Nadchodzi Gwiazdka, czas prezentów, którymi obdarowujemy bliskich. Wiele z nich wręczanych jest sobie przez partnerów, którzy chcą wywołać nie tylko uśmiech zadowolenia, ale także i dreszczyk przyjemności. Bardzo dosłownie rozumianej, bo przecież właśnie akcesoria określane jako „dla dorosłych” mają całkiem pokaźny udział w prezentowym szaleństwie. Co sądzicie o takim pomyśle?
Dla kogo jest taki prezent?
Prawdę mówiąc można polecić go większości par, a także niemal wszystkim singlom. Pamiętajmy przecież, że prezent nie musi być dla kogoś. Może być dla siebie. Niezależnie jednak, kto będzie nim obdarowany, to prawie na pewno będzie/cie mieć z tego dużo przyjemności. Oczywiście o ile taki gift będzie faktycznie przemyślany… O korzyściach, jakie płyną z wprowadzenia erotycznych akcesoriów do związku napisano już wiele. Są one naprawdę duże, bo te przeróżne gadżety niosą ze sobą zupełnie nowe możliwości i poziomy przyjemności, na które ciężko wejść, posługując się tylko „tradycyjnymi” sposobami. Są wymieniane również jako jeden ze sposobów na rutyną, o której mówi się, że skutecznie zabija jakość życia intymnego. Najczęściej taki zakup robią mężczyźni, z myślą o przyjemności zarówno partnerki, jak i swojej własnej. Zanim jednak zamówicie w sklepie internetowym kuleczki gejszy czy wibrator, wypada mocno zastanowić się nad tym, jak partnerka zareaguje na niego… Czy rozmawialiście z nią wcześniej o wprowadzeniu „gadżetów” do waszych aktywności? Czy może ma być to zupełna niespodzianka?
Niespodzianka czy jednak nie do końca?
Mężczyźni, bez urazy, do wręczania prezentów erotycznych podchodzą często na zasadzie faktu dokonanego. Po przeczytaniu, że to faktycznie świetny afrodyzjak i okazja na rozpalenie związku od nowa, po prostu je kupują. Następnie wręczają i to często w łóżku, nawet w trakcie dość intymnych momentów. Oczekując przy tym, że partnerka będzie niezwykle ucieszona możliwościami, jakie właśnie się przed nią otwarły. Nie przeczymy – tak może być, jednak praktyka mówi, że na pewno nie zawsze. Łatwo więc przekroczyć pewną granicę strefy komfortu i sprawić, że partnerka poczuje się przymuszona do użycia wybranego gadżetu, na co wcale nie musi mieć ochoty.
Wydaje się więc, że zazwyczaj dużo lepszą drogą będzie wcześniejsze uzgodnienie samego faktu używania takich gadżetów. Wypada więc zacząć od rozmowy na ten temat, przedstawienia ich możliwości i tego, co mogą zrobić dla jakości waszych intymnych momentów. Mogą zaś naprawdę dużo – w końcu te wszystkie wibracje, pulsacje i inne technologiczne rozwiązania nie wzięły się znikąd. Mają na celu pobudzenie, doprowadzenie do szczytowania, często w sposób, jakiego jeszcze do tej pory nie przeżyliście. Otwartość na przeróżne formy eksperymentów na pewno będzie tu dużą zaletą i pary o szerokich horyzontach chętniej zdecydują się na takie zakupy. To również po stronie osoby używającej akcesorium powinna spoczywać ostateczna decyzja co do sposobu pracy czy też wielkości. Przy braku doświadczenia i punktu odniesienia można zdecydować się wsłuchać w opinie innych użytkowniczek czy użytkowników. Przykładowo furorę robi masażer pingwinek, bardzo popularne jest także inne „zwierzątko”, czyli wibrator króliczek, dostępny w setkach modeli, różniących się wielkością czy funkcjami. Specjalnie dla osób początkujących w tych kwestiach powstają też zestawienia polecanych prezentów: https://www.erotino.pl/blog/polecane/prezent-erotyczny-14-pomyslow-na-upominek.