Podatek cukrowy wiele sklepów przerzuciło na konsumentów napojów słodzonych, choć teoretycznie opłatę tę powinni płacić producenci i importerzy. W sklepach takich jak m. in. Biedronka, Żabka, czy też na stacjach benzynowych ceny napojów takich tak m. in. Coca-Cola, Pepsi, oranżady, czy energetyki wzrosły. Niektóre z tych produktów są droższe nawet o przeszło 2 zł.
Ceny Coca-Coli i Pepsi w Biedronce
Obowiązujący od 1 stycznia 2021r. podatek cukrowy już teraz doprowadził do potężnych podwyżek napojów słodzonych tak cukrem, jak i słodzikami, czyli napojów tzw. sugar free. Opłatę tę przerzuciły na klientów jeszcze nie wszystkie sklepy, ale te które już to zrobiły, podniosły opłaty tych towarów w różnym zakresie. Odwiedziliśmy jedną z legionowskich Biedronek, aby sprawdzić aktualne ceny napojów takich jak Coca-Cola i Pepsi. I tak 1,75 l butelka oryginalnej Coca-Coli wcześniej kosztowała 4,35 zł. Teraz trzeba za nią zapłacić 6,29 zł. Mamy, więc wzrost ceny aż o 1,94 zł tj. o 40 procent. Za butelkę o identycznej pojemności konkurencyjnego napoju Pepsi trzeba zaś teraz zapłacić 6,49 zł. Wcześniej cena ta kształtowała się na poziomie około 4,29 zł.
Co jeszcze i o ile zdrożało?
Jeszcze szerszą analizę aktualnych cen napojów zrobił portal internetowy Business Insider – sprawdził ceny najpopularniejszych z nich w kilku największych sieciach spożywczych. Z obserwacji tych wynika, że 1,75 l butelka Fanty podrożała z 4,19 zł na 5,99 zł, 1,25 l butelka oranżady Hellena z 2,49 zł do 3,49 zł, a cena Lipton Ice Tea Peach wzrosła z ok. 3-3,5 zł do 5,69 zł. Droższe są także energetyki. Cena 250 ml Red Bulla wzrosła z ok. 4,99 zł-5,25 zł do 7,49 zł, a napoju Black o identycznej pojemności z ok. 3 zł do 5,49 zł. Niektóre napoje podrożały, zatem nawet o 2,2 zł/1,75l, czyli – w przeliczeniu na litr – dokładnie o maksymalną możliwą opłatę podatku cukrowego, czyli 1,20 zł.
Alarmujące statystyki
Z wyliczeń wynika, że rząd zarobi na podatku cukrowym przeszło 3 mld zł rocznie – w większości pieniądze te trafią do Narodowego Funduszu Zdrowia (NFZ), który przeznaczy je m.in. na walkę z chorobami, rozwijającymi się w następstwie spożywania zbyt dużych ilości cukru. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) wynika, że każdy z nas zjada 51,1 kg cukru rocznie, co daje 28 łyżeczek cukru dziennie – medycy zalecają zaś, aby konsumpcja cukru była nie większa, jak 10 łyżeczek dziennie.
Tylko napoje
Na razie podatkiem cukrowym obłożone zostały napoje, niewykluczone jednak że wkrótce mogą być nim objęte także inne produkty. Jeśli za prawdziwe uznać argumenty o chęci redukcji spożywania cukru przez Polaków, to wkrótce podobnym podatkiem powinny być obłożone czekolada, czy inne produkty cukiernicze zawierające w swoim składzie nie mniej cukru niż napoje.