Legionowo. Kradzież 100 tys. zł pod jednym z banków – nowe ustalenia w sprawie zuchwałej kradzieży

Polskie pieniądze / najwyższe nominały.

Pieniądze, fot. GP (archiwum)

W środę (27 października) w Legionowie pod jednym z banków w biały dzień w pobliżu ruchliwej ulicy Piłsudskiego doszło do kradzieży nesesera, w którym znajdowało się 100 tys. zł. Policja nadal poszukuje sprawcy kradzieży i zdradza więcej szczegółów w tej sprawie.

 

 

Przypomnijmy, jak ustaliła nieoficjalnie redakcja Gazety Powiatowej w środę (27 października) w Legionowie pod jednym z banków przy ulicy Józefa Piłsudskiego i Mikołaja Kopernika doszło do kradzieży nesesera z kwotą ok. 100 tys. zł. Sprawca, bądź sprawcy, po dokonaniu kradzieży oddalili się z miejsca zdarzenia w nieznanym kierunku.

 

 

Tego samego dnia (27 października) policja potwierdziła, że doszło do kradzieży. – Na jednej z ulic na terenie Legionowa doszło dzisiaj do kradzieży nesesera z pieniędzmi. Policjanci prowadzą obecnie czynności mające na celu ustalić i zatrzymać sprawcę kradzieży. – poinformowała redakcję Gazety Powiatowej podkom. Justyna Stopińska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Legionowie.

Nowe ustalenia w sprawie

Redakcja Gazety Powiatowej zwróciła z pytaniami do policji w piątek (29 października), czy są nowe ustalenia dotyczące tej kradzieży. Podkom. Justyna Stopińska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Legionowie poinformowała naszą redakcję, że cała sytuacja wydarzyła się w środę (27 października) tuż po godz. 12. Z ustaleń policjantów wynika, że mężczyzna po wyjściu z banku wsiadł do swojego samochodu, natomiast teczkę z kwotą 100 tys. zł położył na tylnym siedzeniu. W czasie, gdy mężczyzna przygotowywał się do odjazdu nieznana osoba otworzyła tylne drzwi pojazdu i zabrała z siedzenia neseser pełen pieniędzy. Sprawca kradzieży oddalił się w nieznanym kierunku. Jak zapewnia podkom. Justyna Stopińska policjanci intensywnie prowadzą działania zmierzające do ustalenia tożsamości złodzieja i jego zatrzymania.

W 2013 roku w tej samej okolicy także doszło do napadu. Więcej w TYM miejscu.

Do sprawy będziemy wracać.