Wczoraj (3 lipca) policjanci z legionowskiej drogówki na wszystkich drogach powiatowych, podczas rutynowych, wyrywkowych kontroli ujęli 2 nietrzeźwych kierowców. Jeden z mężczyzn jechał osobowym fiatem, drugi zaś ledwo co rowerem.
Rowerzysta tylko dmuchnął w balonik
Jako pierwszy, przed godziną 10, w ręce policjantów z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji (KPP) w Legionowie wpadł 63-letni Mirosław W. poruszający się na rowerze. Mężczyzna jechał niemal całą szerokością ulicy Małołęckiej w Nieporęcie. Mundurowi zatrzymali go do rutynowej kontroli i sprawdzili stan trzeźwości. Po tym dmuchnął w policyjny balonik, dość szybko okazało się, że mężczyzna miał 1 promil alkoholu w organizmie.
Druga kontrola, jeszcze bardziej pijany kierowca
Tego samego dnia, tyle że godzinę później, inny policyjny patrol drogowy, przy ulicy Olszankowej w Legionowie, zatrzymał do rutynowej kontroli nadjeżdżającego fiata punto. Po sprawdzeniu alkomatem stanu trzeźwości u kierującego autem 44-letniego Jacka D., okazało się, że ma on o przeszło pół promila więcej, niż rowerzysta zatrzymany chwilę wcześniej w Nieporęcie. 44-latek prowadził swoje auto mając aż 1,63 promila alkoholu w organizmie.
Za jazdę na bani staną wkrótce przed sądem
Obaj mężczyźni za jazdę na podwójnym gazie staną teraz przed sądem. Rowerzysta odpowie za wykroczenie, zaś kierujący fiatem za przestępstwo. 63-letniemu Mirosławowi W. za jazdę na jednośladzie po pijaku grozi obecnie kara aresztu od 5 do 30 dni, bądź też grzywny od 50 zł do nawet 5 tys. zł. Z kolei dla 44-letniego Jacka D. prowadzenie fiata na bani, może zakończyć się zabraniem prawa jazdy na okres od jednego roku do 10 lat, a nawet 2-letnim pobytem w więzieniu.