Nowa obwodnica Jabłonny, czyli przedłużenie obecnej obwodnicy od „ronda przy Obi” do drogi wojewódzkiej nr 630 – to inwestycja, której zasadność i koszty w 2021r. oceni samorząd powiatu legionowskiego. Z członkiem zarządu powiatu legionowskiego, Grzegorzem Kubalskim rozmawiam o szczegółach tego przedsięwzięcia.
Magdalena Siebierska: Jak według Pana wyobrażeń powinna przebiegać nowa – dalsza część obwodnicy Jabłonny? W którym miejscu powinna się łączyć z drogą wojewódzką nr 630 (DW630)? Czy oprócz drogi głównej powinny też powstać jakieś nowe drogi dojazdowe? W których miejscach?
Grzegorz Kubalski: Przebieg kontynuacji obwodnicy Jabłonny to nie kwestia czyichkolwiek wyobrażeń. Jest on już bowiem określony w dokumentach planistycznych gminy – zarówno w studium kierunków i uwarunkowań zagospodarowania przestrzennego, jak i w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego. Dokumenty te przewidują, że nastąpi przedłużenie Alei Kardynała Stefana Wyszyńskiego (taką oficjalną nazwę ma dotychczasowa obwodnica Jabłonny) za skrzyżowanie z ulicą Zegrzyńską. Obwodnica będzie krzyżowała się z ulicą Chotomowską przy cmentarzu i następnie biegła wzdłuż granic cmentarza. W ciąg ulicy Modlińskiej będzie ponownie wpadała na granicy Lasów Chotomowskich. Kwestia dróg obsługujących ruch lokalny jest otwarta. Z punktu widzenia racjonalności zagospodarowania przestrzennego nieopłacalne jest prowadzenie takich dróg bezpośrednio przy drodze głównej. Jest to niezbędnie konieczne w sytuacji, gdy do wyższych parametrów przebudowywana jest istniejąca droga – trzeba wówczas zapewnić obsługę komunikacyjną zabudowy już istniejącej i obsługiwanej z tej drogi. W przypadku nowych inwestycji lepszym rozwiązaniem jest prowadzenie dróg lokalnych równolegle, ale w odległości kilkudziesięciu metrów. Taki właśnie układ komunikacyjny starałem się zaplanować przed kilkunastu laty jako ówczesny Wójt Gminy Jabłonna. Dziś sytuacja będzie wymagała analizy.
Powiat legionowski zaprosił samorząd Mazowsza do współpracy przy realizacji tej inwestycji. Czy jest już jakaś odpowiedź? Jeśli ta współpraca nie zostanie podjęta, czy będziecie szukać kompanów gdzieś indziej np. w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA)? A jeśli tam nie znajdziecie chętnych, to będziecie w stanie sami – bądź przy współpracy tylko legionowskich samorządów – zrealizować tą inwestycję?
Myślę, że trafniejszym określeniem byłoby to, iż powiat legionowski zadeklarował współpracę z województwem mazowieckim w odniesieniu do tej inwestycji. Nie ulega bowiem wątpliwości, że w tym zakresie tylko ten podmiot może podjąć decyzję o realizacji inwestycji. Obwodnica będzie bowiem zastępowała dotychczasowy ciąg drogi wojewódzkiej. Nie ma możliwości by droga ta była przedmiotem zainteresowania GDDKiA, gdyż musiałaby być drogą krajową kończącą się na drodze niższej kategorii. Jednocześnie koszt inwestycji – uwzględniając klasę ruchu GP (główną ruchu przyspieszonego) – byłby nieracjonalnie wysoki jak na możliwości jednostek samorządu lokalnego. Odpowiedzi ze strony województwa mazowieckiego jeszcze nie ma – co jest o tyle oczywiste, że na uzgodnienie wszystkich szczegółów chcemy poświęcić pierwsze miesiące 2021r.
Jakimi argumentami będziecie się starali przekonać do tej inwestycji samorząd Mazowsza?
Myślę, że na to pytanie warto jest odpowiedzieć szerzej – nie tylko koncentrując się na argumentach dedykowanych przekonaniu województwa mazowieckiego do inwestycji, ale również na jej potrzebie dla systemu drogowego powiatu legionowskiego. Z punktu widzenia województwa mazowieckiego wykonanie kontynuacji obwodnicy Jabłonny poprawia płynność ruchu w przebiegu DW630. Jest to istotne chociażby z tej przyczyny, że jest to jedna z dróg prowadzących w kierunku lotniska Modlin. Z punktu widzenia całości powiatu legionowskiego droga ta jest niezbędna w celu skutecznego obsłużenia komunikacyjnego dynamicznie wzrastającej liczby mieszkańców. Choć powiat jest od lat poddany presji urbanistycznej, to jego główny szkielet komunikacyjny – zwłaszcza na terenie gmin Jabłonna i Wieliszew – pozostaje praktycznie bez zmian. Owszem – sukcesywnie modernizowana jest droga krajowa nr 61 – ale wąskim gardłem pozostają drogi zbiorcze. Zarzucenie realizacji tzw. Legionowskiej Trasy Mostowej w ramach aktualnego planu zagospodarowania przestrzennego województwa mazowieckiego pokazuje, że jedną z głównych osi komunikacyjnych pozostanie ciąg Warszawska (Olszewnica Stara) – Kordeckiego (Chotomów) – Partyzantów (Chotomów) – Chotomowska (Jabłonna). Niestety odcinek ulicy Chotomowskiej przed skrzyżowaniem z ulicą Modlińską ma bardzo ograniczoną przepustowość – czego najlepszym dowodem są nadal trafiające się tam korki. Jednocześnie ze względu na zagospodarowanie (cmentarz, zabudowa) nie ma możliwości jej poszerzenia. W tej sytuacji budowa obwodnicy z węzłem z ulicą Chotomowską byłaby znaczącym ułatwieniem w dojeździe do Warszawy z Chotomowa i miejscowości położonych na północ od niego. Dodatkowo z punktu widzenia gminy Jabłonna nastąpiłaby aktywizacja dalszych terenów.
Budowa nowej trasy będzie się łączyć z wywłaszczeniami. Wiadomo już, ilu mieszkańców, przedsiębiorców ten proces może dotknąć? O jakiego rzędu odszkodowaniach mówimy?
Oczywiście, że takie szczegóły jeszcze nie są znane. Zaznaczyć należy, że duża część gruntów po których będzie przebiegała kontynuacja obwodnicy już w tej chwili jest własnością samorządu województwa. Skoro bowiem jej przebieg był przewidziany w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego to zgodnie z przepisami ustawy o gospodarce nieruchomościami wydzielone przy okazji różnych działań działki gruntu z mocy prawa przechodziły na województwo mazowieckie. Dotyczy to w szczególności długiego kawałka nowej obwodnicy, który przebiegał przez teren objęty procedurą scalenia i podziału – rozpoczętą jeszcze za mojej kadencji Wójta Gminy Jabłonna.
W jakiej perspektywie czasowej może powstać nowa obwodnica Jabłonny?
W optymalnym przypadku jest to perspektywa trzech lat. Inwestycja jako taka – jeśli spojrzymy na skalę przedsięwzięć prowadzonych na drogach wojewódzkich – jest relatywnie mała i prosta. Mała, gdyż dotyczy odcinka zaledwie kilkukilometrowego. Prosta – gdyż w większości opiera się na budowie drogi w nowym przebiegu. Nie ma zatem potrzeby chociażby etapowania prac w ten sposób, aby zachować ruch drogowy wzdłuż drogi – jak jest w przypadku dróg poddawanych przebudowie. Po zakończeniu uzgodnień rok wystarczyłby zapewne na zakończenie prac projektowych, choć tutaj opóźnienie mogłoby wynikać z działania czy to Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, czy to Wód Polskich.
Dziękuję za rozmowę.