Kiedy przez piękną działkę budowlaną przechodzi rurociąg naftowy, właścicielowi pozostaje zasiać na niej trawę, płacić podatki i zgadzać się na propozycje inwestora. Co jednak, kiedy właściciel nie chce podpisać krzywdzącej umowy?
Mieszkaniec Michalowa-Reginowa zwrócił się do wieliszewskich radnych o pomoc w negocjacjach z PERN „Przyjażń” S.A. Historia Witolda Czarneckiego trwa juź dosyć długo. Jest właścicielem około pół hektara ziemi. Przez nieruchomość przechodzi rurociąg naftowy. Zwrócił uwagę, źe plany miejscowe uchwalone dla gminy Nieporęt nie powinny obowiązywać gminy Wieliszew. Brak odpowiednich przepisów prawnych spowodował oddalenie prośby mieszkańca o zmianę planów. Radni gminy Wieliszew nie chcą mieszać się w indywidualne negocjacje. Sprawa zapewne kończy się skargą do WSA.
Brak porozumienia
– Płacę podatki, dzięki mnie niektórzy urzędnicy otrzymują pensję i oczekuję od ludzi traktowania mnie jak normalnego obywatela – zwrócił się do radnych Czarnecki. W 2004 roku domagał się od firmy PERN aktu prawnego, który regulowałby przejście rurociągu przez jego działkę. Firma nie chciała zapłacić odszkodowania. Z tego powodu wystąpił do sądu o zapłatę za nielegalne uźytkowanie nieruchomości. W 2010 roku wyrok sądu potwierdził roszczenia i konieczność opłat dla właściciela gruntu na 10 lat wstecz. Czarnecki wystąpił o ustanowienie słuźebności przesyłu. Teraz PERN chce budować trzecią nitkę ropociągu.
Nie chce takiej umowy
Pan Czarnecki potwierdza, źe nie rości pretensji co do wysokości kwot, a jedynie niedopuszczalnej formy umowy. – Nikt ze mną nie rozmawia. Ja nie chcę czegoś wymuszać. Chciałbym, źeby urzędnicy mieli świadomość, źe w wyniku decyzji, jaka teraz zapadnie, w przyszłości koszty mogą ponosić podatnicy. Umowa jest tak specyficznie skonstruowana, źe jest jednostronna. Pisałem, źe zgadzam się, akceptuję kwoty, ale proszę o weryfikacje umowy. Nikt nie próbuje nawet ze mną rozmawiać. Mam wypowiedż kancelarii prawnej, źe ta umowa jest bzdurna. – mówi Witold Czarnecki.
Negocjacje?
Według właściciela negocjacje z PERN-em są tylko iluzją. Propozycja podpisania umowy, w której brak podstawowych ustaleń, jest jak prowokacja. Nie wiadomo, co oznacza nazwa „urządzenia towarzyszące”, na których ulokowanie trzeba wyrazić zgodę. Niepokój wzbudza teź brak określenia czasu prac przy tej inwestycji. Nie wiadomo więc, czy budowa rurociągu na posesji trwać będzie 2 miesiące, czy dwa lata. Umowa przewiduje zgodę na następne prace w nieokreślonym terminie. Urzędnicy nieoficjalnie potwierdzają kłopoty z większymi inwestorami, którzy proponując niewielką kwotę odszkodowania i licząc się z oczywistą odmową, zamykają proces negocjacji. Właściciel obawia się nieprecyzyjnych zapisów, braku kwot odszkodowań, a przede wszystkim nałoźenie na niego odpowiedzialności za osoby trzecie. Podpisanie umowy przygotowanej przez PERN oznacza rezygnację z moźliwości ustanowienia słuźebności przesyłu. – Inwestor nie wykazuje dobrej woli w uzyskaniu porozumienia – pisze do starosty legionowskiego, Jana Grabca, właściciel terenu. PERN idzie na skróty i źąda od starosty wydania decyzji o ograniczenie sposobu korzystania z nieruchomości na potrzeby przeprowadzenia tej inwestycji liniowej.
Obietnice
Rada gminy Wieliszew ostroźnie obiecała, źe zobliguje wójta do prób negocjacji z PERN. – Ze swojej strony postaram się skontaktować z przedstawicielami PERN, źeby zechcieli jeszcze raz pochylić się nad tym tematem. Zrobię co w mojej mocy, by spróbować pomóc państwu Czarneckim – obiecuje wójt gminy Wieliszew, Paweł Kownacki. – W ostatnim okresie, wraz z radnymi z Łajsk, pomagaliśmy w negocjacjach zaledwie kilku mieszkańców tej miejscowości z PERN. Wynika to zapewne z faktu, iź po uchwaleniu przez radę gminy planów pod ropociąg Przyjażń większość osób jest usatysfakcjonowana odszkodowaniem przyznawanym przez PERN. Nowe plany nie obejmują wsi Michałów-Reginów, gdyź tam plan został przyjęty jeszcze w gminie Nieporęt – mówi wójt.
Ostroźność władz
Nieoficjalnie wiadomo, źe w sprawy formalno-prawne pomiędzy właścicielami działek a PERN-em nikt z władz nie będzie się mieszał. Uzgadnianie odszkodowań i słuźebności kaźdy będzie musiał negocjować indywidualnie. Gmina juź liczy wpływy do budźetu, które rocznie z tytułu podatku od nieruchomości mogą wynieść około 400 tysięcy rocznie. Starostwo Powiatowe w Legionowie milczy ws. Czarneckiego, ale juź zostało przez PERN poproszone o tymczasowe ograniczenie praw do niektórych nieruchomości. – Ta ustawa o inwestycjach liniowych pozwala na wejście na teren bez odszkodowania, ale póżniej strony mogą się procesować i 5 lat, jeśli tylko jedna z nich nie będzie zadowolona z oferty, jaką mu zaproponują – mówił Jan Grabiec. – Przyjrzymy się sprawie, czy proceduralnie wszystko jest w porządku – dodaje.
Z perspektywy PERN-u
Jak potwierdza PERN „Przyjażń” SA do 31 maja 2012 nie zakończyło negocjacji z panem Witoldem Czarneckim. – W ubiegłym roku przedstawiciele PERN przeprowadzili z panem Czarneckim dwa spotkania negocjacyjne, podczas których uzgodniono wysokość odszkodowania z tytułu zajęcia terenu na czas prowadzenia robót. Właściciel gruntu zgłosił uwagi do innych zapisów umownych, dotyczących m.in. infrastruktury towarzyszącej oraz terminu realizacji budowy trzeciej nitki. Musiało to wstrzymać dalsze negocjacje do czasu uchwalenia przez gminę Wieliszew Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego, który dopiero pozwala na określenie terminu uzyskania pozwolenia na budowę i przeprowadzenie robót budowlanych – tłumaczył przedstawiciel firmy.
Co dalej z negocjacjami?
Obecnie PERN jest w trakcie przygotowania nowej wersji umowy, uwzględniającej uwagi zgłoszone przez właściciela nieruchomości. Umowa zostanie w najbliźszych dniach przedłoźona właścicielowi. –Warto podkreślić, źe obydwie wersje umowy wychodzą naprzeciw oczekiwaniom właściciela nieruchomości. Jeźeli kolejne negocjacje zakończą się fiaskiem, PERN podejmie próbę uzyskania nieruchomości do celów budowlanych w oparciu art. 124 i 124a ustawy o gospodarce nieruchomościami. Odpowiedni wniosek został juź zgłoszony w Starostwie Legionowa. Zostanie jednak wycofany – jako bezzasadny – jeśli negocjacje zakończą się pozytywnie – zapewnia rzecznik prasowy PERN „Przyjażń” S.A., Roman Góralski.
Spółka prowadzi równieź negocjacje z innymi właścicielami tych nieruchomości, przez które będzie przebiegać III nitka rurociągu. Inwestorowi trudno sobie radzić i dotrzymywać terminów, kiedy co dwudziesty, czy setny mieszkaniec nie zgadza się na warunki. Przedstawiciele PERN-u obiecali przyjrzeć się tej sprawie. Pan Czarnecki przypominał, źe nie jest osobą roszczeniową i nie ma wielkich wymagań. Chciałby podpisać umowę, która jest uczciwa.
iw