W sobotę (21 maja) piłkarze KS Legionovii Legionowo podejmowali na własnym stadionie zespół GKS Wikielec w ramach 33 kolejki spotkań III ligi grupy I. Podopieczni trenera Michała Pirosa wygrali spotkanie 2:1 i zainkasowali trzy punkty. Ozdobą spotkania była bramka, którą bezpośrednio z rzutu rożnego strzelił Karol Barański.
Po niespodziewanej przegranej tydzień temu (14 maja) na wyjeździe z ekipą ŁKS II Łódź drużyna prowadzona przez Michała Pirosa podejmowała na własnym stadionie zespół GKS Wikielec. Goście przed tym spotkaniem znajdowali się na 17 miejscu w tabeli i walczą o utrzymanie w lidze. Pomimo znajdowania się w strefie spadkowej ekipa z Wikielca miała za sobą dobrą serię czerech meczów bez porażki (dwie wygrane i dwa remisy). Legionovia przed sobotnim spotkaniem nadal zajmowała pierwsze miejsce w tabeli i ma duże szanse na awans do II ligi. Kibice liczyli na wygraną swoich ulubieńców po porażce w Łodzi. Jedno jest pewne, w sobotnim meczu nie zabrakło goli.
Od początku pierwszej połowy to gospodarze starali się jak najszybciej strzelić gola i objąć prowadzenie w tym spotkaniu. Podopieczni Michała Pirosa kreowali sobie niezłe sytuacje, ale brakowało skuteczności w wykończeniu akcji albo dobrze spisywała się defensywa gości. Przyjezdni od czasu do czasu starali się zaskoczyć Legionovię. Jedną z lepszych okazji ekipa z Wikielca miała w 15 minucie, kiedy to po rzucie rożnym strzał głową świetnie wybronił bramkarz Novii Jan Krzywańśki. Starania ekipy z Legionowa przyniosły efekt w 23 minucie. Po błędzie obrony gości sytuację sam na sam z bramkarzem wykorzystał Bartosz Mroczek. Drużyna prowadzona przez Michała Pirosa poszła za ciosem i już w 30 minucie podwyższyła swoje prowadzenie na 2:0. Kibice obejrzeli bramkę, którą rzadko widuje się nawet na boiskach najlepszych europejskich ligach – bezpośredni gol z rzutu rożnego. Do wykonania rzutu rożnego podszedł Karol Barański. Obrońca Novii bardzo mocno podkręcił futbolówkę lewą nogą, która następnie spadła nie dotknięta przez nikogo po drodze pod poprzeczkę i minęła zaskoczonego bramkarza gości. Gospodarze schodzili na przerwę prowadząc 2:0.
W drugiej połowie podopieczni Michała Pirosa nie forsowali już tak tempa jak w pierwszej odsłonie spotkania. Sytuację tę postanowili wykorzystać goście częściej goszcząc pod bramką gospodarzy. Dobrze jednak spisywała się defensywa Novii i bramkarz Jan Krzywański. Wydawało się, że ekipa gospodarzy wygra 2:0 a bramkarz ekipy z Legionowa zachowa czyste konto. Determinacja gości została jednak nagrodzona w 94 minucie, kiedy to po rzucie wolnym w pole karne i sporym zamieszaniu piłkę do bramki skierował zawodnik Wikielca Hubert Otręba. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 2:1 dla Novii co oznacza, że trzy punkty pozostały w Legionowie.
Dzięki sobotniemu zwycięstwu z GKS Wikielec i zgarnięciu kompletu punktów ekipa prowadzona przez Michała Pirosa po 32 rozegranych meczach ma na swoim koncie 73 punkty i nadal zajmuje pierwsze miejsce w ligowej tabeli. Najbliższe spotkanie w ramach III ligi Legionovia rozegra w środę (1 czerwca) na wyjeździe z ekipą Wissy Szczuczyn, która zajmuje ostatnie miejsce w tabeli.
KS Legionovia Legionowo – GKS Wikielec 2:1 (2:0)
Bramki: Mroczek (23’), Barański (30’) – Otręba (94’)
Wyjściowa jedenastka KS Legionovii Legionowo: Krzywański – Kaczorowski, Bujak, Waszkiewicz, Barański, Mroczek, Rymek, Zaklika, Koziara, Sonnenberg, Balicki.