Zarzuty łapownictwa biernego w związku z m. in. zakłócaniem przetargów publicznych Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie (PGW WP) usłyszał pracownik Zarządu Zlewni w Dębem. Teraz czeka go proces sądowy. W przypadku potwierdzenia winy, może on trafić do więzienia nawet na 10 lat.
Śledczy prowadzą czynności w sprawie korupcji, do której miało dojść w m. in. Zarządzie Zlewni w Dębem tj. w jednostce organizacyjnej PGW WP. Gospodarzem śledztwa jest Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga (POWP). – POWP prowadzi postępowanie dotyczące m. in. zakłócania przetargów publicznych PGW WP. W toku postępowania przedstawiono zarzuty pracownikowi zlewni w Dębem. Są to zarzuty z artykułu 228 paragraf 1 i 3 kodeksu karnego – potwierdza prokurator Katarzyna Skrzeczkowska, rzeczniczka prasowa warszawskiej POWP. Zarzuty, jakie postawiono pracownikowi zlewni w Dębem dotyczą łapownictwa biernego tj. przyjęcia korzyści majątkowej lub osobistej albo ich obietnicy w związku z pełnieniem funkcji publicznej. Przestępstwo, o którym mowa zagrożone jest karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do nawet 10 lat.
Oprócz urzędników zatrzymali też przedsiębiorców
Śledczy wyjaśniają, że za aferą korupcyjną kryje się zmowa przetargowa w zamówieniach publicznych organizowanych przez PGW WP. – W toku prowadzonych czynności ujawniono szereg nieprawidłowości związanych między innymi z wpływaniem na rozstrzygnięcia prowadzonych przetargów, udzieleniem korzyści majątkowych pracownikom Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie, a także z wystawianiem nierzetelnych faktur w obrocie gospodarczym – doprecyzowują. W całą sprawę zamieszanych jest wiele osób, w tym dwóch urzędników z PGW WP. Jeden z nich pracował w Zarządzie Zlewni w Dębem. Oprócz zatrzymanych urzędników, do podobnych zatrzymań doszło wśród przedsiębiorców z województw mazowieckiego i łódzkiego, specjalizujących się w pracach melioracyjno-wodnych. – 6 zatrzymanych oraz 1 osoba wezwana usłyszeli zarzuty w POWP w Warszawie. Zarzuty te dotyczą m. in. wystawiania fikcyjnych faktur na usługi związane z gospodarką wodną. Ustalenia śledztwa wskazują także na proceder korupcyjny w związku z wejściem w „zmowę przetargową” celem uzyskania zamówień publicznych w wysokości kilkuset tysięcy złotych, realizowanych w PGW WP. Jest to pierwsza realizacja w śledztwie. Możliwe są kolejne zatrzymania – sygnalizuje warszawska POWP.
Akcja CBA
Na zlecenie POWP w zatrzymaniu podejrzanych o korupcję urzędników i przedsiębiorców uczestniczyli funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego (CBA). – Funkcjonariusze CBA dokonali zatrzymania przedsiębiorców z województw mazowieckiego i łódzkiego, specjalizujących się w pracach melioracyjno-wodnych oraz dwie osoby zatrudnione w PGW WP.
Funkcjonariusze przeszukali także kilkanaście miejsc, w tym miejsca zamieszkania zatrzymanych, siedzibę PGW WP w Warszawie oraz w oddziale w Radomiu, siedziby firm biorących udział w przestępczym procederze oraz zajmujących się ich obsługą księgową – informują śledczy.
Dyrektor Zarządu Zlewni w Dębem odwołany
Do zatrzymań pracowników PGW Wody Polskie w związku z powyższą aferą łapówkarską odniósł się ich pracodawca. – Doszło do zmiany w kierownictwie Zarządu Zlewni w Dębem.
Ze stanowiska został odwołany Dyrektor Zarządu Zlewni w Dębem – informuje Urszula Tomoń, rzeczniczka prasowa Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie. – W związku z dochodzeniem prowadzonym przez CBA informujemy, że Wody Polskie ściśle współpracują z organami śledczymi w celu pełnego wyjaśnienia sprawy nieprawidłowości postępowań administrowanych przez Zarządy Zlewni. W ciągu roku w Wodach Polskich ogłaszanych jest ponad 10 tysięcy postępowań z zakresu zamówień publicznych, zatrudnionych jest 6,5 tysięcy pracowników. Oprócz kontroli wewnętrznej, Wody Polskie zwróciły się do CBA o szczególny monitoring antykorupcyjny w celu zapewnienia ochrony interesu publicznego – dodaje.
Zarządem Zlewni w Dębem przez wiele lat kierował Longin Jankowski. Urzędnik od lat związany jest z Prawem i Sprawiedliwością (PiS). Obecnie jest pełnomocnikiem tej partii w gminie Wieliszew. W 2018r. z ramienia PiS rywalizował z Pawłem Kownackim w walce o mandat wójta gminy Wieliszew. Śledczy wyjaśniają, że postawione w tej sprawie zarzuty łapownictwa biernego usłyszał pracownik, a nie osoba z kierownictwa Zarządu Zlewni w Dębem. Nie chcą jednak ujawnić personaliów podejrzanego.