Koronawirus. 55 nowych przypadków zakażenia w powiecie legionowskim. Wyzdrowiały 4 osoby

corona-4970836_1280

fot. pixabay.com

Legionowska Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna podała nowe dane dotyczące epidemii koronawirusa w powiecie legionowskim. W ciągu ostatniej doby potwierdzono 55 nowych przypadków zakażenia. Wyzdrowiały 4 osoby.

 

 

Stan danych w powiecie legionowskim na godzinę 13.00 w dniu 01.11.2020:

  • liczba osób objętych aktualnie nadzorem epidemiologicznym/(ostatnia doba): 137/(9)
  • liczba osób objętych aktualnie kwarantanną domową na podstawie decyzji inspektora sanitarnego/(ostatnia doba): 2757/(285)
  • liczba osób aktualnie objętych izolacją domową/(ostatnia doba): 770/ (55)
  • liczba osób aktualnie hospitalizowanych z powodu podejrzenia zakażenia COVID-19/(ostatnia doba): 21/ (0)
  • liczba przypadków potwierdzonych laboratoryjnie z wynikiem dodatnim/ (ostania doba): 1301/ (55)
  • liczba ozdrowieńców/ (ostatnia doba): 497/ (4)
  • liczba zgonów powiązanych z COVID-19/ (ostatnia doba): 13/ (0)

W ciągu ostatniej doby potwierdzono 55 nowych przypadków zakażenia koronawirusem u mieszkańców Legionowa (35), gminy Jabłonna (4), gminy Nieporęt (3), gminy Serock (7) i gminy Wieliszew (6). Wyzdrowiały 4 osoby.

 

 

Podziel się tą informacją ze znajomymi

Facebook
Google+

komentarze: 13

  1. Super 2 tygodnie temu było też 50 fałszywie zakażonych a SANEPID drugi dzień twierdzi że 4-6 wyzdrowiało,a co się stało z 80kilkoma osobami z tych dwòch dni?Czyżby ściemy ciąg dalszy?Kończy ten teatrzyk 11.11 ! Niech nas będzie ponad milion osòb!

    • Co brałeś, że ci tak mózg zlasowało?

    • witam kolegę idiotę

      • Hej Victor, oposzesz objawy i przebieg covida? W sieci nigdzie, ale to nigdzie nie można znaleźć jakiejs relacji, od początku do końca, jak wyglądała choroba.
        Pozdro!

        • @MART jeden dzień gorączka ok. 37 z jakimś groszem, później poniżej 36 czasem nawet 35,2 ogólne rozbicie, senność, brak koncentracji (nie polecam jazdy samochodem!!!)
          Bez kaszlu jedynie pieczenie/drapanie w drogach oddechowych które przeszło o 3-4 dniach. Nie było typowych objawów przeziębienia jak katar czy zatoki.
          To osłabienie było wkurzające i długo się ciągnęło. U mojej córki jak wyżej + brak smaku i węchu. Żona praktycznie bez znaczących objawów.
          Wiosna 2020, przełom marca i kwietnia. Do dziś ani ja ani nikt z rodzimy nie był chory na cokolwiek grypopodobnego.

        • Mart, Kolega grzeczny to opisał. Powiem, że nie ma jednej metody na przeżycie. U nas każdy przechodził to inaczej. Ja głownie gorączka, gwaltowne skoki, od oslabienia do 40 stopni. Totalne osłabienie, zmiana smaku, węch bez zmian. Inni domownicy gigantyczny ból głowy i powikłania kardiologiczne z utratą węchu i smaku. Wszystko zależy od stanu zdrowia, ilości patogenu jaki się przyjęło i Bóg jeszce wie od czego. Dzięki za poprzednie życzenia zdrowia. Dla Ciebie też wszystkiego najlepszego i trzymaj się jak najdalej od COVIDA. To jest GIGASTRES.

          • Tak Victor, ból głowy trzeba dodać koniecznie! Długotrwały, męczący…
            Ale cała choroba nie była jakoś szczególnie uciążliwa.

        • Dzięki za opisy. Zdrowia!

          • A jeszcze, jaki charakter bólu glowy? Gdzie sie umiejscawia?

          • Skronie, ból taki … migrenowy z nadwrażliwością na światło. W nosie i zatokach czasami ale tylko na początku choroby bezbarwna wydzielina zupełnie inna niż katar i zupełnie inna niż gluty przy zatokach.
            U wszystkich których znam utrzymywało się bardzo długo (ok. 4 tygodnie) osłabienie z temperaturami jak pisałem wcześniej.

          • Ciezko to paskudztwo będzie oddzielić od innych sezonowych wirusow i bakterii. Dzięki.

          • Tak , ból glowy cholerny i co gorsza polaczony ze słąbością. Miałem kłopot by stanąc na nogach i pójść do łązienki.Mnie to wszystko długo trzymalo bo ponad 2 tygodnie. Racja, że cieżko odróżnić od grypy jeśli nie ma typowych oznak jak brak węchu. Wydaje mi się, że grypa jest stabilniejsza, tu ciągłą huśtawka i ten strach czy nie zaczniesz się dusić. Pozdrawiam, życzę dużo sił i ostrożności

          • Mart, jeszcze jedna ważna rzecz, zdecydowanie inna od grypy i duzo gorsza. Tu kryzysy mają charakter galopujący. W parę godzin sytuacja może się zmienić w sposób diametralny. W parę godzin można wylądować na intensywnej terapii. Dlatego moja rada dla wszystkich: jeżeli się zaczyna coś źle dziać, nie czekać, wzywać pomoc bo może zabraknąć czasu. Przy grypie nie ma tego efektu piorunującego.I drugie, tu kryzysy przychodzą po tym , jak już myślisz że wychodzisz na prostą. Ta huśtawka nastrojów jest straszna. Dużo zdrowia dla wszystkich walczących z COVID i dla tych,co są normalni i chcą przeżyć tę dżume.

Dodaj komentarz