Wczoraj (27 stycznia) w Szkole Podstawowej nr 4 w Legionowie radny Sławomir Traczyk i mieszkańcy rejonu ulic Olszankowej i Suwalnej zorganizowali spotkanie w sprawie planowanej tam budowy stacji przeładowywania śmieci firmy Ms-Eko. Pomimo zaproszenia na zebraniu nie pojawił się żaden przedstawiciel władz miasta, spółki KZB Legionowo a także większość radnych koalicji rządzącej miastem oraz Prawa i Sprawiedliwości. W artykule wideo z całego spotkania.
Przypomnijmy, KZB Legionowo w trybie bezprzetargowym, za zgodą Rady Miasta i prezydenta Romana Smogorzewskiego wydzierżawiło działkę pomiędzy ulicami Sikorskiego i Suwalną firmie Ms-Eko. Przedsiębiorstwo zajmuje się odbiorem i zagospodarowaniem odpadów. Na dzierżawionej działce firma planuje utworzyć stację przeładunkową, gdzie śmieciarki będą zrzucały odpady do ciężarówek i stąd w większych transportach będą jeździły do instalacji przetwarzania odpadów w innych częściach kraju.
Umowa dzierżawy miała być zawarta po konsultacjach z mieszkańcami, jednak władze miasta nie dotrzymały słowia i KZB Legionowo podpisało umowę dzierżawy pod koniec grudnia, mimo że konsultacje miały odbyć się w styczniu.
Spotkania z mieszkańcami były dwa. Jedno w Warszawie, w jednej z siedzib Ms-Eko, drugie w SP 4 w Legionowie. W pierwszym uczestniczyły tylko dwie osoby, w kolejnym kilkadziesiąt, ale dlatego że informacja o spotkaniu pojawiła się w ostatniej chwili i była rozpropagowana w zasadzie jedynie pocztą pantoflową.
Sprzeciw mieszkańców
Gdy mieszkańcy dowiedzieli się o działaniach miasta, postanowili zorganizować spotkanie, które zostanie ogłoszone odpowiednio wcześnie i należycie nagłośnione. Równolegle prowadzona była zbiórka podpisów pod petycją sprzeciwiającą się powstaniu przeładowni odpadów pomiędzy ul. Sikorskiego i Suwalną. Zebrano kilkaset podpisów. Radny Sławomir Traczyk, który był odpowiedzialny za zorganizowanie spotkania z mieszkańcami, zaprosił na nie Prezydenta Miasta, Prezes KZB Legionowo, przedstawicieli MS-Eko, a także niemal wszystkich pozostałych radnych Rady Miasta Legionowo, zarówno z Porozumienia Samorządowego, Platformy Obywatelskiej, Prawa i Sprawiedliwości, Nasze Miasto Nasze Sprawy oraz niezrzeszonego Dariusza Petrykę.
Zignorowali zaproszenia
W piątek, 27 stycznia, w Szkole Podstawowej nr 4, o godzinie 18.00 wydarzyło się coś, czego mało kto się spodziewał, a na pewno lokalni politycy, którzy spotkanie z mieszkańcami zignorowali. Sala gimnastyczna podstawówki przy Jana Pawła I pękała w szwach. Na spotkaniu stawiło się kilkuset mieszkańców okolic oraz radny Sławomir Traczyk, radny Dariusz Petryka oraz radni Stowarzyszenia Nasze Miasto Nasze Sprawy Bogdan Kiełbasiński i Mirosław Grabowski. Pozostali radni, przedstawiciele KZB Legionowo, miasta oraz inwestora nie przyszli. Część z radnych – np. Janusz Klejment, czy Artur Pawłowski słuchali spotkania stojąc między mieszkańcami.
Obecność na komisji i sesji
Zebranie miało bardzo spokojny przebieg. Radni organizujący spotkanie, którzy jednocześnie sprzeciwiają się powstaniu przeładowni odpadów, opowiedzieli o historii tej inwestycji a także o możliwościach, jakie mają mieszkańcy, by wstrzymać plany firmy Ms-Eko. Pierwszym pomysłem jest pojawienie się mieszkańców na Komisji Rozwoju Rady Miasta oraz lutowej sesji Rady Miasta. Radni sprzeciwiający się inwestycji przygotowali projekt uchwały wycofujący zgodę na dzierżawę nieruchomości. Oceniają także, że obecność mieszkańców i zaprezentowanie argumentów przeciwko budowie przeładowni (strach przed fetorem, wzmożonym ruchem aut, utrata wartości nieruchomości) być może skłonią radnych do poparcia tej uchwały i zrezygnowania z takich planów w okolicy, w której mieszka kilka tysięcy osób.
CBA sprawdzi umowę?
Drugim pomysłem było jeszcze lepsze zorganizowanie się i zatrudnienie doświadczonego prawnika, który przeanalizowałby procedurę podpisania umowy, same jej zapisy i wniósł ewentualne odwołania, skargi czy doniesienia do odpowiednich organów. W kuluarach wiele osób mówiło, że wobec nieujawnienia przez KZB Legionowo szczegółów umowy należałoby sprawę zgłosić do Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Czy tak się stanie, czas pokaże.
Referendum?
Trzecim pomysłem najbardziej radykalnym była propozycja zorganizowania referendum w sprawie odwołania prezydenta miasta. Zgromadzeni jednak podkreślili, że daleka do tego droga i będzie ona rozważana wyłącznie w ostateczności.
Co robią?
Niezależnie od powyższego mieszkańcy zdecydowali się dokładnie monitorować dalszy przebieg tej sprawy. Powstały niezależne listy mailingowe i sms, w których przekazywane będą szczegółowe informacje o działaniach miasta, prezydenta i gminnej spółki w zakresie dzierżawy działki pod przeładownię odpadów. Na dniach należy spodziewać się akcji banerowej szeroko informującej o problemie.
Władze miasta zapowiedziały organizację swojego spotkania z mieszkańcami w lutym.
Bieżące informacje na temat przeładowni odpadów pomiędzy ul. Sikorskiego a Suwalną można także śledzić na naszym portalu.