierujący osobowym mercedesem zjechał do przydrożnego rowu ścinając znak drogowy i latarnię. Jak poinformowała nas podkomisarz Justyna Stopińska, samochodem kierował 44-letni mężczyzna, który był trzeźwy. Nie dostosował on prędkości jazdy do panujących warunków na drodze i zjechał do przydrożnego rowu uszkadzając pobliską latarnię. Kierujący samochodem został ukarany mandatem karnym z art. 19 prawa o ruchu drogowym.
System eCall zaalarmował służby
Służby ratunkowe na miejsce zostały wezwane dzięki systemowi eCall. Czym jest system eCall? Od 1 kwietnia 2018 roku wszystkie homologowane nowe pojazdy osobowe oraz dostawcze do 3,5 t podróżujące po drogach Unii Europejskiej są wyposażone w specjalny moduł wykrywania kolizji drogowych i automatycznego wzywania pomocy na miejsce zdarzenia – eCall. System ten pozwala zaoszczędzić czas, w jakim na miejsce kolizji lub wypadku wzywane są służby ratunkowe. Często osoby poszkodowane w wypadkach nie są wstanie same wezwać pomocy lub czas, w jakim tego dokonują, jest dość długi. Dochodzi również czynnik dezorientacji osób poszkodowanych i problemy z dokładnym określeniem miejsca takiego zdarzenia.
Jak działa system eCall?
System uruchamiany jest na dwa sposoby: automatycznie i ręcznie. W pierwszym przypadku system np. na skutek odpalenia poduszek powietrznych samochodu wysyła na numer alarmowy 112 informacje o położeniu auta (na podstawie sygnału GPS) i jego podstawowych danych. W drugiej sytuacji kierowca ręcznie naciska specjalny przycisku uruchamiającego system eCall. W tym przypadku dane również zostają przesłane na numer 112. Po otrzymaniu takiego sygnału dyspozytor z numeru 112 łączy się z pojazdem w celu wyjaśnienia zaistniałej sytuacji i wysłania na miejsce służb ratunkowych.
Fot. KP PSP w Legionowie/Facebook