Fundacja “Pomagamy Bidom z Serocka” i strażacy z OSP Serock uratowali w Zegrzu pięć szczeniaków i ich mamę

Szczeniaki uratowane przez Fundację Pomagamy Bidom z Serocka i strażaków z OSP Serock 3 fot. Fundacja Pomagamy Bidom z Serocka.Faccebook

Szczeniaki uratowane przez Fundację "Pomagamy Bidom z Serocka" i strażaków z OSP Serock fot. Fundacja "Pomagamy Bidom z Serocka"/Facebook

W niedzielę (6 lutego) strażacy z OSP Serock pomogli Fundacji “Pomagamy Bidom z Serocka” w uratowaniu pięciu szczeniaków i ich mamy z jednego z opuszczonych domków letniskowych w Zegrzu. Cała akcja związana z ratowaniem psiej rodziny trwała od kilku dni. Poniżej opisujemy akcję jaką prowadziła Fundacja “Pomagamy Bidom z Serocka”, która zakończyła się pełnym sukcesem.

 

 

W niedzielę (6 lutego) po godz. 12 dyżurny z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej odebrał informację z prośbą o pomoc od Fundacji “Pomagamy Bidom z Serocka” w uwolnieniu szczeniaków znajdujących się pod opuszczonymi domkami letniskowymi w Zegrzu w okolicy ulicy Juzistek. Zastęp strażaków z OSP Serock wraz z wolontariuszami z Fundacji “Pomagamy Bidom z Serocka” przez cztery godziny przy pomocy pił, łopat i bosaków robili dostęp do nor pod opuszczonymi domkami letniskowymi. Ostatecznie akcja zakończyła się sukcesem i udało się uratować psią mamę i jej potomstwo. Okazuje się jednak, że niedzielna akcja w Zegrzu była zwieńczeniem kilkudniowych starań Fundacji “Pomagamy Bidom z Serocka” o uratowanie tej psiej rodziny.

 

 

Suczka oszczeniła się na terenie opuszczonych działek letniskowych w Zegrzu

Na swoim profilu na Facebooku Fundacja “Pomagamy Bidom z Serocka” dzień po dniu prowadziła relacje z akcji ratunkowej psiej rodziny w Zegrzu. Okazuje się, że pierwsze zgłoszenia w tej sprawie Fundacja otrzymała już 2 lutego. – Na działkach w okolicach Serocka oszczeniła się malutka sunia, jest 5 szczeniaków. Mają 2-3 tygodnie. Jutro z samego rana będziemy próbowali je wyłapać (…) Małe mają dużo więcej niż nam powiedziano, wyglądają na co najmniej 1,5 miesiąca. Gdyby nie pani karmiąca tam koty to szans na przeżycie by nie miały (…) Udało się wyciągnąć jednego szczeniaczka, ale wypuściliśmy go z powrotem. Trzeba wyłapać całą rodzinkę (…) Mama szczeniaków złapała się na klatkę łapkę. To malutka czarna sunia, taki sierściuszek. 3 szczeniaki na starym miejscu, 2 przeniosła w inne miejsce. Będzie bardzo ciężko do nich się dostać. Chyba, że wejdą na jedzenie do klatki łapki. Mamę wstawiliśmy z klatką do samochodu, bo cały czas je ostrzegała i małe cwaniaczki nie wychodziły spod domku. Nie możemy ich zostawić na tych opuszczonych działkach! (…) Niestety trzeba je wyłapywać pojedynczo na klatki łapki. Siedzą pod podłogą opuszczonych domków letniskowych. Złapała się dopiero mama i jeden szczeniak. Reszcie zostawiliśmy jedzonko. Jutro dalszy ciąg akcji. – informowała w kolejnych dniach Fundacja “Pomagamy Bidom z Serocka”

Kolejne wpisy były jednak coraz bardziej dramatyczne a czas uciekał. – Dzisiaj dużo się działo. Przybliżamy teren akcji. Opuszczone od 10 lat działki w Zegrzu Północnym. Sprawdzamy czy w nocy nie złapał się jakiś szczeniak. Zostały 3. Jeden pod podłogą jednej altanki, gdzie wyłapaliśmy na klatkę łapkę mamę i 2 rodzeństwa, a dwa pod druga altanką, gdzie mamusia zdążyła je przenieść przed jej wyłapaniem. Niestety nie złapał się żaden szczeniak, a wiemy, że zaczynają tam krążyć lisy, dzisiaj musimy zakończyć wyłapywanie wszystkich. – czytamy w dalszych wpisach.

Pomoc druhów z OSP Serock

W końcu w niedzielę (5 lutego) przedstawiciele Fundacji zdecydowali się poprosić o pomoc strażaków z OSP Serock. Okazało się, że był to świetny pomysł. Strażacy jak zwykle natychmiast ruszyli z pomocą. – Nie ma na co czekać! Rano telefon do OSP w Serocku z opisem sytuacji. Telefon odbierają od razu. Dyspozytor prosi o kontakt z Komendą w Legionowie. Za chwile jest zgoda, zaczynamy akcję. Straż pożarna przyjeżdża na sygnale w ciągu 10 minut. Nie ma urzędolenia, zasłaniania się procedurami. Jest tu stan wyższej konieczności, bezpośrednie zagrożenia życia szczeniaków. Te same uprawnienia ma zresztą SM i Policja, no ale tu już trzeba znać przepisy. 5 rosłych chłopa wyposażonych w bosaki, łopaty, piły itd. rusza do pomocy. Teren jest bardzo trudny, szczeniaki przemieszczają się pod podłogą, chowają się po kątach. Chłopcy dają z siebie wszystko, pot leje się strumieniami, strażacy umorusani jak nieboskie stworzenia kładą się na ziemi sięgając do szczeniaków. Trzeba ciąć podłogi, kopać w ziemi tunele. Akcja trwa równe 4 godziny!! Pełen sukces wszystkie 3 szczeniaczki już zabezpieczone. Brawo OSP Serock Odwaliliście kawał dobrej roboty. Wiemy, że na Was zawsze można liczyć! – podsumowali akcję przedstawiciele Fundacji “Pomagamy Bidom z Serocka” z Kani Nowej.

Zarówno uratowane szczeniaki jak i ich mama czekają na adopcję

Jak informuje Fundacja “Pomagamy Bidom z Serocka” udało się uratować zarówno psią mamę jak również jej pięć młodych. Po wizycie u weterynarza i wykarmieniu Fundacja poszukuje dobrych ludzi, którzy będą mogli niedługo przygarnąć szczeniaki do swojego domu. Również psia mama, która tak dzielnie dbała o swoje potomstwo będzie szukać nowego domu.

Dokładnie informacje dotyczące kilkudniowej akcji ratowniczej zwieńczonej sukcesem można znaleźć na Facebooku na stronie Fundacji “Pomagamy Bidom z Serocka”. Dodatkowo wszystkie osoby, którym nie jest obojętny los bezdomnych, porzuconych i często skrzywdzonych przez ludzi zwierząt, ale nie są w stanie ich adoptować mogą wspomóc Fundację w jej heroicznych działaniach. Można wpłacić nawet symboliczną kwotę pieniędzy na stronie ratujemyzwierzaki.pl poprzez konto specjalnie utworzonej zbiórki dla Fundacji.

Ogromne słowa uznania należą się również strażakom z OSP Serock, którzy bez chwili wahania ruszyli z pomocą zwierzakom w potrzebie, gdy tylko otrzymali taki sygnał od Fundacji “Pomagamy Bidom z Serocka.

fot. Fundacja „Pomagamy Bidom z Serocka”/Facebook