„Od niemowlaczka do przedszkolaczka”, pod tym niezmiennym od wielu lat tytułem żegna się odchodzących do przedszkoli najstarszych podopiecznych legionowskiego żłobka, wspierając zarazem leczenie i rehabilitację innych jego wychowanków, tj. dzieci z zespołem Downa.
Wczoraj (11 czerwca) na festynie rodzinnym w miejskim żłobku, znów padł rekord w kwocie zebranych w czasie licytacji środków. Blisko 6,3 tys. zł wesprze w br. leczenie i rehabilitację dwóch uczęszczających do żłobka chłopców z zespołem Downa, Jerzyka Mańkowskiego i Oresta Bieronia.
Wymiar charytatywny imprezy kończącej rok szkolny w miejskim żłobku co roku przyciąga rzeszę otwartych legionowskich serc. Gwoździem programu są zazwyczaj emocjonujące zakupy na licytacjach niepowtarzalnych fantów. Kwota blisko 6,3 tys. zł uzyskana podczas tegorocznej upalnej wręcz loterii z pewnością wesprze rozwój i rehabilitację tych dwóch przemiłych chłopców chorujących na zespół Downa. Tym bardziej że do dodatkowego i co najważniejsze bezpłatnego zaopatrzenia ortopedycznego chłopców zobowiązał się nawet sam „Achilles” współczesny spec od ortopedii i rehabilitacji, widziany co roku na festynie. Na zeszłorocznym rodzinnym festynie w żłobku łącznie udało się zebrać nieco ponad 6 tys. zł. Środki już wtedy przeznaczono na rzecz Jerzyka Mańkowskiego, a także na rzecz cierpiącej również na zespół Downa Klary Alicji Zientek.
Inne atrakcje
Jak co roku festyn rodzinny wypełniono masą atrakcji. Od smacznego jedzenia, począwszy od ciast własnoręcznie upieczonych przez mamy maluchów ze żłobka, przez występy młodych talentów, malowanie buziek i badania ortopedyczne stóp i kolan dzieci, skończywszy zaś na motorach strażników miejskich, które zrobiły furorę w czasie pikniku, nie tylko wśród małych chłopców…