Nasza Historia. Wojenne adresy Legionowa: Huta szkła

huta_szkla

Pracownicy huty szkła w Legionowie, 18 stycznia 1941 r.(Muzeum Historyczne w Legionowie, MHwL/Zd 2195)

Na zdjęciu, wykonanym 18 stycznia 1941 r., widzimy pracowników huty szkła w Legionowie. W czasie okupacji niemieckiej zakład nosił nazwę: Glashütte Legionowo. Jego kantor mieścił się przy ówczesnej ul. T. Kościuszki 8. Współcześnie teren po nieistniejącej już hucie zajmuje m. in. spółka PWK Legionowo.

 

Huta Szklana „Jabłonna”, bo tak nazywała się pierwotnie, była najstarszym zakładem przemysłowym Legionowa, uruchomionym w 1897 r. Produkowano w niej butelki do piwa, oranżady, szkło apteczne, a nawet szklane izolatory elektryczne. Prezentowane zdjęcie otrzymałem od pani Heleny Wiernickiej, która pracowała w hucie w czasie wojny i została uwieczniona na fotografii (stoi pierwsza z prawej). Obok podstawy komina ustawili się pałubkarze i sortowniczki, m.in. Dominik Żelazko, Wacław Wieczorek, Bogdan Mazurkiewicz, Alicja Grudzińska, Julia Brzozowska i wspomniana Helena Wiernicka. Pałubkarze zajmowali się obsługą metalowych skrzyń służących do hartowania butelek poprzez ich stopniowe schładzanie. Przeciągano je przez długi piec tunelowy, w którym panowała coraz niższa temperatura. Natomiast kobiety sortowały gotowe wyroby. Sprawdzały, czy butelki nie mają skaz, np. pladry, czyli pęcherzyka wypełnionego powietrzem. Jedna z nich – Julia Brzozowska opiera na kolanach ówczesny legionowski produkt – butelkę do wódki z przezroczystego szkła.

 

 

 

Kopalnią informacji o funkcjonowaniu huty w czasie wojny jest Władysław Rusiecki, który w tym roku skończył sto lat. W pierwszych latach II wojny pracował w warsztacie ślusarskim huty. Był także żołnierzem AK ps. „Szary”. Od niego wiemy, że dyrektorami huty byli wówczas Władysław Kunce z Saskiej Kępy i inż. Frankowski. Początkowo produkcja opierała się na paliwie torfowym, gdyż węgiel na skalę przemysłową był trudno osiągalny. Uruchomiono wówczas tylko jeden piec. Na początku 1941 r. huta zatrudniała już 280 robotników. W czasie okupacji wytwarzano w niej butelki do wódki, a także ciemnobrązowe buteleczki do przypraw Maggi. Pewnego rodzaju eksperymentem były butelki do wermutu Cinzano. Początkowo przedstawiciele tej znanej firmy nie chcieli odbierać butelek z Legionowa ze względu na defekt pierścieni na szyjce. Po poprawieniu żeliwnej formy w warsztacie mechanicznym Zakładów Przemysłowych „Podkowa” ruszyła już udana produkcja. Butelki do wódki były „dmuchane” obrotowo, dzięki czemu uzyskiwano cienkie szkło. Grube butelki do piwa produkowano metodą „cichodmuchaną”. Zaciskano je w stalowej formie, pudrowanej od wewnątrz wiórkami z olchowego drewna. Swoistego rodzaju nowinką podczas wojny było uruchomienie tzw. luftprasy, urządzenia sprowadzonego z Jasła. Jego skomplikowany montaż wykonał wspomniany W. Rusiecki. Nowa prasa służyła do produkcji niewielkich flakoników dla perfumerii i aptek. Wyciskano je pod wpływem sprężonego powietrza. Legionowska huta produkowała także szkło do niemieckich szpitali, m.in. armaturę sanitarną dla rannych żołnierzy z legionowskiego szpitala wojennego Reserve Kriegslazarett. Ponadto hutnicy wykonywali prywatnie „fuchy” ze szkła – wazony, ozdoby choinkowe, a nawet zabawki dla swoich dzieci.

Stanowisko kierownika huty podczas okupacji sprawował Stanisław Kozłowski ps. „Sambor” (1901–1968). Przed wojną był on podoficerem zawodowym w Centrum Wyszkolenia Broni Pancernych w Modlinie. Później wstąpił do AK. W 1943 r. zajmował stanowisko zastępcy kpt. Bolesława Szymkiewicza „Znicza”, dowódcy I Batalionu. Zabudowania huty tworzyły istotne, a zapomniane dziś zaplecze organizacyjne dla Armii Krajowej. Na jej terenie odbywały się konspiracyjne zebrania. W zakładzie funkcjonował tajny magazyn broni. Rozdzielano ją tu do skrytek pod nadzorem oficera broni I Rejonu por. art. Kajetana Gierczyńskiego „Michała”. Nie dziwi więc fakt, że wielu pracowników huty aktywnie działało w AK, m.in. widoczny na zdjęciu Wacław Wieczorek, ps. „Nagan”. W czasie powstania został on dowódcą drużyny w 701. plutonie. W hucie pracował Andrzej Paszkowski ps. „Kord” – późniejszy Honorowy Obywatel Miasta Legionowo. Od połowy 1943 r. do wybuchu powstania warszawskiego był w niej zatrudniony także Janusz Radzimirski, ps. „Roch”. 1 sierpnia 1944 r. na terenie huty i przyległego tartaku zmobilizowano do powstania żołnierzy 2. i 4. kompanii I Batalionu AK.

Dokumenty potwierdzające zatrudnienie (Bescheinigung) w hucie chroniły przed wywózką na roboty do Niemiec. Niekiedy wydawano je osobom z konspiracji, które pracowały tu tylko fikcyjnie. Wśród nich była 19-letnia Sabina Konowrocka, ps. „Zosia”, łączniczka pomiędzy tajnymi lokalami kontaktowymi. Przenosiła pocztę pomiędzy skrzynką „S” (sztabową), prowadzoną przez Wandę Tomczyńską przy ul. Jagiellońskiej 40 i skrzynką „O” (oddziały) zorganizowaną przez akuszerkę Marię Dzienio przy ul. Piłsudskiego 7. Podczas przenoszenia jednego z meldunków w 1943 r. „Zosia” została zatrzymana w obławie na skrzyżowaniu ulic Batorego i 3 Maja. Niemiecka żandarmeria przeprowadzała wówczas szeroko zakrojoną łapankę w rynku i jego okolicach. Po przedstawieniu przez S. Konowrocką legitymacji z huty i oświadczeniu, zgodnie z konspiracyjną instrukcją, że wraca z nocnej zmiany, puszczono ją wolno.

W hucie, tak przed wojną, jak i podczas niej pracowało kilku działaczy przedwojennej Komunistycznej Partii Polski i konspiracyjnej Polskiej Partii Robotniczej. Wśród nich byli Wacław Birecki, Wincenty Czubaj, Czesław Kozłowski, Antoni Lipert i Czesław Tobiasz. W październiku 1944 r. kominy huty szkła wysadzili niemieccy saperzy, co miało utrudnić nacierającej Armii Czerwonej wyznaczenie punktów dozoru artyleryjskiego. Po wojnie zakład nie został reaktywowany. Współcześnie wyroby huty szkła można oglądać na wystawie stałej w legionowskim Muzeum Historycznym.

Jacek Emil Szczepański

Ważniejsze źródła:

1. AAN, ŚZŻAK, zespół 2/2184/616, Archiwum ppłk. Edwarda Dietricha,

2. J. Szczepański, Charakterystyka wybranych eksponatów ZHML – wspomnienie huty „Rocznik Legionowski”, t. II, Legionowo 2006,

3. Wywiady autora z pracownikami huty w latach 1939–1944: Heleną Wiernicką, Andrzejem Paszkowskim i Władysławem Rusieckim.

Patroni wydawnictwa: