Zdarza się, nawet dość często, że mieszkańcy ślą do gazety skargi. Piszą, kiedy ponoszą ich emocje, kiedy czują się bezradni lub kiedy oczekują pomocy. Interwencje gazety są zwykle w większości przypadków przyjmowane przez urzędy i instytucje dość wrogo. Jednak, kiedy zgłosiliśmy się do Serocka, skarga nie tylko została przyjęta, ale również skromnie obiecano poprawę.
– Piszę do Pani w sprawie, która dotyczy Urzędu Miasta i Gminy Serock. Konkretnie chodzi o organizację przez urząd spływu kajakowego, który ma się odbyć 15 lipca – pisała jedna z mieszkanek gminy Serock. – Od zeszłego tygodnia próbowałam skontaktować się z Wydziałem Kultury i Sportu, aby zarezerwować 2 miejsca. Otrzymałam informację, że ów spływ jest dofinansowany ze środków Unii Europejskiej i odpłatność będzie symboliczna, czyli ok. 20 zł od osoby i jeśli jestem zainteresowana to mam się kontaktować. Prawie codziennie dzwoniłam w tej sprawie i ciągle kazano mi dzwonić albo w innym czasie, albo o innej godzinie, ponieważ osoba decyzyjna wiecznie była nieuchwytna lub zajęta. Dzwoniłam jeszcze we wtorek 10 lipca i też zostałam zbyta, i kazali zadzwonić później – opowiadała czytelniczka.
Miejsc nie ma
Pani Barbara zadzwoniła dzień później, nie połączono jej z osobą decyzyjną i zakomunikowano, że nie ma już wolnych miejsc na ten spływ kajakowy. – Według mnie było to celowe zbywanie mieszkańców Serocka tymi wejściówkami przez osoby zajmujące się tym spływem, ponieważ domyślam się, że powyższe wejściówki na ów spływ kajakowy zostały po cichu rozprowadzone pomiędzy pracowników Urzędu i ich rodziny, ze względu na atrakcyjną cenę tego spływu kajakowego. Bulwersuje mnie, że normalni mieszkańcy Serocka nie mogli skorzystać z tego spływu kajakowego, a jedynie „wybrane osoby” i sposób, w jaki urzędnicy manipulowali tą informacją, aby odwieść ludzi od skorzystania z tego spływu. Nasuwa się pytanie, czy z dotacji z Unii Europejskiej korzystają wyłącznie urzędnicy miasta, a nie mieszkańcy Serocka, dla których jest ta dotacja.
Co to był za spływ?
Spływ był organizowany w dniu 15.07.2012 r. przez Ośrodek Sportu i Rekreacji w Serocku w ramach programu „Aktywnie nad Zalewem Zegrzyńskim” współfinansowanego ze środków PROW na lata 2007–2013. Trasa z Pułtuska do Serocka liczyła 26 kilometrów. Niska cena oraz atrakcyjna forma wypoczynku spowodowała, że impreza cieszyła się dużą popularnością. Koszt na osobę wynosił 30 zł. Pozostałe koszty pokrywał OSiR w Serocku. – W pierwotnym założeniu spływ miał liczyć 30 uczestników, lecz po stwierdzeniu bardzo dużego zainteresowania rozszerzyliśmy ilości osób mogących płynąć, najpierw do 60 os. a finalnie do 76 osób – potwierdza dyrektor Piotr Mulik.
Zamieszanie z listami
Jak sprawdzić czy skarga była zasadna? Po prostu zapytaliśmy. Według dyrektora Piotra Mulika oficjalne zapisy na spływ trwały bardzo krótko. Ruszyły we wtorek 10.07. a ostatnia osoba dopisała się w środę 11.07.2012r. W czwartek, po weryfikacji wszystkich zapisanych uczestników pojawiło się kilka wolnych miejsc, które po informacji na naszej stronie internetowej równie szybko się sprzedały. Prawdopodobnie przyczyną zamieszania było to, że nabór prowadzony był w kilku miejscach i przez różne osoby.
Przeprosiny dyrektora
– Chciałbym również zaznaczyć, że nie było naszą intencją, aby kogoś dyskryminować
czy pozbawiać szans na zapisy – mówił dyrektor OSiR-u poproszony o komentarz w tej sprawie. Tłumaczył przyczyny tego zamieszania i obiecywał, że zdobyte doświadczenie pozwoli mu unikać takich sytuacji. W ramach zadośćuczynienia zdecydował się na nietypowy ukłon w stronę osób, które nie dostały się na pierwszy spływ. – Mam jednak dobrą informację, którą proszę przekazać zainteresowanej Pani, że 19 sierpnia organizujemy kolejny spływ zwłaszcza dla tych osób, które nie miały sposobności zapisania się na spływ lipcowy. Zapraszamy na naszą stronę internetową www.osir.serock.pl, na której znajdziecie Państwo wszelkie informacje dotyczące sierpniowego spływu kajakowego. W pierwszej kolejności w imprezie mają wziąć udział osoby, które nie znalazły się na poprzedniej liście. Po określonym terminie, jeśli zostaną jeszcze miejsca, skorzystają pozostali chętni.
Atrakcyjny Serock
– Jeszcze raz przepraszam za zaistniałą sytuację i zapraszam do uczestnictwa we wszystkich imprezach organizowanych przez OSiR w Serocku – mówił dyrektor Piotr Mulik. Jego szczere zapewnienia, pasja z jaką wykonuje pracę oraz otwartość to dobre rokowania dla Serocka. Mimo ograniczonych środków finansowych dyrektor rusza z nowymi projektami sportowo-rekreacyjnymi dla mieszkańców. Czy uda mu się namówić mieszkańców do aktywnego wypoczynku?
Iwona Wymazał