Dla mieszkańców każdej z gmin możliwości korzystania z propozycji sportowych i kulturalnych ofert lokalnych samorządów są ograniczone. Powodem jest niewystarczająca ilość miejsc oraz fundusze gminy. Stąd coraz częściej zdarza się, że rodzice, którzy chcą zapewnić prawidłowy rozwój swoim dzieciom szukają innych rozwiązań, by sprostać rodzicielskim i finansowym wyzwaniom. Sami zakładają kluby, stowarzyszenia i fundacje, których celem jest zapewnienie aktywności najmłodszym mieszkańcom. Szukają też sponsorów, którzy pomagają w im w takiej działalności.
Takim przykładem aktywności rodziców może być Klub UKS Sokół. Został on utworzony w 2011 roku przez Rafała Tykę i Mariusza Śledziewskiego, którzy od wielu lat działali na rzecz dzieci grających w piłkę nożną. Do tego klubu należy około 70 dzieci. Tworzą one dwie drużyny piłkarskie rocznik 98/99, rocznik 2002 i drużynę siatkarek utworzoną dla dziewczynek ze szkół podstawowych z całej Gminy Serock. W tym roku klub starał się o dofinansowanie ze strony Urzędu Miejskiego w Serocku. Sportowcy okazali się godnie reprezentować swoje miasto i byli najlepsi wśród innych drużyn.
Bez wsparcia gminy
Niestety mimo doskonałych wyników, jakie osiągają chłopcy, w budżecie gminy nie znalazło się 5 tysięcy na obóz sportowy, o które prosił w imieniu klubu radny Rafał Tyka. Jego prośby były konsekwentnie odrzucane. Burmistrz Sylwester Sokolnicki argumentował te decyzje brakiem pieniędzy. Utrzymanie drużyny, trenera, obsługa wyjazdów, środki transportu, zakup strojów i sprzętu sportowego to duży koszt. Czasami własne fundusze nie wystarczają. Zresztą niektóre z dzieci pochodzą z ubogich rodzin, których budżety domowe są ograniczone. Dlatego też klub stara się zdobyć sponsorów wśród lokalnych przedsiębiorców. Każda pomoc jest mile widziana. Czy to jest zakup piłek, czy koszulek dla dzieci, czy też zapewnienie napojów w czasie meczu, wszystkie te gesty są przyjmowane z wdzięcznością.
Propozycja domu handlowego
Jeden z przedsiębiorców od lat związanych z Serockiem, Władysław Ciszkowski, usłyszał o kłopotach klubu od Mariusza Śledziewskiego. Jako właściciel domu handlowego „U WŁADA” wpadł na niecodzienny pomysł, w jaki sposób pomagać młodym sportowcom. Wszyscy, którzy robią u niego w sklepie zakupy i przy płatnościach powołują się na UKS Sokół, są wczytywani do specjalnej bazy danych. Właściciel twierdzi, że nie jest to niczym wyjątkowym. Z podobną ofertą zwracał się już wcześniej do byłego dyrektora Ośrodka Sportu Piotra Kowalczyka. Nigdy jednak nie skorzystano z takiej propozycji. Taką szansę pochwycili rodzice dzieci uczęszczających na zajęcia sportowe. Licząc rodziców, babcie, dziadków oraz grono sympatyków uzbiera się dość duża grupa ludzi, którzy chcieliby pomóc.
Uczciwie
Korzyści z tego systemu są obopólne. W ten sposób przedsiębiorca zyskuje nowych klientów, a drużyny mogą liczyć na dodatkowe wsparcie. Władysław Ciszkowski gwarantuje uczciwe podejście. – Rodzice otrzymują paragony, które mogą porównać z bazą danych. W każdej chwili, kiedy sobie tego zażyczą, spotkamy się i obliczymy wpływy. To dopiero początek akcji. Dużo zależy od życzliwości ludzi – mówił właściciel sklepu. W zależności od ustaleń wspólnie zostanie podjęta decyzja o przekazaniu pieniędzy na określony cel. – Czy będzie to określony procent z wpływów, czy sfinansowanie wyjazdu na obóz, uzgodnimy razem. To dopiero pierwsze dni takiej akcji – mówi Władysław Ciszkowski.
Nie dla zysku
Nie wydaje się jednak, by przedsiębiorca robił to dla zysku. Jego dom handlowy jest pełen ludzi, a na półkach ceny, które z pewnością mogą konkurować z promocjami w supermarketach. Jak sam przyznaje nie są to łatwe czasy dla lokalnych przedsiębiorców. Jednak dzisiaj bardzo łatwo stracić klienta. Jego tajemnica polega na niskich marżach i zdobywaniu świeżych towarów. – Nawet, kiedy klient zrobi zakupy w supermarkecie, to za chwilę do mnie wraca. Widzi, co znajduje się w łudząco podobnym opakowaniu, porównuje jakość towaru i cenę. Nie robię tego dla pieniędzy. Od kilku lat pomagam uboższym rodzinom, które znalazły się w trudnej sytuacji. To nie jest sprawa dla mediów. To są ludzie honorowi, których skrzywdziłbym, wymieniając ich nazwiska. Niech więc tak zostanie jak jest – odpowiada zapytany o inne osoby, którym już pomagał.
Czy ten sposób zaakceptują mieszkańcy Serocka? Nie zawsze opłaca się dokonywać zakupów w stolicy. Rodzice dzieci z UKS Sokół żartobliwe wymyślili hasło, które motywuje do zakupów „U WŁADA”: „Wspieraj biznes we własnej gminie, a nagroda cię nie minie”. Przekonują, że w ten sposób podatki trafią do kasy gminy. Propozycja domu handlowego ucieszyła rodziny i miłośników małych sportowców, a ich rodzice omijają w ten sposób daremne pukanie do samorządowych drzwi.
Iwona Wymazał