Do wyborów pozostało dziesięć dni. Do godziny zero, czyli do 21 listopada, kiedy to udamy się do urn, aby wybrać prezydentów, starostów i radnych, czasu pozostało niewiele.
Spotkania z wyborcami, czyli popularne konwencje, dyźury radnych – to przestarzałe, choć nadal praktykowane formy kontaktów z wyborcami. Coraz bardziej popularny jest internet i to właśnie tam przenosi się duźa część kampanii. Róźne portale, fora i lokalne strony na własną rękę próbują prowadzić debaty społeczne. Akcje organizują na Facebooku – cieszącym się coraz większą popularnością, amerykańskim portalu.
Z inicjatywy dwóch mieszkanek Legionowa, na początku ubiegłego tygodnia na Facebooku powstała strona „Wybory Samorządowe 2010 Powiat Legionowski” – dąźy do zgromadzenia jak największej ilości pretendentów do poszczególnych stanowisk urzędowych. Poprzez zakładkę „Dyskusje” kaźdy moźe wejść i porozmawiać z kandydatami, zadać im pytania, pochwalić ich lub skrytykować. Na stronie znajdują się takźe wszelkie odnośniki pomocne w odnalezieniu się w tym kto i z jakiej listy kandyduje, gdzie naleźy udać się na głosowanie, ordynacje wyborcze, linki do programów wyborczych kandydatów, a takźe odnośniki do bloga jednej z mieszkanek, gdzie moźna obejrzeć fotorelacje z przebiegu kampanii wyborczej. – Nasza strona nie optuje za źadnym z ugrupowań, nie krytykuje obecnych rządzących – mówi Magdalena Brzeska, jedna z organizatorek akcji. Pytane o to dlaczego zdecydowały się na taki krok, mówią wprost: – Politycy niby są aktywni, niby chcą się pokazać, ale brakuje z ich strony jasnego stanowiska w konkretnych sprawach – dodaje Anna Korzeniewska, druga z organizatorek debaty. Powodem podjęcia przez nie tej inicjatywy było zaproponowanie takiej akcji przez inny lokalny blog. – nasze-legionowo.pl, kilka dni przed nami deklarowało, źe u nich takźe będzie debata społeczna, jednakźe miała odbywać się na ich prywatnych stronach, gdzie trzeba się zarejestrować, i mimo wszystko na zbyt duźy odzew nie moźna liczyć – mówi autorka plebiscytu na Facebooku. – Na dodatek kandydaci mieliby sami pisać o sobie artykuły, i faktycznie kilku to uczyniło, lecz odzew nadal nie jest tak duźy jak na Facebooku. -Duźy portal społecznościowy ma to do siebie, źe jest łatwo dostępny, zaproszenia moźna wysłać w kilka sekund i duźo łatwiej o zainteresowanie większej grupy ludzi – dodaje z nadzieją na zaktywizowanie facebookowych polityków. Nasze-Legionowo.pl to serwis internetowy, którą swoja działalność rozpoczął kilka miesięcy temu. Bazować ma na wpisach aktywnych mieszkańców, którzy chcieli by włączyć się w źycie miasta. Jako haczyk na uźytkowników ma działać podpięty pod ich serwis internetowy fanpage „Legionowo” – załoźony na długo przed powstaniem obecnej wersji strony internetowej.
W sieci moźna znależć inne miejsca gdzie toczą się przedwyborcze dyskusje. Jednym z nich jest forum Chotomowa i Jabłonny, gdzie aktywnych jest kilku kandydatów na radnych. Kolejnym są najstarsze fora na serwisie gazeta.pl – podstrony Legionowo, Gmina Wieliszew, Jabłonna, Nieporęt i Serock. Zwłaszcza na stronie Legionowa bywa gorąco, gdyź wielu mieszkańców bezpardonowo przedstawia to co mają politykom do zarzucenia.
Debata zorganizowana na portalu społecznościowym przez dwie legionowianki cieszy się rosnącym zainteresowaniem polityków. Nie wiadomo jednak, jak ten sposób wydobycia od kandydatów na radnych, prezydentów, wójtów i burmistrzów programów i pomysłów na samorządową aktywność sprawdzi się w najgorętszym okresie kampanii, który wciąź przed nami. Nie wiadomo takźe czy sprawi, źe programy polityków pozna większa liczba mieszkańców.
Kora