Kilkudziesięcioletnie sosny w leśnictwie Bagno zainfekowane zostały jemiołą. Zagrożonych półpasożytem jest 3 z 13 tysięcy hektarów lasów znajdujących się na terenie Nadleśnictwa Jabłonna.
Jemioła pobiera z drzewa tylko wodę i nie jest groźna dla drzewa, gdy jest niewiele. – Jemioła staje się groźna w momencie gdy odcina przez swoje frosty dopływ wody do korony drzewa, gdzie odbywa się proces fotosyntezy – mówi Andrzej Kos, inżynier nadzoru w Nadleśnictwie Jabłonna dla Kuriera Mazowieckiego.
Inwazja jemioły jest pokłosiem zmian klimatu, obniżania się poziomu wód gruntowych.
Jak mówią leśnicy, przez inwazję jemioły gorszej jakości staje się także drewno sosnowe, w które w procesie obumierania wchodzą zgnilizny, grzyby i inne patogeny.
Obecnie jemiołą zainfekowanych jest około 3 ha lasów w Nadleśnictwie Jabłonna. Jedyną metodą zwalczania rozprzestrzeniania się tego półpasożyta jest wycinka zainfekowanych drzew. W Leśnictwie Bagno jemioła zaatakowała niemal połowę drzewostanu. – Młode drzewa nie są atakowane przez jemiołę, tylko stare osłabione. W miejsce tych starych lasów sadzimy nowe. – mówi Stefan Traczyk Nadleśniczy Nadleśnictwa Jabłonna dla Kuriera Mazowieckiego.