Legionowscy kryminalni zatrzymali siedem osób, którym śledczy postawili między innymi: zarzuty pobicia ze skutkiem śmiertelnym 49-letniego mężczyzny, handlu narkotykami oraz posiadania amunicji. Oprawcy po tym co zrobili włożyli swoją ofiarę do samochodu, wywieźli do lasu i tam porzucili. Następnego dnia martwego Mariusz K. zauważyła jedna z pasażerek autobusu i powiadomiła policję. Dzięki współpracy prokuratury i policji zagadka tej tajemniczej śmierci została szybko rozwikłana.
Sprawa miała swój początek 20 marca tego roku. Wtedy to powiadomieni przez kobietę policjanci w lasku przy Alei Legionów znaleźli ciało mężczyzny. Ekipa dochodzeniowo-śledcza, która natychmiast przybyła we wskazane miejsce pod nadzorem prokuratora wykonała wszystkie niezbędne czynności, które w prowadzonym śledztwie miały pomoc w wyjaśnieniu przyczyn tej tragedii.
– Na początku postępowania policjanci pracujący przy tej sprawie brali pod uwagę wiele hipotez, począwszy od wypadku drogowego, poprzez rozbój, pobicie ze skutkiem śmiertelnym a skończywszy na zabójstwie. Zaczynając praktycznie od zera i wielu znaków zapytania już po niespełna miesiącu kryminalni ustalili, że denat przed śmiercią został brutalnie pobity i zatrzymali pierwszą z podejrzewanych osób. 39-letni Krzysztof D. ps. ”Rusek” (zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym i handlu narkotykami) zatrzymano 17 kwietnia w Poniatowie. W samochodzie renault, którym kierował mężczyzna pod pokrywą silnika w plastykowej skrzynce z bezpiecznikami policjanci znaleźli ponad 100 gramów marihuany o czarnorynkowej wartości ok. 3000 złotych, która miała trafić wkrótce na lokalny rynek – relacjonował podkom. Robert Szumiata, oficer prasowy KPP w Legionowie. To był początek kolejnych zatrzymań osób, które wraz z Krzysztofem D. brutalnie pobiły zmarłego Mariusza K. i które brały udział w przestępczym procederze handlu narkotykami.
W następnych dniach na terenie gminy Nasielsk policjanci zatrzymali kolejnych mężczyzn, wielokrotnie karanych i notowanych w policyjnych kartotekach za najgroźniejsze przestępstwa, 35-letniego Jarosława J. ps. ”Jastrząb” (zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym i handlu narkotykami) i 38-letniego Artura S. ps. ”Major” (zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym, handlu narkotykami i posiadanie amunicji). W garażu wynajmowanym przez ”Majora” kryminalni znaleźli i zabezpieczyli kolejną partię narkotyków, 1810 gramów marihuany tym razem wartej ponad 54 000 złotych oraz 82 sztuki ostrej amunicji.
Mijały kolejne dni śledztwa a legionowscy kryminalni zatrzymywali następne zamieszane w tę sprawę osoby Ireneusza C., Artura Z. i Patryka A. (cała trójka zarzut handlu narkotykami). Dzięki zakrojonym na szeroką skalę działaniom prokuratury i policji do obrotu nie trafiło prawie 2 tysiące porcji środków odurzających!
Wciąż jednak do zamknięcia sprawy brakowało wtedy jednej osoby, 38-letniego Roberta T. (zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym). Mężczyzna na wieść o zatrzymaniach swoich kompanów na kilka miesięcy „zapadł się pod ziemię”. Został zatrzymany w minioną środę przez policjantów z wydziału kryminalnego legionowskiej komendy. Na widok funkcjonariuszy próbował jeszcze ratować się ucieczką na dach budynku, w którym mieszkał. Nie udało się, policjanci byli szybsi.
Śledztwo oprócz zabezpieczonych narkotyków i amunicji doprowadziło także, co było jego nadrzędnym celem, do postawienia przed sądem wszystkich osób podejrzanych o pobicie ze skutkiem śmiertelnym 49-letniego mężczyzny. Wszystkie z wymienionych osób decyzją sądu rejonowego w Legionowie zostały tymczasowo aresztowane. Ustalenia śledczych wskazują na to, że sprawcy pobili swoją ofiarę, po tym jak wcześniej doszło między nimi do sprzeczki. Powodem kłótni była prawdopodobnie zazdrość o kobietę, ich wspólną znajomą.
Za to przestępstwo pobicia ze skutkiem śmiertelnym kodeks karny przewiduje do 10 lat więzienia. Za handel narkotykami również grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
/inf. KPP Legionowo, opr. red/