Kierowca, który we wtorek (12 stycznia) spowodował wypadek samochodowy w Markach na DW 631, w którym zginęła jedna osoba, a druga z poważnymi obrażeniami trafiła do szpitala usłyszał zarzut. Prokuratura zawnioskowała o trzymiesięczny areszt dla mężczyzny, a Sąd Rejonowy w Wołominie przychylił się do tego wniosku.
Przypomnijmy, że do tragicznego wypadku drogowego doszło we wtorek (12 stycznia) ok. godz. 15 w Markach na DW 631. Samochód osobowy bmw podczas wyprzedzania kilku samochodów zderzył się czołowo z nissanem. W wyniku tego zdarzenia kierowca japońskiego zginął na miejscu, a jego żona z ciężkimi obrażeniami trafiła do szpitala. Kierowca bmw, który wyszedł z wypadku bez większego szwanku, został zatrzymany przez policję (więcej o wypadku pisaliśmy TUTAJ).
Wyprzedzał sznur samochodów
W czwartek (14 stycznia) asp. szt. Tomasz Sitek, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wołominie poinformował naszą redakcję, że ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy wynika, że 37-letni mężczyzna (mieszkaniec powiatu pułtuskiego) kierując bmw wyprzedzał sznur pojazdów i zderzył się czołowo z prawidłowo jadącym z naprzeciwka swoim pasem samochodem osobowym marki nissan. Jak informuje dalej asp. szt. Tomasz Sitek kierowca bmw był trzeźwy w momencie wypadku. Została również pobrana od niego krew do badań na obecność niedozwolonych substancji. 37-letni kierowca niemieckiego auta został zatrzymany przez policję i przez ostatnie dni czynności wyjaśniające w tej sprawie prowadzili z nim funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Wołominie.
Zarzut i wniosek o areszt tymczasowy
Jak poinformowała naszą redakcję prokurator Katarzyna Skrzeczkowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w czwartek (14 stycznia) kierowca bmw został doprowadzony do prokuratury, gdzie przedstawiono mu zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym (art. 177 par. 2 kodeksu karnego), za co może grozić kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Prokuratura złożyła wniosek do sądu o zastosowanie wobec kierowcy bmw środka zapobiegawczego w postaci 3-miesięcznego aresztu tymczasowego.
Wczoraj Sąd Rejonowy w Wołominie przychylił się do wniosku prokuratury.
