Polska Agencja Żeglugi Powietrznej (PAŻP) planuje w 2022 roku wprowadzić 70-procentowe podwyżki opłaty terminalowej na lotniskach regionalnych. Ponad dwadzieścia podmiotów na polskim rynku (przewoźnicy, biura podróży i porty lotnicze) obawiają się, że może to spowodować droższe bilety i mniej lotów z regionalnych lotnisk. Na zapowiedzi tak znacznych podwyżek zareagował również prezes Ryanair Michael OLeary, który wysłał w tej sprawie list do premiera Mateusza Morawieckiego. Z pisma wynika obawa, że linie lotnicze nie będą w stanie udźwignąć nowych opłat w Polsce.
Informacje o planowanym podniesieniu opłat dla operatorów lotniczych mówią, że już od 2022 roku mocno w górę mają pójść opłaty nie tylko dla linii lotniczych operujących w Polsce, ale także dla tych, które nad terytorium naszego kraju chcą wyłącznie przelecieć. Mowa o opłacie terminalowej, którą zatwierdza Urząd Lotnictwa Cywilnego i „trasową”, której podwyższenie musi zatwierdzić Komisja Europejska. Spotkanie branży z regulatorem odbyło się w tej sprawie 31 sierpnia.
Jak informuje “Wprost” Polska Agencja Żeglugi Powietrznej (PAŻP) zaznaczyła, że podwyżki wynikają z pandemii koronawirusa. W przeciwieństwie do lotnisk agencja nie mogła liczyć na rządową pomoc, a przez brak lotów nie otrzymywała środków za obsługę i opłat trasowych. Szef instytucji zaznaczył, że koszty stałe są niezmienne niezależnie czy samoloty latają, czy nie.
Zdaniem prezesa Rayanair wprowadzenie tak wysokich podwyżek może zagrozić rentowności części komercyjnej tras w Polsce, które w większości łączą regionalne porty lotnicze. Może to spowodować utratę siatki połączeń co wiąże się ze zwolnieniami i utratą wielu korzyści gospodarczych – Zagrozi to rentowności komercyjnej marginalnych tras w Polsce, z których większość łączy regionalne porty lotnicze. Wynikiem tego będzie utrata siatki połączeń, lokalnych miejsc pracy i powiązanych korzyści gospodarczych. Przeniesienie potencjału linii lotniczych z Polski będzie oznaczało jego relokację na trasy w innych krajach Europy Środkowej, dając im przewagę ekonomiczną nad Polską w okresie, gdy regiony konkurują o turystów i inwestycje zewnętrzne. – tłumaczy w liście do premiera Mateusza Morawieckiego prezes linii lotniczej.
Czy uda się uniknąć drastycznych podwyżek?
Jak podaje “Wprost” Marcin Horała, wiceminister infrastruktury i pełnomocnik rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego nie wyklucza jednak, że podwyżki mogą być nieco niższe. Jego zdaniem rządowi może udać się zaplanować „pewien deficyt budżetowy PAŻP”. Jednocześnie twierdzi, że nawet w obecnie zakładanej formie, podwyżki cen biletów nie byłyby wcale tak wysokie. Każdy pasażer musiałby zapłacić dodatkowo 7 zł zamiast 4 zł w ramach opłaty terminalowej.