Jabłonna. Odpust i piknik parafialny w Chotomowie

odpust-2014-chotomow_30

Odpust w Chotomowie (fot. GP/am)

W piątek (15 sierpnia) bardzo hucznie świętowano chotomowski odpust. Były stragany, atrakcje dla dzieci, wystrzały, potańcówka, a nawet tańcząca pani wójt. Najważniejszy jednak jest duchowy wymiar święta, które obchodzone było przez chrześcijan, już w pierwszych wiekach, pod nazwą „Zaśnięcia Maryii”.

Co to za święto?

odpust-2014-chotomowZ kultem Wniebowzięcia wiąże się wiele apokryficznych opowieści. Jedna z nich mówi o tym, że w dzień „zaśnięcia” Matki Bożej zjechali się apostołowie, aby pochować jej ciało u podnóża Góry Oliwnej. Na tę uroczystość spóźnił się Tomasz, dlatego prosił o otworzenie grobu, aby zobaczyć ją po raz ostatni. Gdy odsunięto kamień, okazało się, że grób jest pusty, a w miejscu ciała Maryii znajdowały się pachnące lilie i wianki z kwiatów. W zabytkowym Kościele w Chotomowie znajduje się obraz w ołtarzu bocznym, przedstawiający tą scenę. Pochodzi on jeszcze z pierwszego, nieistniejącego już drewnianego Kościoła, parafii erygowanej w 1418 roku.

 

Liturgia

Najbardziej uroczysta Msza Święta tego dnia – suma, odbyła się o godzinie 12:00. Wielu ze zgromadzonych przyniosło ze sobą bukiety z kwiatów i ziół, na pamiątkę wydarzenia opisanego powyżej. W tradycji ludowej dzień 15 sierpnia jest również dniem dziękczynienia za zebrane plony, stąd też niekiedy bukiety lub wianki składają się ze zbóż, warzyw i owoców. W parafii w Chotomowie zostały one poświęcone pod koniec Mszy Świętej. Według ludowych zwyczajów, jeżeli poświęcona wiązanka jest rzeczywiście wyrazem czci dla Matki Bożej, można za jej pośrednictwem otrzymać wiele łask np. zdrowie. Na zakończenie liturgii odbyła się uroczysta procesja wokół Kościoła.

Co na odpuście?

Po sumie wszyscy wyruszyli tłumnie „na stragany”. Tradycyjnie wokół obwarzanki, pańska skórka i wata cukrowa. Niektóre stoiska uginały się od kiczowatych zabawek i ozdób, a inne zachwycały ręcznie wykonanymi małymi „dziełami sztuki”. Do darmowej grochówki ugotowanej przez Andrzeja Niemyjskiego ustawiła się kilkudziesięciometrowa kolejka. Zupa co roku cieszy się niesłabnącą popularnością. W trakcie imprezy nie zabrakło bezpłatnych atrakcji dla dzieci – dmuchańce, byk, trampoliny- są na odpuście od kilku lat. Wśród zebranych Arkadiusz Syguła (były wójt) z żoną. Nie omieszkał wspomnieć nam o tym, że dzień wcześniej złożył pismo do Państwowej Komisji Wyborczej wraz z podpisami 500 mieszkańców, w sprawie przyznania odrębnego okręgu wyborczego Gminie Jabłonna.

„Ona tańczy dla mnie”

Na scenie gości zabawiał Teatr Dukat. Około godziny 14:30 ksiądz proboszcz – Leszek Kołoniecki i wójt Olga Muniak oficjalnie powitali zebranych. Na prośbę wójt rozpoczął ksiądz proboszcz. –Witam wszystkich na pikniku rodzinnym, który tradycyjnie jest organizowany we współpracy, a raczej „na plecach” gminy jabłonowskiej. Pani wójt z ogromnym poświęceniem czasu i nakładu finansowego chce umilić nam czas, kiedy przeżywamy tak wielkie święto, jakim jest Święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryii Panny, a jednocześnie jest to państwowe święto Dnia Wojska Polskiego. Bawcie się dobrze i czujcie się dobrze – powiedział. Wypowiedz wójt była zdecydowanie dłuższa. Obejmowała życzenia dla zebranych, podziękowania dla wszystkich, którzy przyczynili się do zorganizowania pikniku. Nie było możliwe, aby przy tej okazji nie wspomnieć na bardzo gorący w ostatnim czasie temat CEKS. –Miałam tutaj kilkadziesiąt pytań – co z oświatą, co z nową szkołą? Oświadczam państwu, że szkoła jest już wykończona. W poniedziałek przyjeżdżają meble. Stara szkoła jest już odnowiona w środku. Nasze placówki oświatowe od pierwszego września ruszą pełną parą – oświadczyła wójt Olga Muniak. Po tej oficjalnej wypowiedzi, choć uprzedzała – nie będę śpiewać – nie tylko zaśpiewała, ale i zatańczyła, co utrwaliliśmy na naszych zdjęciach.

Ciekawe stoiska

Wśród wielu straganów, były również stoiska promujące określone działalności. Wśród nich Koło Pomocy Dzieciom Specjalnej Troski przy TPD w Legionowie. Zrzesza ono 80 osób – dzieci i dorosłych, z różnymi schorzeniami np. autyzmem, zespołem Downa, porażeniem mózgowym. Koło stara się pomagać organizując dla tej grupy różnego rodzaju imprezy i dofinansowując wycieczki. Tym razem sprzedawano ręcznie wykonane drobiazgi, aby wspomóc finansowo kolejny z planowanych wyjazdów. Innym ciekawym stowarzyszeniem na odpuście w Chotomowie było Koło Pszczelarzy w Legionowie, które działa od 60 lat. Są to prawdziwi miłośnicy pszczół. Przypominali o słowach Alberta Einsteina o tym, że gdy zginie ostatnia z pszczół, pozostanie nam 4 lata życia. Zapewne nie jedna osoba została zachęcona na ich stoisku do pszczelarstwa a już na pewno do zakupu miodu.

Na zakończenie potańcówka

O godzinie 17:00 rozpoczęła się zabawa taneczna przy dźwiękach zespołu Talizman. Jak zawsze sporo czasu musiało upłynąć, zanim mieszkańcy nieśmiało zaczęli brać w niej udział…

Następny odpust w Chotomowie za rok.