Od kilku lat obowiązuje w Polsce zakaz spalania w ogniskach liści, gałęzi i odpadów zielonych.Nie wolno nam tego robić także na własnej posesji . W przypadku złamania tych zakazów może nam grozić mandat.
Co roku sterty spadających liści zaczynają generować problem właścicielom działek. Część osób kompostuje liście, część pakuje je do worków inni jeszcze zwyczajnie je palą. Jeszcze kilka lat temu, kiedy segregowanie odpadów (w tym na frakcję „zieloną”) nie było standardem, zjawisko to było powszechne, a słupy dymu unosiły się z co drugiej posesji.
Zakaz spalania na działce odpadów zielonych
Artykuł 30 ustawy o odpadach z 14 grudnia 2012 roku zabrania przetwarzania (również w sposób termiczny) odpadów poza wyznaczonymi instalacjami i urządzeniami. Jeżeli nie stosujemy się do przepisów zawartych w ustawie o odpadach narażamy się na to, że sąsiedzi mogą wezwać Policję, Straż Miejską lub Straż Gminną. Funkcjonariusze mogą pouczyć osobę, która spala odpady zielone i nakazać ugaszenie ogniska. Jeżeli nagana nie przynosi efektu lub jeśli ilość spalanych liści i gałęzi jest duża służby mogą wystawić mandat w wysokości do 500 zł. Warto więc dwa razy się zastanowić przed spalaniem odpadów zielonych na posesji. Oprócz zatruwania środowiska, trujemy poprzez takie działanie okolicznych sąsiadów. Jeżeli chcemy w legalny i nie zagrażający środowisku sposób pozbyć się odpadów zielonych powinniśmy dostarczyć je do Punktu Selektywnej Zbiórki odpadów Komunalnych (PSZOK). Takie punkty działają niemalże, w każdej gminie. Innym sposobem jest odpowiednie pakowanie takich odpadów i wystawianie ich, żeby firma odbierająca śmieci, z którą gmina ma podpisaną umowę zajęła się nimi.
Czy w powiecie legionowskim występuje problem spalania odpadów zielonych przez mieszkańców?
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie ze Strażą Miejską w Legionowie – W ostatnich tygodniach, kiedy było słonecznie i sucho do Straży Miejskiej w Legionowie wpłynęło kilka zgłoszeń o spalaniu odpadów zielonych na posesjach. W każdej tej sytuacji Strażnicy pouczali właścicieli posesji o zakazie spalania liści i gałęzi. Wizyty takie przyniosły efekt i od tego czasu nie było jak na razie więcej zgłoszeń – poinformował Komendant Straży Miejskiej w Legionowie, Adam Nadworski.
Interweniują w gminie Nieporęt
Zwróciliśmy się z pytaniami w tej samej sprawie do Straży Gminnej w Nieporęcie – W poprzednich latach zdarzały się interwencje w sprawie spalania odpadów zielonych na posesjach w gminie Nieporęt. Jeszcze poprzedniej jesieni takich interwencji mieliśmy kilkanaście, niektóre kończyły się pouczeniem, było też kilka mandatów. Zdarzały się również wnioski do sądu o ukaranie. Ostatnie takie pisma kierowaliśmy do sądu na wiosnę tego roku. Jednak mieszkańcy z roku na rok mają coraz większą świadomość, że nie wolno palić odpadów zielonych w ogródkach i jak na razie nie mieliśmy jeszcze takich interwencji tej jesieni – przekazała Komendant Straży Gminnej w Nieporęcie, Joanna Mizerska.
Mandaty w Serocku i okolicach
Problem występuje również w Mieście i Gminie Serock. Jak udało nam się ustalić Straż Miejska z Serocka w ostatnim czasie otrzymała kilkanaście zgłoszeń w sprawie spalania odpadów zielonych, z czego kilka skończyło się mandatami.
Miasto Legionowo, Miasto i Gmina Serock oraz gmina Nieporęt posiadają służby takie jak Straż Miejska i Straż Gminna, które wyegzekwują gminny regulamin czystości i do których można zgłaszać przypadki palenia odpadów zielonych. Inaczej sprawa wygląda w gminie Wieliszew i Jabłonna. Tam mieszkańcy mogą informować o takich sytuacjach Urzędy Gminy. Co jednak, jeżeli, któryś z sąsiadów pali odpady zielone w weekend, kiedy Urzędy są zamknięte i nie można zgłosić problemu? W takiej sytuacji można sprawę zgłosić na najbliższy Komisariat Policji.