W ciągu raptem 2 dni śledczym z Komisariatu Policji (KP) w Serocku udało się schwytać aż 6 przestępców. Trzech z nich ścigano listami gończymi w całym kraju. Pozostali trzej wpadli zaś sami niemalże na gorącym uczynku.
Schwytali 3 bandytów ściganych listami gończymi
Kilkudniowa obserwacja 3 podejrzanych mężczyzn pozwoliła policjantom z Serocka ustalić aktualne miejsca ich pobytu. Po wizycie śledczych w ich domach okazało się, że są oni ścigani listami gończymi w całym kraju za przestępstwa popełnione w innych rejonach Polski. Listy gończe za tymi bandytami wystawili policjanci m. in. z Lubonia, Zamościa i Tarnowskich Gór. Mężczyźni już od kilku lat ukrywali się przed odbyciem zasądzonych kar więzienia właśnie na terenie gminy Serock.
Groźny zabójca ukrywał się od kliku lat w Serocku
Wśród trzech przestępców ściganych listami gończymi znalazł się 37-letni Mikołaj K., którego sąd skazał za zabójstwo, a który już od kilku lat ukrywał się przed krajowymi organami ścigania przed odbyciem już dużo wcześniej zasądzonej kary więzienia. Oprócz niego w tym samym czasie w ręce policjantów wpadli też 46-letni Zbigniew P. i 50-letni Marek Sz. Według zapewnień mł. asp. Doroty Sitarskiej z Komendy Powiatowej Policji (KPP) w Legionowie zatrzymani mężczyźni są już w zakładzie karnym, gdzie wreszcie odbywają zasądzone dużo wcześniej przez sąd kary pozbawienia wolności.
Każdy miał coś na sumieniu
Dzień po ujęciu 3 bandytów ściganych listami gończymi, tj. 11 czerwca, seroccy śledczy złapali 3 innych mężczyzn. W czasie rutynowego zatrzymania auta do kontroli drogowej okazało się, że wobec 25-letniego Marka G. kierującego zatrzymanym w serockiej Wierzbicy fiatem jeszcze przez kilkanaście miesięcy obowiązuje sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, zaś samo auto nie ma aktualnych badań technicznych i ubezpieczenia. Nerwowe zachowanie 25-latka prowadzącego pojazd oraz jadących z nim pasażerów, zwłaszcza zaś 24-letniego Andrzeja J. skłoniło śledczych do dokładniejszej kontroli. Wtedy to dodatkowo wyszło na jaw, że 24-letni pasażer fiata posiada przy sobie marihuanę, zaś siedzący obok niego kolega, dysponuje skradzionym kilka miesięcy wcześniej w Warszawie dowodem rejestracyjnym innego pojazdu.
Nie wie, skąd miał kradziony dowód rejestracyjny
Seroccy śledczy zatrzymali wszystkich 3 podejrzanych mężczyzn. O ich dalszym losie ma już w najbliższym czasie zdecydować sąd. 25-letni Marek G. prowadzący fiata bez uprawnień przyznał się do winy i dobrowolnie poddał się karze grzywny i pół roku więzienia z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 2-letniej próby. Podobnej karze też dobrowolnie poddał się 24-letni Andrzej J., czyli pasażer fiata przyznający się do posiadania marihuany. Tymczasem drugi z zatrzymanych pasażerów już w najbliższym czasie ma zostać przesłuchany przez stołecznych śledczych na okoliczność posiadania przy sobie kradzionego dokumentu.