Formalnie grupy wojskowych najemników są w Rosji nielegalne. Tymczasem pomimo tego faktu wciąż powstają jednostki i ugrupowania takie jak tak zwana Grupa Wagnera. Grupa Wagnera jest prywatnym przedsiębiorstwem z Rosji, jak podaje Wikipedia – powiązanym z rosyjskim wywiadem wojskowym, której szkolenia odbywają się na poligonie w Kraju Krasnodarskim.
Wagner niekoniecznie rodem z Niemiec
Nazwa Grupy wcale nie wzięła się od słynnego kompozytora zza naszej zachodniej granicy, ale bezpośrednio od pseudonimu, którego używał jej założyciel, niejaki Dmitrij Utkin. Grupa Wagnera miała rzekomo działać między innymi podczas działań na Ukrainie, w Donbasie, oraz podczas rosyjskiej interwencji militarnej w Syrii. Utkin, pseudonim „Wagner”, założył swoją firmę w 2013 roku. Chociaż Grupa Wagnera oficjalnie nie jest rosyjską armią, istnieje pewnego rodzaju powszechne przypuszczenie, że Kreml posługuje się tymi najemnikami, aby ingerować w takich lokalizacjach na świecie, gdzie Rosja z różnych przyczyn nie chce pojawiać się oficjalnie, a jednocześnie – posiada interes w wysyłaniu tam de facto swoich sił zbrojnych incognito. O Grupie Wagnera donoszą nie od dziś różne źródła. Między innymi dostępny tutaj alert bezpieczeństwa – biznesalert.pl. Media wprost donoszą, że Grupa Wagnera wysyłana jest i działa także na terenie innych kontynentów niż Europa i Azja, na których położona jest Federacja Rosyjska. W sieci znaleźć można wzmianki o tym, że ci rosyjscy najemnicy działają lub działali w ostatnich latach na przykład na terenie Środkowej Afryki czy też Ameryki Południowej. Ponieważ występują incognito, trudno dokładnie i w czasie rzeczywistym dokumentować ich działania.
Czym dokładnie zajmuje się Grupa Wagnera?
Grupa Wagnera, czyli tak zwani „Wagnerowcy”, kojarzą się przede wszystkim z jej uzbrojonymi najemnikami, którzy biorą ewentualny udział w walkach. Jednak Wagnerowcy zajmować mają się także zadaniami z zakresu szkolenia żołnierzy. Oprócz tego wspierać mają szkolenia oraz serwis związane z użytkowaniem dostępnego poza granicami Rosji postsowieckiego sprzętu wojskowego. Mają także stanowić konwoje chroniące pojazdy i ich załogę, które przewożą pomoc humanitarną, żywność czy leki dla armii jak i ludności cywilnej itp. Wagnerowcy to zatem często specjaliści w bardzo wąskich i technicznych dziedzinach, niekoniecznie zaś jedynie mało wykształceni mężczyźni z bronią, za jakich uchodzą. Wiele ich zadań polegać ma na działalności, takich jak techniczne wsparcie w przypadku postradzieckich maszyn, zupełnie niezwiązanej z jej bezpośrednim użyciem.
Kim są najemnicy „Wagnera”?
Do Grupy Wagnera nie każdy może się dostać. Nie chodzi tutaj tylko o skomplikowane testy wytrzymałościowe oraz mozolny trening na poligonie, jakim sprostać trzeba podczas rekrutacji w szeregi jednostek specjalnych albo choćby słynnej Legii Cudzoziemskiej. Do tej ostatniej wstępować mogą jedynie obywatele innych, niż założycielska Francja państw. Wręcz przeciwnie jest w przypadku Wagnerowców – o ile do Grupy Wagnera wstępować mogą obywatele Rosji, to są pewne ograniczenia na przykład jeżeli chodzi o osoby pochodzące z Krymu oraz z Donbasu, które do Wagnerowców dołączyć nie mogą.