W sobotę (22 sierpnia) w Kałuszynie na ul. Nowodworskiej samochód ciężarowy z naczepą wypadł na łuku drogi z jezdni. Na szczęście nikomu nic się nie stało, jednak ciągnik siodłowy z naczepą utrudniały ruch na DW 631 przez blisko 10 godzin, zanim został zabrany przez specjalistyczny holownik.
W sobotę (22 sierpnia) o godz. 20.13 w Kałuszynie na skrzyżowaniu ulicy Nowodworskiej (DW 631) i Dolnej samochód ciężarowy z naczepą jadąc DW 631 w kierunku Skrzeszewa wypadł na łuku jezdni z drogi, przejechał przez przejście dla pieszych, ściął latarnię, dwa znaki drogowe i zatrzymał się na ulicy Dolnej. Pojazdem podróżowały dwie osoby. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Na miejsce wysłano 2 zastępy straży pożarnej z JRG Legionowo, OSP Kałuszyn, policję i pogotowie energetyczne. Strażacy prowadzili ruch wahadłowo, ponieważ pojazd blokował część ulicy Dolnej i ulicy Nowodworskiej.
Utrudnienia trwały blisko 10 godzin
Utrudnienia związane z ruchem drogowym w tym miejscu trwały prawie 10 godzin, ponieważ służby ratunkowe czekały na specjalistyczny holownik, który usunął pojazd. Jak poinformowała naszą redakcję podkomisarz Justyna Stopińska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Legionowie z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że mężczyzna kierujący ciągnikiem siodłowym z naczepą nie dostosował prędkości jazdy do panujących warunków na drodze i wypadł z drogi. Został ukarany mandatem karnym.